Układ śmieciowy: Marszałek się broni ale bez konkretów

Prawdziwą burzę wywołał w weekend internetowy post łódzkich działaczy Platformy Obywatelskiej. Wydawać by się mogło, że wzajemne wylewanie na siebie błota w internecie przez strony politycznej walki stało się już niestety normą, w tym akurat przypadku marszałek województwa łódzkiego uważa, że zostały przekroczone wszelkie granice przyzwoitości. Dlaczego?

Na profilu „Platforma Obywatelska Łódź Bałuty” pojawił się post z infografiką. Zdaniem autorów marszałek działa na szkodę mieszkańców Łodzi, ograniczając konkurencję przy wywozie śmieci, co przekłada się bezpośrednio na większe opłaty (podobne wzrosty opłat obserwujemy też od lat w gminach naszego rejonu).

Działacze Platformy widzą w sprawie drugie dno, ponieważ przewodnicząca Sejmiku WŁ Iwona Koperska jest wiceprezeską zarządu spółki Eko-Region, która zarządza składowiskiem, na które wywożone są śmieci z Łodzi. Inna spółka, która byłaby konkurencję dla Eko-Region, nie otrzymała od zarządu województwa łódzkiego pozwolenia na uruchomienie zmodernizowanej instalacji zagospodarowania odpadami.

Poseł Dariusz Joński (Koalicja Obywatelska) żąda rezygnacji Iwony Koperskiej z funkcji przewodniczącej sejmiku, ze względu na konflikt interesu, a także zwołania jak najszybciej sesji w trybie nadzwyczajnym, na której sytuacja ta zostanie wyjaśniona. - Tam gdzie są śmieci, tam gdzie są pieniądze i dochodzi do konfliktu interesów, opozycja musi patrzyć władzy na ręce – mówił poseł Joński na zwołanej wczoraj konferencji prasowej. Sytuację nazywa „nieprawdopodobną aferą”.

Wcześniej, jeszcze przed cytowaną konferencją, marszałek Grzegorz Schreiber zamieścił wpis, w którym uważa, że post o „układzie śmieciowym” jest informacją nieprawdziwą, szkalującą, naruszającą dobra osobiste. Zapowiada wszczęcie kroków prawnych i zawiadomienie prokuratury (w związku z art. 226 kk). Nigdzie jednak nie pisze która informacja w zarzutach stawianych przez opozycję miałaby być nieprawdziwa. Poprosiliśmy więc o szersze wyjaśnienie za pośrednictwem rzecznika prasowego UMWŁ - zamieścimy je, kiedy tylko otrzymamy.

- Z żalem stwierdzamy, że szkalowanie, oczernianie i publikowanie kłamstw przychodzi tak łatwo. Tym bardziej przykre jest to, że odbywa się to za przyzwoleniem osób publicznych, które nad wyraz często deklarują szacunek wobec innych i potrzebę zgody bez względu na różnice w poglądach. - czytamy we wpisie marszałka Schreibera. Konkretnej odpowiedzi na zarzuty jednak w tym wpisie nie ma.

Działacze PO informują, iż nie zamierzają usuwać swojego wpisu.