Mecz rozegrany w sobotę, 26 września, w ramach 11. kolejki IV ligi, LKS Orzeł Nieborów zakończył remisem 3:3 (0:1). Rywalem zespołu trenera Dawida Ługowskiego był KS Warta Sieradz.
Mecz Orła z Wartą był ciekawym widowiskiem dla kibiców obydwu zespołów, a biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze rok temu Nieborów przegrał w Sieradzu aż 2:10, osiągnięty remis nabiera jeszcze większej wagi.
Orzeł walczył jak równy z równym, nie pozwolił się zdominować, a wręcz po przerwie przejął kontrolę nad meczem. W pierwszej połowie na prowadzenie wyszła Warta i utrzymała je do końca tej odsłony, ale w drugiej Orzeł szybko odrobił stratę, za sprawą bramki zdobytej przez Michała Świdrowskiego, a minutę później już wyszedł na prowadzenie. Tym razem skuteczny strzał oddał Mikołaj Kamańczyk. W 77. minucie kolejną ładną akcję zamknął bramką Wiktor Stępień. Niestety nie udało się dowieźć dwubramkowej przewagi do końca i na kilka minut przed gwizdkiem sędziego gospodarze doprowadzili do remisu. W 87. minucie po faulu Łukasza Sekuły, sędzia podyktował rzut karny, który zamienił się w jedną bramkę, a kolejna, po rzucie rożnym padła w doliczonym czasie gry.
Orzeł Nieborów może być dumny ze zdobytego punktu, choć niewiele brakowało, żeby wrócić z trzema i niedosyt pewnie pozostaje. Zadowolenia po meczu nie krył także trener Dawid Ługowski: - Uważam, że zagraliśmy bardzo dobry mecz na tle bardzo dobrego rywala. W pierwszej połowie straciliśmy bramkę na 1:0, po błędzie indywidualnym przy prowadzeniu piłki, natomiast na drugą połowę mieliśmy swój plan, który zrealizowaliśmy w 100% do 85. minuty, czyli chcieliśmy ich atakować, chcieliśmy ich odciąć i zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić. Strzeliliśmy dwie bramki bardzo szybko na 1:1, na 2:1, strzeliliśmy na 3:1 i mieliśmy sytuacje na kolejne dwie, natomiast nie wykorzystaliśmy tej szansy. I znowu jeden błąd indywidualny w 87. minucie, rzut karny dla Warty i w doliczonym czasie gry szybko rozegrany rzut rożny, nie zdążyliśmy się nawet zorganizować i strzelili nam bramkę. My jeszcze próbowaliśmy, jak równy z równym, ale już nie udało się nadgonić. Mimo to, było to kapitalne widowisko dla kibiców i brawa dla obydwu zespołów po meczu. Myślę, że nam się przede wszystkim należą, bo w zeszłym roku przegraliśmy tu 10:2, a dzisiaj byliśmy równorzędnym rywalem dla Warty Sieradz. Przez 30 minut w drugiej połowie byliśmy bardzo dobrze zorganizowani i tak naprawdę Warta nie wiedziała, jak ma zareagować. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale z drugiej strony trzeba szanować punkt zdobyty w Sieradzu. Praca popłaca. Może jeszcze nie przyszedł czas na zwycięstwo z tak silnym przeciwnikiem, ale ważne, że idziemy do przodu i myślę, że w następnych meczach może w końcu złapiemy punkty z bardzo mocnym rywalem.
11. kolejka IV ligi:
1. ŁKS II Łódź SA (1) |
11 |
31 |
39-10 |
2. MKP Boruta Zgierz (2) |
11 |
31 |
30-8 |
3. GKS Orkan Buczek (3) |
11 |
26 |
41-12 |
4. KS Warta Sieradz (4) |
11 |
23 |
38-18 |
5. KS Stal Głowno (6) |
11 |
23 |
20-13 |
6. MKS Zjednoczeni Stryków (5) |
11 |
22 |
22-12 |
7. LKS Omega Kleszczów (9) |
11 |
17 |
27-16 |
8. MGUKS Pogoń Zduńska Wola (7) |
11 |
17 |
19-15 |
9. LKS Orzeł Nieborów (8) |
11 |
16 |
24-20 |
10. LKS Kwiatkowice (10) |
11 |
15 |
22-17 |
11. MGKS Skalnik Sulejów (14) |
11 |
13 |
21-18 |
12. PKS Polonia Piotrków Trybunalski (15) |
11 |
13 |
18-21 |
13. KS Warta Działoszyn (11) |
11 |
12 |
17-21 |
14. MKS Jutrzenka Warta (12) |
11 |
12 |
14-19 |
15. ZKS Włókniarz Zelów (13) |
11 |
11 |
16-18 |
16. GLKS Andrespolia Wiśniowa Góra (16) |
11 |
9 |
20-32 |
17. KS Jutrzenka Drzewce (17) |
11 |
9 |
13-34 |
18. LKS Czarni Rząśnia (18) |
11 |
4 |
9-34 |
19. LKS Keeza Termy Ner Poddębice (19) |
11 |
4 |
8-45 |
20. LKS Ceramika Opoczno (20) |
11 |
1 |
5-40 |
12. kolejka IV ligi (2020.10.03-04):
Obserwatorzy08:50, 28.09.2020
1 0
A gra tam ktoś z Nieborowa? 08:50, 28.09.2020
Łowiczak10:29, 28.09.2020
1 0
Gra 10:29, 28.09.2020