Czas sparingów trwa… W minioną niedzielę, 29 listopada, podopieczni trenera Macieja Grzegorego, przystąpili do meczów z KS Drukarz Warszawa. MUKS Pelikan-2008 I Łowicz zakończył spotkanie remisem 1:1 (0:0), zaś MUKS Pelikan-2008 II Łowicz został pokonany, przegrywając 1:12 (1:6).
Biało-zieloni podczas meczów sprawdzali nabyte umiejętności, nad którymi pracowali podczas treningów w minionym tygodniu. Rywale byli dużym wyzwaniem dla graczy Pelikana, ale trener Grzegory jest zadowolony z gry swoich podopiecznych, mimo że osiągnięte wyniki na koniec meczu drugiego zespołu świadczyły o znacznej przewadze rywala.
- Z gry pierwszego zespołu jestem bardzo zadowolony. Graliśmy z jednym z najlepszych zespołów na Mazowszu, który w lidze uplasował się tylko za Legią, wyprzedzając m.in. Polonię i Znicz Pruszków, tak więc był to rywal z najwyższej półki. Było to widać na boisku. Nasi dzisiejsi przeciwnicy świetnie operowali piłką, grali bardzo dobrze w ataku pozycyjnym, ale ja muszę pochwalić swój zespół. Chłopaki nie odstawali od rywala. Dzisiaj zagraliśmy w obronie niskiej, nad którą pracowaliśmy w tygodniu i była to dobrze wykonana praca, bo nie dopuściliśmy Drukarza do zbyt wielu sytuacji bramkowych. Zadowolony również jestem z gry w ataku, mimo że na początku zbyt szybko pozbywaliśmy się piłki, ale wraz z biegiem meczu chłopcy złapali pewność siebie i skonstruowali kilka naprawdę bardzo dobrych akcji. W drugim meczu widać było różnice poziomów przede wszystkim w fizyczności zawodników. Straciliśmy sporo bramek, ale nie mam do chłopców pretensji, ponieważ naprawdę się starali, próbowali rozgrywać piłkę, walczyli o nią, ale rywal w tym meczu był po prostu lepszy. Na plus to, że mimo straconych bramek chłopcy konsekwentnie próbowali realizować nasze założenia i za to należą im się brawa - ocenił Maciej Grzegory, trener MUKS Pelikan-2008 Łowicz.
Sparingi:
Sparingi MUKS Pelikan-2008 Łowicz:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz