W piątek, 11 lutego, mieszkańców Łowicza obiegła niezwykle smutna wiadomość o śmierci Barbary Matulki, nazywanej „Królową róż”. Miała 68 lat.
Pasję do kwiatów odziedziczyła po ojcu, Czesławie Karczewskim, który prowadził w Łowiczu hodowlę róż. Obie jego córki - Barbara i Grażyna - po ukończeniu studiów zajęły się ogrodnictwem - Barbara w Łowiczu, a Grażyna w Elblągu.
Pani Barbara ukończyła SGGW, na studiach poznała przyszłego męża Ryszarda. Razem prowadzili w Łowiczu sklep ogrodniczy, w którym sprzedawali piękne kwiaty ze swojej hodowli - róże i chryzantemy. Była to ich wspólna pasja, często ubogacali hodowlę o nowe gatunki. W ostatnim czasie ich sklep był nastawiony na sprzedaż nasion i środków ochrony roślin.
Barbara i Ryszard Matulka tworzyli cenione i poważane w Łowiczu małżeństwo. Mieli wielu przyjaciół w środowisku przedsiębiorców i lekarzy. - Basia była osobą kochającą życie i otwartą na świat - powiedziała nam Agnieszka Krajewska, prowadząca drukarnię „Łowiczanka”.
Msza Św. żałobna zostanie odprawiona w środę 16 lutego o godzinie 11.30 w kaplicy na cmentarzu katedralnym w Łowiczu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz