Strażacy oraz inne służby przed północą w sobotę 19 lipca trzykrotnie interweniowały na terenie powiatu łowickiego – najpierw w Nieborowie, potem w Jastrzębi, a następnie w Zawadach.
O godz. 21:32 strażacy z JRG PSP oraz OSP Nieborów zostali zadysponowani do jednego z obiektów hotelarskich w Nieborowie, gdzie doszło do zasłabnięcia kobiety. Po przybyciu na miejsce okazało się, że obecny był już Zespół Ratownictwa Medycznego, dlatego działania strażaków ograniczyły się do pomocy w transporcie kobiety do karetki.
O godz. 22:41 dwa zastępy z JRG PSP Łowicz oraz OSP Pilaszków zostały skierowane do Jastrzębi, skąd wpłynęło zgłoszenie o podejrzeniu pożaru w pomieszczeniu kotłowni. Na miejscu strażacy stwierdzili poważne zadymienie tego pomieszczenia, prawdopodobnie spowodowane niedrożnością przewodu kominowego. Właściciele posesji samodzielnie usunęli z pieca tlące się zarzewia i je ugasili. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, przewietrzeniu pomieszczeń i sprawdzeniu ich pod kątem obecności tlenku węgla – wynik był negatywny. Interwencja zakończyła się około godz. 23:25.
W trakcie tej akcji, o godz. 23.13 wpłynęło zgłoszenie z Zawad dotyczące wypadku drogowego. Do działań skierowano trzy zastępy z JRG PSP Łowicz (2) i OSP Pilaszków. Na miejsce udał się także patrol policji i Zespół Ratownictwa Medycznego. Przybyłe na miejsce służby zastały samochód osobowy marki Citroën przewrócony na dach - pojazd znajdował się częściowo na poboczu, częściowo na jezdni. Poszkodowana została jedna osoba, która po udzieleniu pomocy na miejscu została przetransportowana do szpitala.
Jak przekazano nam w Komendzie Powiatowej Policji w Łowiczu poszkodowana to 26-letnia kobieta, mieszkanka powiatu łowickiego. Ustalono, że do zdarzenia doszło z powodu utraty panowania nad pojazdem - citroën zjechał na pobocze, uderzył w ogrodzenie jednej z posesji, a następnie dachował. Ze względu na stan poszkodowanej na miejscu nie wykonano badania na zawartość alkoholu w organizmie, krew do badania pobrana została w szpitalu.
0 0
Powiedzcie mi po co do zasłabnięcia kobiety wysyłane są dwa zastępy straży pożarnej i karetka,
do zadymienia trzy zastępy przecież to jest około 20 strażaków. Nie można wysłać jednego i jakby była potrzeba wysłać kolejne. Kto tym wszystkim zarządza i wydaje dyspozycje do wyjazdu. Ostatnio do plamy oleju wysłane były 3 zastępy i na 20 strażaków trzech pracowało a reszta stała i patrzyła.