Zamknij

Lokale gastronomiczne w Łowiczu otworzą się mimo lockdownu?

10:29, 14.01.2021 A.A Aktualizacja: 10:42, 14.01.2021
Skomentuj Obiady Domowe Pasibrzuch Obiady Domowe Pasibrzuch

Restauratorzy w całej Polsce mówią „dość!” obostrzeniom i zapowiadają otwarcie swoich lokali. Niektóre restauracje w dużych miastach już zaczęły przyjmować klientów. Podobną rewolucję proponuje w Łowiczu Klaudia Dałek, właścicielka lokalu „Pasibrzuch” na Nowym Rynku w Łowiczu.

„Przychodzę z prośbą, aby WSZYSCY właściciele lokali gastronomicznych odezwali się, abyśmy razem zaplanowali WIELKIE OTWARCIE GASTRONOMII W ŁOWICZU!” - napisała wczoraj na facebooku restauratorka, a jej post spotkał się z dużym poparciem. Zgromadził ponad 350 reakcji „lubię to”, „trzymaj się” i „super” oraz został udostępniony ponad 130 razy. Wsparcie dla tej inicjatywy internauci wyrażali także w komentarzach, jedna z osób napisała: „Brawo, udostępniam gdzie mogę”.

Klaudia Dałek ma 24 lata i od 2 lat prowadzi lokal gastronomiczny „Pasibrzuch” na Nowym Rynku w Łowiczu, w którym są przygotowywane obiady domowe. Otworzyła go w styczniu 2019 roku i uważała wtedy, że pierwszy rok jest dla własnego biznesu najtrudniejszy. Tymczasem w pierwszym roku działalności udało się lokal rozkręcić, zaś ciężkie chwile przyszły dopiero z nastaniem 2020 roku, wraz z wybuchem pandemii i zamknięciem gastronomii.

Restauratorka podkreśla, że tylko na Nowym Rynku jest co najmniej kilka punktów, w których można „coś zjeść”. Jej lokal jest gotów przyjąć 30 gości przy 9 stolikach, jednak od kilku miesięcy może prowadzić działalność jedynie „na wynos” lub z dowozem. Podkreśla jednak, że plastikowe pojemniki psują smak i jakość potraw. Nie ma też wygodnego miejsca, gdzie można je zjeść. - Drzwi do lokalu otwiera głównie kierowca, chociaż też robi to rzadko - mówi pani Klaudia. Jedynym stałym zamówieniem, jakie realizuje restauracja, jest dostarczanie obiadów do Domu Pogodnej Starości na Bratkowicach.

- Czasy, jakie nas dotknęły, niestety uniemożliwiają nam normalną pracę i funkcjonowanie, w związku z czym inwestujemy nasze oszczędności, aby firma mogła dalej istnieć. Nie jesteśmy sami w naszym mieście, nie tylko nas dotyka ciężar pandemii. Ratujmy nasze firmy! - zaapelowała młoda restauratorka.

Pani Klaudia podkreśla, że pracować zaczęła w wieku 16 lat, najpierw w lokalu „Jagódka” na Bratkowicach, potem w restauracjach w Łodzi i Warszawie, aż wreszcie dojrzała do pomysłu, by otworzyć własną restaurację. Nie zamierza dopuścić do tego, by jej biznes upadł. Dlatego ma nadzieję, że znajdzie wśród łowickich restauratorów sojuszników, wraz z którymi od 1 lutego razem otworzą lokale gastronomiczne i w reżimie sanitarnym zaczną znów przyjmować klientów w salach.

[ZT]283515[/ZT]

(A.A)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Kleofas Kleofas

6 2

Oczekuję mądrości od sanepid i policji. Niech ludzie spokojnie pracują, będę jednym z pierwszych klientów 13:00, 14.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Gienia Gienia

1 0

Bardzo dobrze przedsiębiorstwa powinny otwierać swoje drzwi dla klientów, po co wierzyć polskojęzycznym sprzedajnym politykom reprezentującym żydowskie interesy. 21:59, 17.01.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dziadek mróz Dziadek mróz

1 0

Politycy pozamykali wszystko i ludzie za co mają żyć? Jak utrzymać firmy, mieć na pensje dla pracowników, na opłaty, wynajem? Tak, niech wszystko padnie... Łatwo zamykać co nie swoje... To może politycy w ramach solidarności sejm zamkną i diet poselskich niech nie pobierają! 22:05, 17.01.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OnyOny

1 0

Dobrze prawisz 22:05, 17.01.2021


0%