Napięta atmosfera panowała w poniedziałek 9 kwietnia wieczorem na spotkaniu w sali domu parafialnego na Korabce. Dotyczyło ono budowy przy ul. Małszyce zakładu firmy Hellyar Plastics, zajmującej się przetwarzaniem tworzyw sztucznych. Mieszkańcy osiedla spotkali się z burmistrzem i przedstawicielem firmy, mieli wiele pytań.
W spotkaniu udział wzięło około 50 mieszkańców Korabki, zamieszkałych głównie przy ul. Małszyce i na osiedlu domów jednorodzinnych pomiędzy ulicami Kiernozka - Grunwaldzka. Podstawowe pytania z jakimi przyszli dotyczyły tego, czy w zakładzie będą przetwarzane opakowania plastikowe, czy jego funkcjonowaniu będą towarzyszyły uciążliwości w postaci smrodu topionego plastiku, zanieczyszczanie powietrza, hałas, wzmożony transport ciężkich samochodów. W głosach wielu mieszkańców czuć było wyraźnie zaniepokojenie tym, że jakość ich życia w dość spokojnej dotąd okolicy ulegnie pogorszeniu.
Na pytania odpowiadali burmistrz Łowicza Krzysztof Kalińsk i przedstawiciel potencjalnego inwestora firmy Hellyar Plastics Wojciech Waryszewski. Hellyar Plastics zgłosiła Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej chęć kupienia 1,7 ha terenu bezpośrednio przylegającego do ul. Małszyce. Przetarg, w którym wystartuje, odbędzie się 16 maja w Łodzi. Cena wywoławcza za nieruchomość wynosi 864 tys. zł. Na gruncie chce postawić dwie hale o pow. ok. 3 tys. m², jedną produkcyjną, drugą magazynową.
Waryszewski odpowiadając na pytania kilka razy prostował, że zakład nie będzie zajmował się przetwarzaniem opakowań plastikowych uzyskiwanych z recyklingu, ale produkcją z granulatów półproduktu, który będzie wykorzystywany przez odbiorców do produkcji elementów plastikowych w sprzęcie AGD. Proces produkcji ograniczyłby się do jednej hali - i byłby całkowicie bezpieczny, jego oddziaływanie nie wyjdzie po za halę a nawet w niej nie będzie odczuwalne.
Nie wszystkich jednak te tłumaczenia przekonały. Pojawiły się prośby o to, aby oddzielić zakład od części zabudowy pasem zieleni, - co jak przyznał przedstawiciel firmy - jest w pewnym stopniu planowane.
Momentami atmosfera dyskusji była nerwowa. Niemniej trudno było nie zauważyć, że największe uwagi do inwestycji miały osoby, które są do burmistrza Kalińskiego wrogo nastawione - np. urzędniczka ratusza, którą zwolnił z pracy, po trzech latach przepracowanych na emeryturze, albo są związani z innym obozem politycznym jak Zbigniew Wójcik, kojarzony z Platformą Obywatelską, obecnie odwołany prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Łowiczu. tb
Więcej o tym, w jaki sposób zorganizowana ma być produkcja, by wyeliminować wszelkie uciążliwości w papierowym wydaniu Nowego Łowiczanina w czwartek 12 kwietnia.
[WIDEO]471[/WIDEO]
Somsiad12:53, 10.04.2018
Ludzie to mają w głowie siano totalne, narzekają na powstające miejsce pracy. Porażka, głupota i upośledzenie umysłowe mieszkańców sięga zenitu. Najlepiej to wszystko zaorać i wegetować.
Michał14:11, 10.04.2018
"Niemniej trudno było nie zauważyć, że największe uwagi do inwestycji miały osoby, które są do burmistrza Kalińskiego wrogo nastawione" - artykół niezwykle stronniczy - widać, że osoba która go pisała jest gorącym zwolennikiem burmistrza Kalińskiego (jak cały NŁ). Wypowiadało się wiele osób, zaniepokojonych o swój los. Przedstawiciel inwestora tak na prawdę nie wyjaśnił nic - mówił ogólnikami, nie chciał podawać konkretów, prośba mieszkańców o sporządzenie wszystkich odpowiedzi na piśmie, na którym podpisze się przedstawiciel Urzędu Miasta i Inwestora - została zignorowana.
sąsiadka14:26, 10.04.2018
Gdzie tam takie hale, nie zgadzam się niech budują takie hale przy trasach , przy torach, a nie na osiedlu domów jednorodzinnych. Będzie na pewno smród ,i trucizna.
Michał14:30, 10.04.2018
Widzę, że wolność słowa na portalu ma się dobrze... komentarze krytyczne pod adresem redakcji nie są publikowane....
j2319:02, 10.04.2018
Somsiad niech u ciebie pod oknem zbudują, to ci myślenie wróci. Dziwi mnie to, że pod inwestycje ziemie miasto sprzedaje po ok. 50 zł za m2, natomiast działki pod zabudowę mieszkaniową (np. na Gen. Włada, więc w pobliżu) po 100 zł za m2. W ogóle w Łowiczu nie ma prawie wcale działek budowlanych, a ludzie uciekają na Zielkowice czy inne Otolice. Dla burmistrza to żaden problem. Nie lepiej byłoby z tego terenu wykroić ze 20 działek pod budowę domów jednorodzinnych ?
j2319:04, 10.04.2018
A tak skończy się tym, że dla mieszkańców będzie smród, dla inwestora kasa, a praca dla ukraińców.
igor21:45, 10.04.2018
Żal dupe ściska tej ,,pani,, zwolnionej z urzędu przez 3lata brała emeryture i pensje i było ok a teraz .......
Co do ,,pana,, W. miałam niewątpliwą przyjemność go poznać dooobry cwaniak
Paździoch02:53, 11.04.2018
Politykę to tworzył chyba sam Krzysio, ktory twierdzi, że wszystko jest polityką. Brawo dla mieszkańców za inicjatywę. Krzyś zaraz wraca na Błędów (tam skąd pochodzi) wiec ma w "wonzie" to co się wybuduje.
JW2310:07, 11.04.2018
Byłem na spotkaniu. Proszę Pana KJK aby zachował swoje płomienne przemówienia dla Klubu Seniora. Mnie takie zapewnienia nie uspokoiły. Zgadzam się z jednym z komentarzy - strefa ekonomiczna powinna znaleźć się w "dzielnicy przemysłowej" i powinno się uzbrajać nowe tereny pod budownictwo jednorodzinne. Trzeba budować drogi a nie bawić się w wymyślanie im nazw
ZUS14:43, 11.04.2018
O! Chory Wójcik na zwolnieniu! Co ma to ZUS?
Bercik20:30, 11.04.2018
Chcecie miejsca pracy? To czemu blokujecie inwestycję? Burmistrz ma u mnie duży plus. Szacunek również dla inwestora.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Nie troluj gościu. Nie jesteśmy jakimś Bantustanem, aby bić się o takie "miejsca pracy". Burmistrz powinien dbać o mieszkańców, a nie udostępniać miejski grunt na inwestycje, która nie wiadomo czy będzie dla nich bezpieczna. Zapewnienia inwestora to tylko zapewnienia. Niech burmistrz też zrobi coś, aby mieszkańcy w Łowiczu mieli się gdzie budować, a nie uciekali na Mysłaków czy inne wioski. Okoliczne gminy potrafiły przygotować tereny pod budownictwo jednorodzinne, ale w Łowiczu to jakoś udać się nie może.