Zamknij

Zapadł wyrok w sprawie zabójstwa Mirona B.

16:22, 11.09.2019 Aktualizacja: 10:51, 12.09.2019
Skomentuj Ogłoszenie wyroku. Fot. EWR Ogłoszenie wyroku. Fot. EWR

25 lat pozbawienia wolności dla Mariusza S. za zabicie Mirona B. i 4 lata i 6 miesięcy wiezienia dla Marzeny B. za zacieranie śladów - taki wyrok wydał 11 września Sąd Okręgowy w Łodzi w sprawie głośnego zabójstwa z listopada 2017 r. 

W procesie na ławie oskarżonych zasiedli żona ofiary - Marzena B. i jej kochanek Mariusz S. Oskarżeni byli o to, że działając wspólnie i w porozumieniu w zamiarze bezpośrednim doprowadzili do pozbawienia życia Mirona B. Sąd nie znalazł jednak wystarczajacych dowodów ani na zaplanowane działanie pary, ani na realny współudział Marzeny B. w zbrodni. 

Wyrok ogłosił przewodniczący składu sędziowskiego Piotr Wzorek. Sąd uznał Mariusza S. winnym tego, że 27 listopada 2017 r. działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia Mirona B., używając wobec niego paralizatora, bijąc go i uciskając jego szyję, doprowadził do jego zgonu w wyniku gwałtownego uduszenia. Za czyn ten Sąd skazał Mariusza S. na 25 lat pozbawienia wolności . Współoskarżoną Marzenę B. Sąd uznał winną w zakresie działania w zamiarze udaremnienia postępowania karnego poprzez usunięcie śladów krwi z mebli, podłogi, a także udostępnienia Mariuszowi S. samochodu celem wywiezienia przez niego zwłok Mirona B., za co skazał ją na 4 i pół roku pozbawienia wolności. Ponadto Sąd orzekł od Mariusza S. nawiązkę na rzecz syna zamordowanego w kwocie 50 tys. zł.

Oskarżonym zaliczono na poczet kary okres tymczasowego aresztowania i przedłużono areszt, bo wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Stronom przysługuje prawo do apelacji.

Prokurator Jan Snopkiewicz nie wyklucza apelacji, ale musi najpierw zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. Z kolei obrońca oskarżonej na tę chwilę nie przewiduje odwołania, gdyż w jej przypadku kara jest znacząco niższa od tej, jakiej żądała prokuratura. Obrońcy oskarżonego na ogłoszeniu wyroku nie było.  

Mariusz S. do końca walczył o ponowne rozpatrzenie sprawy, próbował składać nowe wnioski dowodowe, których jednak Sąd nie przyjął. Zbulwersowany oskarżony zażyczył sobie wyjść z sali rozpraw tuż po ogłoszeniu wyroku, a przed jego ustnym uzasadnieniem. Został więc wyprowadzony przez policyjnych konwojentów. Na sali do końca pozostała Marzena B., pogrążona we łzach.

Płakała też, po wysłuchaniu wyroku, siostra zamordowanego Emilia K., która liczyła na wyższą karę dla bratowej, przekonana o jej współodpowiedzialności za zbrodnię.

Więcej o sprawie napiszemy w gazetowym wydaniu Nowego Łowiczanina i e-wydaniu.

(Elżbieta Woldan-Romanowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

XX

0 0

Żenada cały ten wyrok..... Tyle warte ludzkie życie.....

17:33, 11.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JulaJula

0 0

A jednak jej się opłaciło pozbawic męża życia... Przykre...

17:34, 11.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MajaMaja

0 0

Żal mi siostry Mirona przez dwa lata walczyła o sprawiedliwość , mama Mirona nie doczekała wyroku a może lepiej ..Marzena odsiedzi swoje , może mniej ale tak i tak zmarnowała sobie , swojej rodzinie a przede wszystkim swojemu dziecku Życie ...ludzie długo pamiętają takie rzeczy nawet i 20 lat

20:04, 11.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KamilKamil

0 0

4 i pół roku... śmiech na sali. Przełożyła nadstawianie własnego tyłka jakiemuś mordercy nad życie męża i zdrowie psychiczne syna. Dla mnie zawsze będzie ścierą bez godności.

10:39, 12.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AnonimAnonim

0 0

Ile by nie dostała i tak każdy będzie pluć jej w twarz. Zmarnowała życie tylko dziecku bo jej i tak nie było nic warte.

10:42, 12.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KatarzynaKatarzyna

0 0

Jeszcze niech tą kasą z odszkodowania ona rozporządza, to już zajebiscie żyć nie umierać. Zabiła męża, wyrok marny i jeszcze kasę przytuli.

09:36, 13.09.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

0 0

synusia teraz wykończy żeby jej w balowaniu nie przeszkadzał

16:29, 13.09.2019

Do hejterowDo hejterow

0 0

Sąd-sadem,ale sprawiedliwosć musi być po naszej stronie!!!

10:12, 13.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IgaIga

0 0

Wstyd dla wymiaru sprawiedliwości,nie dość że zabili wspólnie,dzwoniła po kochanka,żeby to zrobił,wpuściła go do domu mimo zakazu sądu(wiedziała po co),słała miłosne wyznania po zamordowaniu męża,pisała grypsy,aby kochanek jej nie wsypał,to wszystko nie są dowody jej winy?Opłacało jej się,żenada dla sądu.

13:32, 14.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BożenaBożena

0 0

Powinni jej zabrać prawa rodzicielskie,bo jak pisało,dziecko było chore,a ona dzwoniła po kochanka i to,co wyprawiali jest niewyobrażalne.A gdyby synek się obudził i zobaczył,jak mordują ojca?Sama mówiła,że alkoholik,a dziecko zostawiała z nim chętnie,bo ważniejszy od syna był kochaś i kierowała się tylko pewną częścią ciała i korzyściami materialnymi.To ma być matka?

15:23, 14.09.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KamilKamil

0 0

Ona zawsze miała w tyłku dziecko, hajs i fagasi byli ważniejsi, wiem bo pracowałem z Mironem

16:24, 17.09.2019

CzarekCzarek

0 0

Śmieszny i żałosny wyrok, on był tylko cynglem, narzędziem w jej rękach. Ona była mózgiem tej zbrodni tak jak Charles Manson który sam nikogo nie zabił ale kierował "uwiedzionymi" przez siebie idiotami. Tu jest podobna sprawa. Sądy łagodniej się obchodzą z kobietami a to nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Mam nadzieję, że to nie jest ostateczny wyrok dla niej.

18:16, 20.09.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%