Czyli plantatorzy sobie zakombinowali - do czasu pojawienia sie truskawek, ustalimy sobie cenę jabłek na 6zł, a co nie można ? A potem wrócimy do normalnej , zeszłorocznej -i nie tylko- ceny. A jakby nie było truskawek albo pojawią się na rynku drogie? Plantator musi wyjść na swoje, ale kupujący już nie koniecznie i o Nim w ogóle się nie myśli.

Daleko na tym windowaniu cen nie pojadą bo bez jabłek da się żyć. Zwykła pazerność i nic więcej. Mam nadzieję, że kupujący dadzą im nauczkę i po prostu nie będą kupować.

Wolę cytrusy w normalnej cenie

Na giełdzie cena skoczyła a handlować czymś trzeba.

Ceny oprysków idą w górę, a raz w tygodniu prysnąć trzeba.

Chlopki na błędach się nie uczą. Już tak było że ruscy nie chcieli polskich jabłek to chlopki płakali w Warszawie. Jabka wyrzucali albo oddawali za darmo. Wystarczy zrobić bojkot i chlopki sami będą jeść jablka na śniadanie, obiad i kolację. Kpina, żeby importowane cutrusy były tańsze. Amatorom woskowanych i pełnych oprysków na grzyba polskich zdrowych jabluszek, życzę smacznego.

Te jablka juz sa niesmaczne sa stare. Wole cytrusy a jablka po 0.1 zl na skup moga odstawic.

Buractwo i tyle, za takie pieniądze ludzie nie powinni kupować niech świnią dadzą do żarcia.

Może by się pan producent wypowiedział po ile sprzedaje handlarzowi który stoi na ryneczku. Sadownik pewnie dostaje połowę tego

Ilu handlarzy handluje na targowisku owocami z własnej produkcji ?? Ziemię jak jakąś mają to w dzierżawę oddają , a po towar jadą na Bronisze .

Nie kupować jak nie pasi, kozaki w necie.

Wczoraj w sklepie kupiłam jabłka i banany. Jabłka 3,70, a banany 2,90
Nie warto chodzić na rynek w sklepach często ceny lerpsze jak na targu i jeszcze dla mnie ważny aspekt sklepu płacą podatki. A na targu wszystko bez podatku i tego już zupełnie nie rozumiem

Zobaczcie ilu na rynku sprzedaje rolników,
3/4 to handlarze kupują towar na giełdzie i jadą na rynek sprzedawać.
Dziwne że nikt się tym jeszcze nie zainteresował.

Ludzie, ratujmy polskie rolnictwo.
Płaćmy za jabłka nie po 6 zł tylko po 10.
Wędliny które po dwóch dniach śmierdzą w lodówce nie po 30 zł płaćmy po 100 zł
Nabijajmy kabzy cwaniakom ze wsi, kogo to obchodzi że wszystkie mięso i wędliny są naszprycowane chemią.
Ważne tylko żeby interes się kręcił a kasa płynęła
a polak nie płaci i żre to świństwo.
Przecież to dobre bo polskie.