Obwodnica Łowicza - padły terminy

Pod koniec maja pisaliśmy o tym, że obwodnica Łowicza, która będzie omijała miasto od wschodu, ale też od północy i południa, została oficjalnie zatwierdzona do realizacji w ramach programu "100 obwodnic" przez ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Teraz komitet społeczny z Zatorza, który od początku zabiega o realizację inwestycji, spotkał się z rzecznikiem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi. Co ustalono?

Przewodniczący komitetu Piotr Tarczyński informuje dziś, że udało się uzyskać informacje, że prace przygotowawcze dla obwodnicy Łowicza mają się rozpocząć już w pierwszej połowie przyszłego roku. Wówczas zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie kilku ważnych opracowań. Będą to m.in. studium korytarzowe, czyli wstępna koncepcja przebiegu obwodnicy oraz studium techniczno-ekonomiczne, które ma na celu oszacowanie potencjalnych problemów technicznych i przyjęcie wstępnego budżetu przedsięwzięcia.

Potem konieczne będzie wystąpienie i uzyskanie decyzji środowiskowej dla inwestycji. Uzyskanie powyższych opracowań jest warunkiem ogłoszenia przetargu na wybór wykonawcy. GDDKiA szacuje, że przetarg na wybór wykonawcy może się odbyć w drugiej połowie 2024. Rozpoczęcie robót - wbicie pierwszego szpadla - miałoby miejsce w 2026.

- Może się wydawać, że te proponowane terminy są odległe. Na wiadukt nad koleją czekaliśmy 50 lat z okładem, wiemy też, że młyny w zamówieniach publicznych mielą bardzo wolno i nie można liczyć na to, że dla Łowicza zostanie zrobiony wyjątek. Więc gdyby jednak te terminy zostały dotrzymane będzie można uznać, że nasz cel znacznie się przybliżył - ocenia Piotr Tarczyński.

Problem w tym, że Tarczyński w rozmowie z NŁ podkreślał, że dla mieszkańców Zatorza najistotniejsze jest, by inwestycję etapować: w I etapie przewidzieć wykonanie obwodnicy wschodniej (od ul. Bolimowskiej do Poznańskiej) - jako najłatwiejszej do wykonania, przez to najtańszej - i w konsekwencji najbardziej realnej. Dopiero w II etapie - część południowa i wschodnia.

Niestety, jak informuje Piotr Tarczyński, nie uzyskał informacji, czy te uwagi do inwestycji, które zgłosił wraz z miastem, w ramach konsultacji społecznych ogłoszonych przez Ministerstwo Infrastruktury w lutym tego roku zostały uwzględnione. Uważa jednak, że skoro konsultacje takie będą niezbędne na etapie wykonywania studium techniczno-ekonomicznego, da to możliwość powrotu do tematu.