W kasie pusto, ale kluby dostały setki tysięcy złotych. I to mimo tego, że radny Lech Aniszewski wywołał poruszenie na wczorajszej (30 lipca) sesji Rady Miejskiej analizując dotacje dla klubów sportowych Pelikan i Księżak. Odniósł się do uchwały o przesunięciach w budżecie miasta, które miały zapewnić 260 tys. zł na dotacje dla klubów w drugim półroczu.
Te 260 tys. zł. to pieniądze, które udało się pozyskać przez przesunięcia w różnych działach budżetu, pełna kwota na ten cel to jednak 302 tys. zł, ponieważ należy doliczyć do niej niewykorzystane przez kluby pieniądze z pierwszego półrocza. Bo już wtedy otrzymały one dotacje celowe: KS Księżak 330 tys. zł, KS Pelikan 80 tys. zł. i Uczniowski Miejski Klub Sportowy „Księżak” 7,5 tys. zł.
Radny Aniszewski skrytykował propozycję przekazania kolejnych 260 tys. zł. Przypomniał, że 2018 i 2019 roku kluby otrzymały w skali roku wsparcie w wysokości 625 tys. zł. Tymczasem w 2020 roku wsparcie to zamknie się kwotą wyższą - 728 tys. zł. Radny złożył wniosek o zmniejszenie kwoty przeznaczonej do podziału w drugim półroczu do poziomu, który dałby wysokość rocznego wsparcia w poprzednich latach. Argumentował to przede wszystkim złą sytuacją finansową miasta, ale też niejasną dla niego wysokością zwrotu dotacji za pierwsze półrocze przez kluby Księżak i Pelikan, w wysokości zaledwie kilku tys. zł. Wyraził zdanie, że wobec zamrożenia rozgrywek z powodu koronawirusa wiosną tego roku, zwroty te powinny były być większe.
Po ogłoszonej przerwie radny Aniszewski wycofał się jednak ze swego wniosku pod wpływem głosów innych radnych i przedstawicieli klubów, jak podkreślał zrobił to warunkowo. Zmiany w budżecie zostały przegłosowane w pierwotnym kształcie.
Po głosowaniu, w kuluarach radny spotkał się z przedstawicielami klubów: Robertem Kucharkiem prezesem KS Księżak i Robertem Wilkiem z zarządu KS Pelikan i wyraził nadzieję, że kluby w drugim półroczu wypracują jednak większe oszczędności, które będzie można przeznaczyć na miejskie potrzeby.
Zarówno Kucharek jak i Wilk powiedzieli nam, że cieszą się z decyzji rady. Prezes Kucharek stwierdził w rozmowie z nami, że klub nie mógł w pierwszym półroczu wypracować większych oszczędności, ponieważ mimo koronawirusza musiał utrzymywać gotowość drużyny do gry. Brak wsparcia ze strony władz miasta w drugim półroczu mógłby zagrozić startom drużyny w pierwszej lidze koszykówki, do rozgrywek której już się ona zgłosiła.
2 1
Myślę że w działaniach klubów a zwłaszcza Księżaka jest trochę nieróbstwa.Dobrze jest otrzymywać kasę ale trzeba dać coś z siebie.Pelikan potrafił nie wiem jak ale potrafił zapewnić sobie sponsora.Pozostał jeszcze Baumit i chciałbym wiedzieć czy ktoś z Księżaka próbował prowadzić rozmowy w sprawie sponsorowania czy tylko czeka się na dotacje miasta.
3 0
a każdy wyjazd na mecz ,ile kosztuje ? Opłaty sędziów i inne związane z meczami , których nie było ? I wiele innych – więc się pytam – gdzie są oszczędności ?
2 5
Wstydzę się za radnego aniszewskiego, nie zasługuje na mandat radnego. Dla mnie to przykład bezradnego, który nie ma pojęcia o zarządzaniu, weź pan ten swój paszport Polsatu i wyjedź pan z Łowicza, bo jesteś pan zwykłym szkodnikiem.
1 1
Sam może jesteś szkodnikiem i na dodatek złośliwym hejterem co nic od siebie nie daje oprócz nienawieści i jadu.