W marcu na zlecenie parafii pod wezwaniem św. Marcina w Osmolinie przeprowadzone zostały prace rozbiórkowe budynku starej plebanii. Został on zniszczony podczas nawałnicy, która przeszła nad okolicą w lipcu 2021 roku.
Plebania, a w zasadzie dom parafialny został wybudowany pod koniec XIX wieku staraniem parafian oraz dziedziców z Osmolina, Osmólska i Wituszy. 19 lipca 1897 roku został wmurowany kamień węgielny pod jej budowę i sporządzony akt budowy. Jest w nim w charakterystyczny sposób zawarty opis tamtego czasu: "(...) Kościołem Chrystusowym kierował Najwyższy Kapłan Leon XIII, Mikołaj II Imperator Rosji i król Polski całą tą rządził monarchią, Wincenty Teofil Chościak Popiel przewodził archidiecezji i metropolii warszawskiej, Ignacy Łukaszewski, kanonik kolegiaty łowickiej urząd dziekana w Gostyninie, zaś Stanisław z Wysokiego Mazowieckiego Bańkowski urząd proboszcza w Osmolinie wykonywali (...)". Dzień wmurowania kamienia węgielnego - co pokreślono w dokumencie - był świętem Wincentego a Paolo i dniem imienin Arcypasterza.
Jednak akt ten nie był dotąd znany. Podczas przeprowadzania prac rozbiórkowych w narożniku fundamentu natrafiono na tzw. kapsułę czasu. Był to szklany słój, w którym umieszczony został nie tylko tenże akt - spisany najprawdopodobniej przez Antoniego Szaniawskiego, wydawcę i redaktora czasopisma Przegląd Katolicki - bo taki dopisek znalazł się na prawym marginesie tego dokumentu, ale też inne cenne przedmioty - pisząc "cenne" mamy na myśli wartość historyczną, ponieważ materialna nie była sprawdzana.
Co było w "kapsule czasu"
Były to drobne monety, jakie były w użyciu w czasach budowy plebanii, takie jak np. polskie grosze z 1814 i 1840 roku, rosyjskie kopiejki z 1861, 1874, 1888, 1892 i 1893 roku, a także moneta z wizerunkiem Stanisława Augusta. W kapsule było również zdjęcie ówczesnego proboszcza proboszcza, a także gazety takie jak: Misje Katolickie, Wiek - Gazeta Polityczna, Literacka i Społeczna oraz Wędrowiec - Pismo Tygodniowe Polskie - z jakże piękną szatą graficzną. Na stronie pierwszej tego ostatniego tytułu, widnieje zapowiedź, że środku znajduje się "Wielka ścienna mapa Europy", na którą składa się 9 plansz! A na dole tej strony widać ogłoszenie wydawcy zachęcające do rocznej prenumeraty, w którym zwraca uwagę tytuł (pisownia oryginalna): Dlaczego "Wędowiec" daje bezpłatno, przewyższające wartością całoroczną cenę prenumeracyjną?
Proboszcz parafii w Osmolinie ks. Marcin Makowski, który w parafii jest od czerwca 2022 roku powiedział nam, że znalezienie "kapsuły czasu" było bardzo miłą niespodzianką dla niego i parafian, choć miał wcześniej świadomość, że dawniej w budynkach użyteczności publicznej, a do nich należy przecież zaliczyć dom parafialny, pod które wmurowywany był kamień węgielny, umieszczano tego rodzaju przedmioty z przeznaczeniem dla potomnych. Osmolińska przesyłka przeleżała tam nietknięta 126 lat, aż została - w dobrym stanie - wydobyta.
Wszystko zaczęło się od zerwania dachu
Być może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby nie nawałnica latem 2021, która zerwała dach nad plebanią. Budynek nie został wówczas zabezpieczony przez kolejny rok. Po tym czasie nie nadawał się już do remontu. Zdecydowano więc przeprowadzić prace rozbiórkowe, na co uzyskano wymaganą prawem zgodę. Parafia wynajęła do tego specjalistyczną firmę, choć zanim weszła ona na plac i po tym, jak go opuściła, parafianie wykonali wiele prac porządkowych. Obecnie teren został już wyrównany i oznakowany jaka parafialny parking.
Obecnie funkcję plebanii parafii w Osmolinie pełni budynek parafialny, który przez wcześniejsze lata stał nieużytkowany, choć w przeszłości był dom parafialnym i tzw. organistówką.
Parafianie już obejrzeli wystawę
Wracając do kapsuły, to proboszcz uznał, że skoro to zbiór, który powstał na tej ziemi dla przyszłych pokoleń, aby miały informacje o osobach i wydarzeniach z lat ubiegłych, to parafianie z Osmolina powinni ją zobaczyć - bo to ciekawy fragment ich historii. Dlatego przygotowana została specjalna wystawa znalezionych przedmiotów, która została udostępniona w kościele podczas niedawnych rekolekcji wielkopostnych, które trwały w parafii od 30 marca do 1 kwietnia oraz w Niedzielę Palmową - 2 kwietnia. Wybrany został taki termin, ponieważ wówczas kościół odwiedza większa liczba parafian. I faktycznie tak było, a sama wystawa spotkała się z ogromnym zainteresowaniem.
- Niezwykłe świadectwo minionych czasów... znalezisko, którego pewnie nikt się nie spodziewał - tym bardziej cenne, że z myślą o przyszłych pokoleniach przygotowane. Stan znaleziska znakomity, sposób ekspozycji czytelny - da Bóg zobaczę na własne oczy - napisała na Facebooku parafii pani Urszula.
- To sposób na powrót do przeszłości, utrwalenie tego, co jest ważne, ale nie zawsze zachowuje się w ludzkiej pamięci. Piękny wspomnień czar - napisała pani Marzena.
Co się stanie z artefaktami z kapsuły? Ksiądz proboszcz powiedział nam, że zostaną one na terenie parafii, w jej archiwum. Gdy zapytaliśmy, czy kiedyś będą wykorzystane do innej wystawy, może stałej, przyznał, że nie jest w stanie złożyć takiej deklaracji, ponieważ jest wiele innych polnych spraw w parafii, które wymagają jego zaangażowania.
Maleńka21:09, 15.04.2023
Błąd w artykule- ks. MARIUSZ
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 0
Niejeden. Ksiądz Marcin ma wiele polnych spraw w parafii. ?