Zakupy fajerwerków w Łowiczu. Dobra zabawa vs. strach zwierząt (WIDEO)

Mieszkańcy Łowicza i okolic już zaopatrują się w fajerwerki, które wystrzelą w Sylwestra. Asortyment w sklepach i na targowisku miejskim w Łowiczu jest bardzo duży. Wystrzały fajerwerków, choć piękne i efektowne, mają swoją mniej przyjemną stronę - chodzi o strach, jaki wywołują u zwierząt. Dlatego przyjaciele zwierząt z Łowicza po raz kolejny apelują: nie strzelaj w Sylwestra!

Bogaty asortyment fajerwerków oferuje m.in. stoisko na targowisku miejskim w Łowiczu. Sprzedawca, pan Adrian powiedział nam, że ograniczeniem jest jedynie budżet, choć nie dla wszystkich, bo są osoby, które wydają na fajerwerki tysiące złotych. Najtańszą wyrzutnie kupimy już za 30 zł, ale ich ceny rosną wraz z ilością i mocą wystrzałów. Zwykle klienci, kupują więcej niż jedno opakowanie fajerwerków, by pokaz na niebie był jeszcze bardziej kolorowy i różnorodny.

W ofercie są różne rodzaje fajerwerków, m.in. rzymskie ognie, wulkany, czy wspomniane wyrzutnie. - Z góry nie proponujemy, co to klient wybiera i na dobrą sprawę, to co klient chce, z tym odchodzi - stwierdza pan Adrian. - My jedynie jesteśmy tu, żeby doradzić, skomponować jakiś zestaw, który da satysfakcję z wydanych pieniędzy i świętowania Nowego Roku - dodaje.

Wśród osób, które zaopatrzyły się w fajerwerki na tym stoisku spotkaliśmy pana Radka z córką Mają z Sierżnik. Oboje przyznają, że nie wyobrażają sobie Sylwestra bez fajerwerków, bo huczne przywitanie Nowego Roku stałą się dla nich tradycją. - Z tego względu, że jeszcze mamy małe dzieci, Sylwestra spędzamy w domu - mówi nam pan Radek. - Będą nam towarzyszyły wspólne zabawy z dziećmi i o północy pójdziemy puścić fajerwerki w powietrze, wypijemy lampkę szampana i tak przywitamy Nowy Rok.

Maria Smela, behawiorystka i pracownik Schroniska dla Zwierząt w Łowiczu zwraca uwagę na mniej przyjemną stronę Sylwestra, jaką jest strach zwierząt powodowany przez wystrzały fajerwerków. Każdego roku po nocy sylwestrowej do łowickiego schroniska napływa około 10-15 zgłoszeń od właścicieli psów, którzy poszukują swoich czworonogów, gdyż te uciekły spłoszone hukiem fajerwerków. Behawiorystka zauważa, że zwierzęta w silnym strachu potrafią biec na oślep nawet kilkadziesiąt kilometrów, przez co później nie są w stanie odtworzyć drogi do domu. - Nie jestem pewna czy uda się zwierzęciu szczęśliwe wrócić do domu, jeśli już zaginie - stwierdza.

- U zwierząt, podobnie jak u ludzi, strach jest odpowiedzią na nagłe zagrożenie i niebezpieczeństwo. Procesy mózgowe zwierząt, odczuwające tą emocję strachu, działają błyskawicznie. Mimo, że noc sylwestrowa jest tylko jedna, a huki krótkotrwałe, to zwierzę będzie w długotrwałym stresie nawet po Sylwestrze - mówi nam behawiorystka. Dodaje, że takiemu zwierzęciu będzie ciężko powrócić do normalnego funkcjonowania w środowisku, np. podczas spacerów. Trauma po Sylwestrze może się utrzymywać u zwierząt nawet przez miesiąc lub dwa.

Maria Smela podkreśla, że negatywne emocje związane ze strachem przez wystrzałami towarzyszą tak samo zwierzętom domowy, jak i w schronisku. Dlatego apeluje do mieszkańców o powstrzymanie się przed strzelaniem w Sylwestra. - A mieszkańców Katarzynowa też prosimy, by w tę sylwestrową noc wzięli poprawkę na to, że w naszym schronisku 60 ogonków będzie się bardzo stresowało i będzie to dla nich bardzo trudne doświadczenie - dodaje.

Zachęcamy do obejrzenia naszego filmu, w którym obszernie wypowiada się behawiorystka Maria Smela.