Ślub to wyjątkowe wydarzenie, które wymaga wyjątkowej oprawy. Na ślubie Angeliki i Adriana, od niedawna państwa Czapnik, zadbali o nią motocykliści z grupy Łutututu Łowicz. Dzięki nim dla młodej pary ten dzień stał się jeszcze bardziej niezwykły.
Znajomość Angeliki i Adriana rozpoczęła się od korespondencji w internecie, a potem połączyło ich także zamiłowane do jazdy motocyklem. Adrian należy do grupy Łutututu Łowicz. W ubiegłym roku wraz z kolegami organizował moto spoty, przez co zaczął być kojarzony przez wielu motocyklistów.
Gdy motocykliści z grupy Łutututu Łowicz dowiedzieli się, że Adrian i Angelika biorą ślub, postanowili zrobić im wyjątkową oprawę uroczystości. Z inicjatywą zorganizowania motocyklowej obstawy wyszedł Sebastian Ratajczyk, to on stworzył wydarzenie i organizował ludzi.
Adrian i Angeliki składali sobie przysięgę w kościele Dobrego Pasterza w Łowiczu. Jak relacjonuje Adrian, motocykliści przyjechali pod kościół w celu uczczenia zaślubin. Goście weselni bili brawa, natomiast motocykliści oddali owacje na zasadzie „ryku silników”. Po ceremonii, motocykliści odprowadzili Młodą Parę pod salę weselną. Cała „operacja” była bardzo dobrze zaplanowana, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno młodej parze, jak i uczestnikom ruchu drogowego. Motocykliści mają doświadczenie w tego typu eskortach i dbają o to, by wszystko przebiegło sprawnie i bez zakłóceń.
Obstawa motocyklowa podczas ślubu to nie tylko sposób na wyróżnienie się, ale także wyraz pasji młodej pary do motocykli, co dodaje ceremonii wyjątkowego charakteru. - To był ślub jaki sobie wymarzyliśmy, z przepiękną obstawą motocyklistów. Nawet nie spodziewaliśmy się, że będzie ich aż tyle. Około 40 motocyklistów przybyło na Nasz ślub, żeby być z Nami w tak ważnej dla Nas chwili. Jest to uczucie nie do opisania. Ogrom pozytywnych emocji - mówi nam Adrian.
Ślub odbył się również z towarzyszeniem asysty straży pożarnej, ponieważ Adrian jest dodatkowo ochotnikiem w jednostce OSP Łowicz. - Obie ekipy spisały się na medal, myślę że niejedna para chciałaby przeżyć tak wspaniały ślub. Jesteśmy im ogromnie wdzięczni! - dodaje świeżo upieczony małżonek. - Zapamiętamy tą chwilę na pewno do końca swoich dni, będziemy je opowiadać dzieciom i wnukom - dodaje.
Goście weselni mówili potem młodej parze, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli i na ciele pojawiła się im gęsia skórka.
fot. Mr Photo / Maciej Rachubiński