Sobotnią mszę św. pogrzebową papieża Franciszka koncelebrowali przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski na czele z przewodniczącym abp. Tadeuszem Wojdą SAC oraz sekretarzem generalnym bp. Markiem Marczakiem. W ornatach było także sześciu innych biskupów z Polski, w tym m.in. metropolita krakowski i bp łowicki Wojciech Osial.
Mszy pogrzebowej przewodniczył dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Giovanni Battista Re.
Dziekan Kolegium Kardynalskiego 91-letni kardynał Re powiedział w homilii: "Ogrom oddania i zjednoczenia, które widzieliśmy w tych dniach po jego przejściu z tej ziemi do wieczności, świadczą o tym, jak bardzo bogaty pontyfikat papieża Franciszka dotykał umysłów i serc".
"Ostatni obraz, który pozostanie przed naszymi oczami i w naszych sercach, to ten z ostatniej niedzieli, Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, kiedy papież Franciszek, pomimo poważnych problemów zdrowotnych, pragnął nam udzielić błogosławieństwa z balkonu bazyliki Świętego Piotra. Potem pojawił się na placu, aby pozdrowić z otwartego papamobile licznie zgromadzonych na Mszy św. Wielkanocnej" - dodał sędziwy włoski kardynał.
Podkreślił: "Pomimo słabości i cierpienia ostatniego czasu papież Franciszek wybrał drogę poświęcenia aż do ostatniego dnia swojego życia na ziemi. Podążał śladami swojego Pana, Dobrego Pasterza, który umiłował swoje owce aż do oddania za nie swojego życia. Uczynił to z mocą i spokojem, blisko swojej owczarni, Kościoła Bożego".
Kardynał Re zaznaczył: "Decyzja o przyjęciu imienia Franciszek od razu okazała się wyborem programu i stylu, który chciał nadać swemu pontyfikatowi, starając się czerpać inspirację z ducha św. Franciszka z Asyżu".
Papież "zachował swój temperament i styl pasterskiego przewodzenia, a także od razu nadał zarządzaniu Kościołem wyraźne rysy swojej silnej osobowości. Nawiązywał bezpośredni kontakt z poszczególnymi osobami i społeczeństwami pragnąc być blisko wszystkich" - dodał dziekan Kolegium Kardynalskiego.
Przypomniał, że Franciszek "szczególnie troszczył się o osoby w trudnej sytuacji, poświęcał się bezgranicznie, zwłaszcza dla ostatnich tego świata, dla wykluczanych".
"Był papieżem pośród ludzi, miał serce otwarte dla wszystkich. Był również papieżem, który dostrzegał nowe zjawiska w społeczeństwie i to, co Duch Święty wzbudzał w Kościele. Swoim charakterystycznym słownictwem oraz językiem bogatym w obrazy i metafory, papież zawsze starał się oświecać problemy naszych czasów mądrością Ewangelii" - przypomniał kardynał Re.
Jak dodał, papież Bergoglio proponował odpowiedzi w świetle wiary i zachęcał do chrześcijańskiego życia w obliczu wyzwań i sprzeczności zmieniających się czasów.
Charakteryzowała go - zauważył - wielka spontaniczność i nieformalny sposób zwracania się do wszystkich, nawet do osób dalekich od Kościoła.
"Pełen ludzkiego ciepła i głęboko wrażliwy na codzienne dramaty, papież Franciszek prawdziwie dzielił niepokoje, cierpienia i nadzieje czasów globalizacji i poświęcał się dodawaniu otuchy i odwagi przesłaniem, które potrafiło dotrzeć do serc ludzi w bezpośredni i natychmiastowy sposób" - stwierdził kardynał Re.
Mówił o jego gościnności i umiejętności słuchania i stylu odpowiadającym współczesnej wrażliwości, co - dodał - poruszało serca, aby budzić siły moralne i duchowe.
Jak stwierdził, motywem przewodnim misji Franciszka było przekonanie, że Kościół jest domem dla wszystkich; "domem o zawsze otwartych drzwiach". Tak odniósł się do często powtarzanego po hiszpańsku słowa: "todos, todos, todos" (wszyscy).
Kardynał Re nawiązał do przywoływanego przez Franciszka obrazu Kościoła jako „szpitala polowego” po bitwie, w której wielu odniosło ranny.
Przypomniał niezliczone gesty papieża i apele na rzecz uchodźców oraz determinację w działaniu dla ubogich.
Jak zauważył, wymowne było to, że Franciszek w pierwszą podróżą po wyborze udał się na wyspę Lampedusa, będącą symbolem dramatu migracji i tysięcy ofiar.
Kardynał Re powiedział, że spośród 47 zagranicznych papieskich podróży szczególne miejsce w historii zajmie pielgrzymka do Iraku w 2021 roku; "podjęta pomimo wszelkich zagrożeń".
Brawami i wzruszeniem wierni przyjęli słowa kardynała Re: "W obliczu szalejących w ostatnich latach licznych wojen, niosących ze sobą nieludzkie okrucieństwa, niezliczone ofiary i zniszczenia, papież Franciszek nieustannie zabierał głos błagając o pokój. Wzywał do rozsądku i uczciwych negocjacji, aby szukać możliwych rozwiązań, ponieważ – jak mawiał – wojna to jedynie śmierć ludzi, zniszczenie domów, szpitali i szkół".
Przywołał apele papieża: "Budujcie mosty, a nie mury”.
W uroczystości wzięło udział 160 delegacji i kilkudziesięciu przywódców, wśród nich prezydent USA Donald Trump i przywódca ojczyzny papieża - Argentyny Javier Milei. Pojawił się też prezydent RP Andrzej Duda.
Poganie 15:38, 26.04.2025
Chowają swego ojca wyznawcę i kultywatora paciamamy królowej niebios z watykanu co nie miał nic kompletnie z Panem Jezusem I Ewangelią
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 0
Lepiej się powstrzymam