Dla nich są nawet ważniejsze niż matura – w Łowiczu ruszyły egzaminy zawodowe

W poniedziałek, 2 czerwca, w całej Polsce rozpoczęła się letnia sesja egzaminów zawodowych. Dla uczniów techników to nie tylko ostatnia prosta edukacyjna, ale często klucz do przyszłości – ważniejszy nawet niż matura. 

W Łowiczu do egzaminu przystąpili dzisiaj m.in. uczniowie Zespołu Szkół Technicznych, kształcący się w zawodzie technik pojazdów samochodowych, kierowca-mechanik i technik elektryk. 

Wśród zdających byli Jakub Kozera, Artur Sut i Patryk Kochanek – uczniowie klasy technik elektryk. 

Jak przyznają, to właśnie egzamin zawodowy traktują jako ważniejszy od matury. Zresztą sami do niej nie podchodzili, ponieważ od początku nauki w technikum wiedzieli, że chcą iść do pracy, a nie na studia.

„Skupiliśmy się na egzaminach zawodowych, które bardziej nam pomogą w przyszłości niż matury” – mówi Patryk Kochanek.

Wszyscy trzej wybrali technikum w wieku 15 lat, świadomie rezygnując z drogi akademickiej. Chcieli w ten sposób jak najszybciej wejść na rynek pracy. 

Dziś, po pięciu latach nauki, przyznają, że wiele się nauczyli, szczególnie w zakresie praktyki. Otwarcie przyznają jednak, że dzisiejszy egzamin zawodowy okazał się dla nich trudny – spodziewali się zadań związanych z silnikami, z których czują się mocni. Tymczasem musieli zmierzyć się z układem instalacji elektrycznej, w którym należało wskazać błędy. 

Nasi rozmówcy wiedzą, że fach w ręku to dziś cenny atut – elektrycy są potrzebni, a zarobki w tej branży potrafią być atrakcyjne. Problemem, który zauważają, jest brak doświadczenia, którego pracodawcy często oczekują.

„Problemem jest to, że pracodawcy poszukują doświadczonych pracowników, a gdzieś trzeba to doświadczenie zdobyć” – zauważa Patryk. 

Wszyscy trzej myślą o pracy w zawodzie, choć wiedzą, że początki mogą być trudne. „Sądzę, że gdyby wszystko się udało, to próbowałbym iść w tą stronę. Na początku jako pomocnik elektryka” – mówi mówi Patryk. Potwierdza to Artur, dodając, że na start lepiej się przyuczać, żeby nie brać od razu pełnej odpowiedzialności.