W sobotę, 8 listopada 2025 roku, odeszła śp. Krystyna Pietrucha – przewodniczka łowickiego PTTK, pedagog i wychowawczyni wielu pokoleń miłośników turystyki. Miała 90 lat. W grudniu obchodziłaby swoje 91. urodziny. Dla środowiska przewodnickiego w Łowiczu była postacią wyjątkową.
Krystyna Pietrucha urodziła się w 1934 roku w Zgierzu. W drugiej połowie lat 60. wraz z mężem Eligiuszem – również przewodnikiem – przeprowadziła się do Łowicza. Tu związała się na stałe zarówno z lokalnym środowiskiem oświatowym, jak i turystycznym. Pracę nauczycielską rozpoczęła w 1957 roku, a od 1994 roku była wykładowczynią w Kolegium Nauczycielskim w Łowiczu. Nawet po przejściu na emeryturę nie przestała być aktywna, chętnie angażowała się w działalność edukacyjną i społeczną.
Z Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym związana była od 1973 roku. Jako przewodniczka i pilotka wycieczek poprowadziła setki tras w kraju i za granicą. Organizowała szkolne koła PTTK, rajdy, wycieczki weekendowe i obozy wędrowne, szczególnie w polskich górach, które były jej wielką miłością. Jako wykładowczyni kursów przewodnickich w Łowiczu, Skierniewicach i Żyrardowie dzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem z młodszymi pokoleniami. Uczyła nie tylko historii i geografii, ale też szacunku do tradycji regionu i ludzi, z którymi przyszło im pracować. Swoim spokojem, opanowaniem i ciepłem potrafiła zjednać każdego.
Z mężem Eligiuszem Pietruchą – również przewodnikiem – tworzyła wyjątkowe małżeństwo, którego wspólną pasją była turystyka i krajoznawstwo. Razem organizowali wyprawy, rajdy i obozy wędrowne, uczestniczyli w zlotach przewodnickich i spotkaniach miłośników wędrówek.
[ZT]329288[/ZT]
Za swoje zaangażowanie i długoletnią działalność otrzymała wiele wyróżnień, w tym Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Medal 40-lecia PRL, Złotą odznakę „Zasłużony Działacz Turystyki” i Złotą Honorową Odznakę PTTK. Była także uhonorowana tytułami Zasłużonego Przewodnika PTTK i Nauczyciela Kraju Ojczystego.
Jak wspomina Zdzisław Kryściak, poznał Krystynę Pietruchę w 1997 roku, podczas kursu przewodnickiego. „Pamiętam, że egzaminowała mnie z Żelazowej Woli, ze szczegółów życia Fryderyka Chopina, historii Żelazowej Woli i parku otaczającego dworek. Tak mi się to wpisało, że kilka lat później, gdy mieliśmy szkolenie wewnętrzne w Żelazowej Woli to prowadziłem po „roślinkach i drzewkach”, które nie miały dla mnie tajemnic i do dziś ten wątek przyrodniczy, gdzieś w opowieściach przewodnickich odgrywa ważną rolę, Żelazowa Wola też jest miejscem często odwiedzanym przeze mnie z grupami turystycznymi do dziś”- opowiada.
Później było jeszcze kilka innych szkoleń, podczas których imponowała wiedzą przewodnicką. „Krysia miała wiedzę, często poza faktograficzną, w formie ciekawostek dotyczących Arkadii czy Walewic i pań z tymi miejscami związanych, czyli Heleny Radziwiłłowej i Marii Walewskiej” - słyszymy. O górach – które szczególnie kochała – potrafiła mówić z pasją i znawstwem.
Kryściak wspomina ją jako osobę zawsze pogodną, pełną wewnętrznego spokoju, z naturalnym ciepłem i życzliwością wobec innych.
Również Jacek Rybus nazywa Krystynę Pietruchę swoją mentorką. To ona – obok m.in. Eligiusza Pietruchy i Jagody Ledzion – kształtowała nowe pokolenia przewodników. Wspomina, że do legendy przeszedł spacer po Arkadii, który poprowadziła w sposób niezwykły – znała każdy zakamarek ogrodu, potrafiła zachwycić słuchaczy. Była fachowa, serdeczna i zawsze uśmiechnięta.
Rybus podkreśla, że była jedną z najwybitniejszych przewodniczek łowickiego PTTK. – Pocztuje sobie za zaszczyt, że mogłem się od niej uczyć – mówi.
Teresa Wojciechowska poznała Krystynę Pietruchę również na kursie przewodnickim. Jak wspomina, była pod wielkim wrażeniem jej opowieści o Nieborowie i Arkadii. – Miała dar mówienia tak, że każdy szczegół zapadał w pamięć. Słuchało się jej z zapartym tchem – podkreśla. Gdy Teresa poprowadziła swoją pierwszą wycieczkę, Krystyna towarzyszyła jej, służąc wsparciem i wskazówkami.
W środowisku przewodnickim ceniono ją także za serdeczność i towarzyskość – była duszą spotkań, chętnie śpiewała piosenki turystyczne. Teresa wspomina ją jako osobę, z którą po prostu chciało się przebywać.
Krystyna Pietrucha na zawsze pozostanie w pamięci łowickich przewodników i turystów jako osoba o wielkim sercu, ogromnej wiedzy i niegasnącej pasji.
0 0
Wyrazy współczucia dla rodziny
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz