Leśnicy tną według planów - ekolodzy chcą ciąć nie drzewa, lecz właśnie te plany

Powszechne - choć niektórzy oceniają, że tylko medialne - oburzenie wywołuje skala wycinki drzew w polskich lasach. Leśnicy przekonują, że to nic nowego, że wycinki są planowane w Planach Urządzenia Lasu, opracowywanych co 10 lat (a więc, gdyby ktoś pytał, obecne wycinki były planowane jeszcze za poprzedniej władzy w Polsce). Te tłumaczenia czasem trafiają w próżnię, ale czasem, jak ostatnio w Głownie, skutkują inicjatywami, które mają wpływać właśnie na zmianę kształtu tych planów. 

- Od jakiegoś czasu jestem zaniepokojony tym, co dzieje się w lasach, a konkretnie skalą pozyskania drewna - mówi w rozmowie z nami Tomasz Romanowicz, inicjator spotkania, które miało miejsce 22 marca w jednej z sal Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Głownie. - Zaprosiłem ekspertki z organizacji pozarządowej Lasy i Obywatele, by pomogli mieszkańcom w ich negocjacjach z Lasami Państwowymi.

Jak wyjaśnia nam mieszkaniec Głowna, który był pomysłodawcą rozmów, kluczowa dla spotkania z przedstawicielami organizacji Lasy i Obywatele była kwestia tzw. PUL, czyli Planu Urządzenia Lasu na lata 2024-2033. Nowy PUL jest aktualnie w trakcie opracowywania. - W tym planie znajduje się wiele elementów, m.in. kwestie użytkowania lasu w sensie gospodarczym oraz kwestie związane z ochroną niektórych części lasów - przypomina organizator spotkania. 

Dialog jest koniecznością

- Gospodarka leśna powinna być bardziej zrównoważona - uważa Tomasz Romanowicz. - Pozyskanie drewna nie może zachwiać leśnym ekosystemem.

Co do tego wątpliwości nie ma. Leśnicy zawsze przekonują, że prowadzą gospodarkę w zgodzie z dobrymi praktykami wypracowanymi przez lata i ten ekosystem fachowo chronią. Elementem ochrony jest właśnie Plan Urządzenia Lasu, przewidujący jakie będą wycinki, jakie nasadzenia, kiedy i gdzie.

Jednak Tomasz Romanowicz wskazuje na fakt, że w Nadleśnictwie Grotniki, do którego należy Głowno, aktualnie opracowywany PUL, o ile mu wiadomo, nie był konsultowany z mieszkańcami. - Z tymi konsultacjami jest różnie. Zazwyczaj jest tak, a wynika to z doświadczenia wielu osób, które interesują się lasami, a nie są leśnikami, że Lasy Państwowe zapraszają organizacje, które z nimi współpracują i w taki sposób jest łatwiej im pewne rzeczy planować. Tak jest lepiej, ale tylko dla Lasów Państwowych.

- Jeśli uda się podjąć negocjacje z nadleśnictwem oraz jeśli znajdą się osoby, które są zainteresowane tematem, będziemy postulować zmniejszenie wycinki w obrębie Głowna, zwiększenie ilości obszarów leśnych z przeznaczeniem na funkcję rekreacyjno-społeczną oraz respektowanie funkcji ochronnych lasu.

Czy z leśnikami da się rozmawiać? jaki można mieć wpływ na ich sposób gospodarowania w lasach? Czy sami ekolodzy są otwarci na rozmowy? Czy też od razu "idą na wojnę"? O tym obszernie piszemy w najnowszym wydaniu Wieści z Głowna i Strykowa. 

Pewne jest to, że, jak nas zapewnia nadleśniczy w nadleśnictwie Grotniki Krzysztof Sztark, kolejny Plan Urządzenia Lasu jest w tej chwili opracowywany. - Konsultacje rozpoczną się po przygotowaniu projektu - informuje nadleśniczy. - Pod koniec roku w Biuletynie Informacji Publicznej Nadleśnictwa Grotniki oraz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych zostaną zamieszczone stosowne informacje - zapewnia.