Nie udało się Weronice Kaźmierczak znaleźć w pierwszej dziesiątce najlepszych zawodniczek podczas 14. Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy, który odbył się w węgierskiej miejscowości Gyor. Lekkoatletka zajęła miejsce czternaste, ale już sam awans do finału można rozpatrywać w kategoriach sukcesu.

Wśród czternastu startujących dziewcząt wynik Weroniki jaki osiągnęła, 160 m, nie dał jej szansy na dobrą lokatę końcową i została sklasyfikowana na ostatniej pozycji. Możliwości miała dużo większe, gdyż podczas samego konkursu eliminacyjnego pokonała wysokość o 5 cm wyższą, a jej rekord życiowy to 170 cm. Gdyby go osiągnęła byłaby w gronie najlepszych. Złoty medal zdobyła Ukrainka Yaroslava Mahuchikh, będąca współrekordzistką świata i aktualną mistrzynią świata juniorek młodszych, która osiągnęła wynik 189 cm. Tym razem się nie udało, ale trzeba mobilizować siły na rok przyszły.

- Cel minimum jakim był awans do konkursu finałowego został osiągnięty. Na pewno jednak dzisiejszy występ budzi niedosyt, albowiem rekord życiowy Weroniki wynosi 170 cm i z takim rezultatem, a nawet, jak się okazało z wynikiem 169 cm,  można było zająć miejsce w pierwszej ósemce. Zostały zatem popełnione jakieś błędy i ważne aby wyciągnąć z nich właściwie wnioski. Jestem przekonany, że za rok wywalczymy z Weroniką prawo startu w Beunos Aires i udamy się tam znacznie silniejsi - ocenił trener Mieczysław Szymajda.

Skok wzwyż U-17 - finał: