Zamknij

Pelikan-2004 dopisuje trzy punkty do swojej puli

19:16, 02.09.2018 Aktualizacja: 19:16, 02.09.2018
Skomentuj Fot.: Paweł A. Doliński. Fot.: Paweł A. Doliński.

Zwycięstwem zakończyli podopieczni trenera Pawła Kutkowskiego mecz 3. kolejki II ligi wojewódzkiej trampkarzy, rozegrany na własnym boisku. W sobotę, 1 września 2018 roku, Pelikan-2004 Łowicz pokonał GLKS Laktoza Łyszkowice 4:0 (1:0).

Nie do końca było wiadomo, czy biało-zieloni poradzą sobie w tym spotkaniu z rywalem. Duże braki kadrowe i nowi zawodnicy na ich pozycjach były dużym wyzwaniem i niewiadomą, co do losów tego meczu. Udało się jednak odnieść sukces, a przeważyła o tym druga połowa.

W pierwszej odsłonie meczu Pelikan zdobył tylko jedną bramkę z rzutu karnego, a jej wykonawcą był Mateusz Gozdowski w 30. minucie gry.

Po przerwie, w 42. minucie, ponownie stanął przed taką samą szansą, ale się nie udało. Strzał na bramkę po rzucie karnym w wykonaniu Gozdowskiego dobił jednak Kacper Styszko i łowiczanie mieli dwubramkowe prowadzenie. Już pięć minut później udało się przeprowadzić akcję, która przyniosła trzeciego gola. Zdobył go Mateusz Motyl. Ostatnia bramka była zaskoczeniem dla golkipera Laktozy. Antoni Knera umieścił piłkę w bramce uderzeniem z daleka, na co bramkarz nie był przygotowany. Przy problemach drużyny, wynikających z nieobecności kilku podstawowych zawodników, to bardzo dobry wynik, nawet jeżeli nie wszystko funkcjonowało na wysokim poziomie.

- Nie najlepszy mecz w wykonaniu mojej drużyny. Mieliśmy dużo braków personalnych, dużo zawodników grało pierwszy raz na pozycjach stąd te niewymuszone błędy z naszej strony. Poza tym dwóch zawodników nowych, którzy jeszcze nie rozumieją taktyki, bo nie mogą, gdyż dopiero od niedawna z nami trenują. Stąd też pewne niedokładności, brak rytmu w rozgrywaniu akcji i dlatego długo męczyliśmy się w pierwszej połowie, żeby zdobyć bramkę. Nie wszystko do końca dobrze wyglądało. W drugiej połowie było nieco lepiej, gdyż przeciwnik szybciej opadł z sił. Nie ukrywam jednak, że liczyłem na lepszy mecz w wykonaniu mojego zespołu, aczkolwiek nie dysponowałem wszystkimi zawodnikami i dlatego troszkę trzeba chłopaków usprawiedliwić. Przede wszystkim tych nowych, którzy pierwszy raz dzisiaj wyszli na boisko. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i dać czas nowym na zaadoptowanie się w drużynie. Dać czas, aby zrozumieli pewne założenia taktyczne. Natomiast cieszę się, że mam coraz liczniejszą kadrę, bo pomimo tego, że mi dzisiaj wypadło sześciu zawodników, trenujących ze mną od dawna, to mogłem skorzystać z tych nowych, świeżych zawodników, którzy wchodzą w zespół. A na pewno będą potrzebni, bo kadra będzie potrzebna duża. Tak więc cieszę się, że mam nowych zawodników. Jednocześnie wiem, że musimy być cierpliwi, aby ci chłopcy nauczyli się rzeczy, które rozumieją już zawodnicy grający ze mną dłużej. Na szczęście  dzisiaj zdobyliśmy trzy punkty, na szczęście mecz wygrany. Dopisujemy trzy punkty i po dwóch meczach mamy ich sześć i jest to dobra pozycja do ataku. Jedziemy w najbliższy weekend do Sieradza. Mam nadzieję, że już nie będę miał takich braków personalnych. A jak będę miał szerszą kadrę, będę miał więcej możliwości, a nie ukrywam, że do Sieradza jadę z moją drużyną po trzy punkty. Mimo słabego meczu, zawsze w lidze musi trafić się słabszy, na szczęście trafił się z Łyszkowicami - słabszym przeciwnikiem, który nie potrafił tego wykorzystać. A my wyciągniemy wnioski i już nie będziemy popełniać takich błędów w następnych meczach, mam nadzieję - podsumował trener Kutkowski.

Po dwóch kolejkach Pelikan-2004 Łowicz ma komplet punktów i zajmuje drugie miejsce w tabeli rozgrywek ligowych.

3. kolejka II liga wojewódzkiej trampkarzy C1:
MUKS Pelikan-2004 Łowicz - GLKS Laktoza Łyszkowice 4:0 (1:0); br.: Mateusz Gozdowski (30 karny), Kacper Styszko (42), Mateusz Motyl (47) i Antoni Knera (53).
Pelikan-2004: Radosław Chrząszcz - Dawid Szachogłuchowicz, Fabian Pliszka, Aleksander Sokół, Łukasz Pięta - Mateusz Gozdowski, Dominik Kwintal - Kacper Styszko, Bartosz Tomaszkiewicz, Antoni Knera - Mateusz Motyl. Na zmianę wchodził: Błażej Kozłowski.

SL SALOS Róża Kutno - RKS Mazovia Rawa Mazowiecka 9:1
UKS Warta Sieradz jr - MKP Boruta Zgierz 3:1
LKS Ceramika Opoczno - SP Widzew Łódź (2018.09.12, śr, godz. 17.30)

1. SL SALOS Róża Kutno (2) 2 6 12-1
2. UKS Warta Sieradz jr (1) 2 6   9-1
3. MUKS Pelikan-2004 Łowicz (3) 2 6   7-1
4. LKS Ceramika Opoczno (4) 2 3   6-5
5. SP Widzew Łódź (5) 0 0   0-0
6. MKP Boruta Zgierz (7) 2 0   3-9
7. RKS Mazovia Rawa Mazowiecka (6) 2 0   2-12
8. GLKS Laktoza Łyszkowice (8) 2 0   0-10


Zaległy mecz 1. kolejki II liga wojewódzkiej trampkarzy C1 (2018.09.05):
GLKS Laktoza Łyszkowice - MKP Boruta Zgierz (śr, godz. 18.00)
4. kolejka II liga wojewódzkiej trampkarzy C1 (2018.09.08-09):
UKS Warta Sieradz jr - MUKS Pelikan-2004 Łowicz (n, godz. 13.00)
MKP Boruta Zgierz - SP Widzew Łódź (s, godz. 10.00)
GLKS Laktoza Łyszkowice - SL SALOS Róża Kutno (s, godz. 11.00)
RKS Mazovia Rawa Mazowiecka - LKS Ceramika Opoczno (s, godz. 11.00)

(Gogo)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%