W 2. kolejce ligi okręgowej, rozegranej w weekend 8-9 sierpnia 2020 roku, zwycięsko ze spotkań wyszedł tylko KS Pelikan II Łowicz, zaś SKF Zryw Wygoda zremisował z LKS Korona Wejsce. Mniej szczęścia miały drużyny GKS Olimpia Chąśno i LKS Pogoń Bełchów, które nie wyniosły z meczów żadnego punktu.
Powody do zadowolenia z siebie mogą mieć podopieczni trenera Pawła Kutkowskiego. W rozegranym w niedzielę spotkaniu pokonali GKS Bedlno 4:1. Pierwsza połowa, mimo dobrej gry zespołu Pelikana, nie przyniosła jeszcze przewagi biało-zielonym, gdyż zakończyła się remisem 1:1, a wyrównującego gola strzelił Damian Kozieł w 39. minucie. Dopiero w drugiej odsłonie dominacja łowiczan potwierdziła się w wyniku. Bedlno nie przeprowadziło już żadnej skutecznej akcji, za to Pelikan wywalczył jeszcze trzy bramki autorstwa Kuby Jóźwiaka (48) i Krystiana Białas (53 i 69). Trzy punkty pozwoliły biało-zielonym wspiąć się w tabeli rozgrywek ligowych o trzy miejsca, na pozycję jedenastą.
Po jednym punkcie wynieśli z meczu SKF Zryw Wygoda i LKS Korona Wejsce grając przeciwko sobie. Spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 3:3, choć na początku drugiej połowy szala zwycięstwa mocno przechyliła się na stronę Zrywu, który w pewnym momencie prowadził już 3:1. Jednak zespół trenera Michała Dobrzyńskiego wykazał się dużym samozaparciem, docisnął i wyrównał wynik.
- Kolejny mecz, w której zawodzi skuteczność, dodając kilka błędów w obronie, zamiast wygrać okazale remisujemy. Widać progres od ostatniego ligowego spotkania, ale trzeba jeszcze więcej dołożyć na treningach i skupienia na meczach - skomentował Sebastian Sumiński, trener SKF Zryw.
Trener Dobrzyński nie krył zadowolenia z efektu końcowego w wykonaniu swojego zespołu. Jeden zdobyty punkt pozwolił Koronie wspiąć się na miejsce czwarte w łącznej klasyfikacji: - Remis, który cieszy bardziej niż zwycięstwo! Zagraliśmy słabo i dobrze wiemy, że nie był to nasz dzień, ale to już nieważne. Gracze Zrywu przez większość meczu mieli inicjatywę, nie pozwalając nam na zbyt wiele. Zaraz po przerwie dostaliśmy dwa ciosy i miejscowi uwierzyli, że jest już po meczu. Jednak rzeczą bezcenną w sporcie jest charakter, którego kupić się nie da. Walczyliśmy do końca, pomogliśmy szczęściu i nie daliśmy się pokonać. Bardzo przytomnie zachował się sędzia pozwalając nam zagrać ostatnią akcję, po tych kabaretach w końcówce. Gratuluje drużynie wyniku w takich okolicznościach i pękam z dumy, że mam takich zawodników!
Mocno rozgoryczony po meczu był trener Jarosław Burzykowski, który nie mógł się pogodzić z przegraną swojej drużyny. W spotkaniu z LKS Orlęta Cielądz, Olimpia Chąśno została pokonana jedną bramką, przegrywając ostatecznie 4:5 i spadła o kolejne trzy oczka w dół.
- Mimo słabego początku, bo znowu w pierwszych minutach tracimy bramkę z niczego, potrafiliśmy się obudzić i wyjść na prowadzenie 3:1. Później po błędach obrony. Z jednej i drugiej strony padły dwie bramki i przy wyniku 4:2 w 42 minucie sędzia dyktuje rzut karny dla przeciwników i wyrzuca naszego obrońcę z czerwoną kartka z boiska. Rzut karny wykorzystany i do przerwy kończymy z wynikiem 4:3. Druga połowa siła rzeczy zaczęliśmy cofnięci i oddaliśmy prowadzenie gry bo graliśmy w osłabieniu, w 91. minucie sędzia dyktuje drugiego karnego w tym meczu. Tym razem bardzo wątpliwego, za protesty przy okazji z czerwoną kartka odsyła kolejnego naszego obrońcę do szatni. A karny wykorzystany, był remis niestety w końcówce straciliśmy bramkę grając w 9 i nie udało nam się już wyrównać. Zawsze daleki jestem od szukania winy w porażce w błędach sędziów, bo zagraliśmy po prostu słabo. Jednak mimo tej słabej postawy wygralibyśmy ten mecz, gdyby nie ewidentny błąd sędziego, gdzie nasz zawodnik zostaje podcięty od tyłu w naszym polu karnym, przewraca się, bramkarz ratując sytuację wychodzi sam na sam z napastnikiem i tam faktycznie fauluje napastnika. Tylko, że nie został zauważony wcześniejszy faul na naszym obrońcy, który uniemożliwił mu skuteczna obronę. Do tego jeszcze za protesty dostajemy kolejną czerwoną kartkę. Wszystko to fajnie wygląda z boku, bo sędziowie są ładnie ubrani, mają łączność przez słuchawki, jednak jak dochodzi do ewidentnego błędu, to nie ma komu podjąć prawidłowej decyzji. Szkoda chłopaków, bo pomimo nie najlepszej gry, mogliśmy zdobyć trzy punkty, a zostajemy w drugim meczu z zerem - podsumował Jarosław Burzykowski, trener Olimpii.
Najsłabiej w 2. kolejce wypadła Pogoń Bełchów, która nie zdobyła żadnej bramki w meczu z GLKS Wołucza, ale straciła aż trzy. To rezultat odwrotny od tego, który zdobyli w 1. kolejce, pokonując 3:0 Zryw Wygoda.
2. kolejka ligi okręgowej - grupa IV:
1. MLKS Widok Skierniewice (1) |
2 |
6 |
16-1 |
2. LKS Orlęta Cielądz (3) |
2 |
6 |
12-5 |
3. RKS Mazovia Rawa Mazowiecka (9) |
2 |
4 |
10-4 |
4. LKS Korona Wejsce (6) |
2 |
4 |
7-3 |
5. GLKS Wołucza (9) |
2 |
4 |
5-2 |
6. GLKS Olimpia Jeżów (2) |
2 |
3 |
10-4 |
7. GKS Manchatan Nowy Kawęczyn (4) |
1 |
3 |
7-2 |
8. LUKS Juvenia Wysokienice (6) |
2 |
3 |
6-3 |
9. GKS Bedlno (5) |
2 |
3 |
6-5 |
10. LKS Pogoń Bełchów (8) |
2 |
3 |
3-3 |
11. KS Pelikan II Łowicz (14) |
2 |
3 |
4-5 |
12. Unia II Skierniewice Sp. zoo (14) |
2 |
3 |
4-6 |
13. LZS Victoria Bielawy (17) |
2 |
3 |
5-7 |
14. LZS Macovia Maków (16) |
2 |
3 |
5-9 |
15. SKF Zryw Wygoda (12) |
2 |
1 |
3-6 |
16. GKS Olimpia Chąśno (13) |
2 |
0 |
5-10 |
17. LUKS Olympic Słupia (9) |
1 |
0 |
1-7 |
18. GLKS RZD Żelazna (19) |
2 |
0 |
0-13 |
19. GLZS Pogoń Godzianów (18) |
2 |
0 |
2-16 |
3. kolejka ligi okręgowej - grupa IV (2020.08.15-16):
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz