Kolejny cenny remis osiągnął zespół trenera Dawida Ługowskiego w rozegranym w środę, 19 maja, meczu wyjazdowym. Spotkanie pomiędzy ŁKS II Łódź SA a LKS Orzeł Nieborów zakończyło się wynikiem 0:0.
Rywalem Orła Nieborów w meczu 31. kolejki IV ligi był lider rozgrywek, więc osiągnięty remis z pewnością jest powodem do zadowolenia dla zespołu, czego nie ukrywał Ługowski, trener LKS Orła Nieborów: - Bardzo cenny remis u lidera. Jesteśmy chyba czwartą drużyną, która odebrała punkty liderowi. Patrząc na przebieg spotkania widać było, że ŁKS prowadził mecz, ale można powiedzieć, że to rezerwy ekstraklasowego zespołu, który jest wyselekcjonowany z chłopców z całej Polski, więc wiadomo, że w każdym meczu mają większe posiadanie piłki. Natomiast my graliśmy bardzo rozsądnie, bardzo dobrze zorganizowani jako zespół w defensywie - nie to, że broniliśmy się kurczowo, ale funkcjonowaliśmy bardzo dobrze jako cały zespół w obronie. Liczyliśmy na swoje szanse i kilka mieliśmy, bo nie było to jednostronne widowisko, w czasie którego ŁKS cały czas na nas naciskał, bo my również wykazaliśmy się dobrymi sytuacjami, zwłaszcza w drugiej połowie mieliśmy od 75. do 90. minuty dwie znakomite sytuacje, którymi powinniśmy mecz zamknąć. ŁKS też miał kilka dobrych szans, ale Vesa stanął na wysokości zadania - bardzo dobre zawody Cristian, który nie ma co ukrywać, wybronił nam mecz.
Spotkanie, mimo że nie padła żadna bramka, stało na dobrym poziomie. Gracze Oła może wypadli nieco słabiej od lidera, który kilkakrotnie stwarzał duże zagrożenie pod bramką, ale nie skupili się tylko na obronie, bo kilka razy udało im się przeprowadzić akcje, które mogły zakończyć się golem. Przed jedną z szans stanął Mikołaj Kamańczyk, będąc sam na sam z bramkarzem ŁKS, ale uderzył piłkę trochę za lekko i nie udało się jej wprowadzić do bramki. Druga okazja pojawiła się w 92. minucie, gdy Piotr Jaworski wygrał pojedynek biegowy, wszedł w pole karne gospodarzy, wyłożył piłkę Kamańczykowi, a ten nie zdecydował się na uderzenie lecz zwód przed zawodnikiem, źle go wykonał, piłka odskoczyła i akcja przepadła.
W spotkaniu pomiędzy ŁKS II a Orłem Nieborów nie padła żadna bramka, ale za to liczba kartek, które przyznawał sędzia biła wręcz rekordy - 14 żółtych kartek i jedna czerwona. Mimo, że sędzia był z Łodzi nie karał tylko zawodników Orła, bo i gospodarzy też upominał za faule, co powodowało, że często pojawiały się przestoje w meczu.
- Uważam, że sam mecz nie był aż tak brutalny, ani tak ostry, na ilość kartek, jaką pokazał sędzia, bo osobiście sądzę, że sędzia zepsuł te zawody dając za każde przewinienie, za każdy nawet najmniejszy faul żółte kartki, nie tylko dla nas, ale i dla ŁKS. Gramy 31. kolejkę, gramy w środku tygodnia, chcemy grać, tak jak powinniśmy - po piłkarsku, a sędzia odgwizduje czternaście żółtych kartek i jedną czerwoną. Sam sędzia był z Łodzi i sędziował łódzki zespół, co w ogóle w obsadzie nie powinno się zdarzyć. Nie twierdzę, że on forował ŁKS, bo kartki dawał jednej i drugiej drużynie, ale sama ilość doliczonych 9 minut do meczu, gdzie nie było ani kontuzji, ani przerw, poza czasem na kartki i kilka zmian, dla mnie tak nie powinno wyglądać sędziowanie. Dlatego uważam, że popsuł te zawody, nie wypaczył, ale właśnie popsuł, bo to nie był brutalny mecz, ale fajny piłkarski pojedynek - skomentował szkoleniowiec Orła.
Jeden zdobyty punkt pozwolił drużynie Orła utrzymać się na 10. miejscu w ligowym pojedynku.
- Podsumowując - bardzo ważny punkt na ŁKS, podnoszący morale zespołu, bo przypomnę, że w ostatnich siedmiu meczach wygraliśmy cztery i trzy zremisowaliśmy, czyli mamy serię siedmiu meczów bez porażki i straciliśmy tylko dwie bramki. Przy tej okazji chwała dla zespołu, bo to piękny wynik na chwilę obecną, oby utrzymać go. Co ważne - z pierwszą trójką w ligowej tabeli nie przegraliśmy - dodał na zakończenie trener Ługowski.
Najbliższy mecz LKS Orzeł zagra w niedzielę, 23 maja o godz. 16.00, z Polonią Piotrków w Nieborowie.
31. kolejka IV ligi:
1. ŁKS II Łódź SA (1) |
31 |
83 |
109-25 |
2. MKP Boruta Zgierz (3) |
31 |
74 |
78-24 |
3. KS Warta Sieradz (2) |
31 |
72 |
89-35 |
4. GKS Orkan Buczek (4) |
31 |
66 |
103-48 |
5. MKS Zjednoczeni Stryków (5) |
31 |
62 |
64-24 |
6. LKS Omega Kleszczów (6) |
31 |
51 |
76-40 |
7. ZKS Włókniarz Zelów (7) |
31 |
46 |
46-46 |
8. PKS Polonia Piotrków Trybunalski (11) |
31 |
45 |
49-54 |
9. KS Stal Głowno (8) |
31 |
44 |
49-58 |
10. LKS Orzeł Nieborów (10) |
31 |
43 |
46-46 |
11. LKS Kwiatkowice (9) |
31 |
43 |
60-45 |
12. MGKS Skalnik Sulejów (13) |
31 |
39 |
43-51 |
13. MGUKS Pogoń Zduńska Wola (12) |
31 |
38 |
44-51 |
14. KS Warta Działoszyn (14) |
31 |
36 |
47-55 |
15. GLKS Andrespolia Wiśniowa Góra (15) |
31 |
29 |
51-66 |
16. MKS Jutrzenka Warta (16) |
31 |
26 |
40-74 |
17. KS Jutrzenka Drzewce (18) |
30 |
24 |
38-90 |
18. LKS Keeza Termy Ner Poddębice (17) |
30 |
22 |
35-104 |
19. LKS Czarni Rząśnia (19) |
31 |
17 |
26-95 |
20. LKS Ceramika Opoczno (20) |
31 |
14 |
27-90 |
32. kolejka IV ligi (2021.05.22-23):
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz