Zamknij

Cztery drużyny z powiatu łowickiego zapewniły sobie awans

18:07, 16.09.2022 Aktualizacja: 18:08, 16.09.2022
Skomentuj Fot.: Paweł A. Doliński. Fot.: Paweł A. Doliński.

Postrzelali sobie chłopcy z łowickiego Pelikana w 3. rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu skierniewickiego, zapewniając drużynie awans do kolejnego etapu rozgrywek. Zwycięstwo i szansę gry w następnej rundzie wywalczyły również inne zespoły z powiatu łowickiego: SKF Zryw GrantON Wygoda, LKS Orzeł Nieborów i LKS Start Złaków Borowy.

Fot.: Radosław Domińczak.

Podopieczni trenera Pawła Jakóbiaka wystrzelili niczym z procy i już w pierwszej połowie zdobyli 9 bramek, w rozegranym w środę, 14 września, meczu z Orlętami Cielądz. Walka była jednostronna, choć gospodarze próbowali zapanować nad sytuacją, ale bez powodzenia - biało-zieloni  raz za razem podwyższyli swoje prowadzenie. Po przerwie sytuacja nie uległa zmianie, dzięki czemu Pelikan jeszcze czterokrotnie umieścił piłkę w bramce rywala, zachowując na “zero” konto strat, a to sprawiło, że mecz zakończył się wynikiem 0:13. Bramkami podzieliło się siedmiu zawodników: Kacper Falkowski 3, Adrian Olpiński 3, Szymon Sołtysiński 2, Dawid Flaszka 2, Radosław Kuciński, Jakub Kłąb, a na koniec gwoździa w postaci rzutu karnego dobił bramkarz Patryk Orzeł.

- Wynik jest wysoki, ale najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, awansowaliśmy i odbyliśmy jednostkę treningową. Dobra postawa naszych młodych zawodników, Jakuba Rychlewskiego i Patryka Czeczki, co warto zaznaczyć. A teraz szykujemy się do meczu - opowiedział Paweł Jakóbiak, trener KS Pelikan Łowicz.

Fot.: Radosław Domińczak.

Gracze z Wygody, pod wodzą nowego szkoleniowca Piotra Kocęby, wywalczyli awans, pokonując w środę zespół Oldboy Mazovia Rawa Mazowiecka. Może sama jakość gry w wykonaniu zespołu Zrywu nie stała na wysokim poziomie, ale  wystarczyła, aby zdobyć na koniec spotkania prowadzenie 3:1 (2:0). Do przerwy dwie bramki dla Zrywu strzelił Krystian Kruk w odstępie ośmiu minut jedna od drugiej. Wprawdzie w 60. minucie gospodarzom udało się wykorzystać rzut karny, aby zmniejszyć stratę, ale  tuż przed końcem meczu wynik zdołał podwyższyć Volodymyr Molodchenko (89).

- Mecz odbył się i to chyba najważniejsza rzecz. Wynik się zgadza. Cieszymy się, że jesteśmy w następnej rundzie, bo taki był cel, takie były wymagania, żeby nie popełnić błędu i tego błędu nie popełniliśmy. Natomiast sama gra pozostawiała dużo do życzenia. Z drugiej strony nie mam prawa wymagać od zawodników, żeby po półtorej jednostki treningowej realizowali moje pomysły i moją wizję na granie w sposób satysfakcjonujący, więc tutaj duży spokój z mojej strony, bo musi jeszcze dużo wody w rzece upłynąć, żebyśmy robili to co ja chcę, na satysfakcjonującym nas poziomie. Przed nami praca, praca i jeszcze raz praca, ale mam nadzieję, że ta drużyna jest na tyle inteligentna i na tyle dojrzała, że jak najszybciej to złapie i wrócimy do „świata żywych”, przede wszystkim w tych spotkaniach ligowych - skomentował Piotr Kocęba, trener SKF Zryw Wygoda.

Fot.: Paweł A. Doliński.

Sporo emocji towarzyszyło spotkaniu pomiędzy LKS Orzeł Nieborów a BKS Start Brzeziny. Pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem ekipy z Brzezin, gdyż Orzeł zdołał przeprowadzić tylko jedną skuteczną akcję na remis, zakończoną strzałem w wykonaniu Damiana Górowskiego. Chwilę później goście strzelili jeszcze dwa gole, kończąc pierwszą połowę wynikiem 1:3. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej odsłony Orzeł, za sprawą Michała Fabijańskiego, zdobył drugą bramkę. Niestety czas mijał, a kolejnego gola na remis nie było. Gdy wydawało się, że Orzeł przegra, Piotr Tkacz, niemal rzutem na taśmę, oddał strzał, umieszczając piłkę w bramce Startu Brzeziny, co sprawiło, że musiała odbyć się dogrywka, bo spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. Niestety nie przyniosła rozstrzygnięcia. O tym, kto wejdzie do kolejnej rundy zadecydowały rzuty karne, w których lepiej wypadł Orzeł, wygrywając 8:7.

- Wygraliśmy mecz po dogrywce i karnych, choć w trakcie ligowego sezonu to nie jest najlepsza wiadomość, bo niestety kilku zawodników musiało grać w dłuższym wymiarze czasowym. Podzieliłem w miarę zespół, aby ci co grali mnie, tym razem pograli więcej, natomiast w pierwszej połowie przegraliśmy przede wszystkim przez to, że zestawiłem ten skład troszkę eksperymentalnie - zawodnicy nie grali na swoich nominalnych pozycjach i było z tym trochę problemów. Dałem też odpocząć takim dynamicznym zawodnikom, którzy eksploatowali się w kilku ostatnich meczach. Stąd bramki, które straciliśmy z kontrataków wynikały z tego, że „gdzieś tam” nie zdążyliśmy. Natomiast w drugiej połowie trochę zmodyfikowaliśmy ustawienie, zawodnicy wrócili na swoje pozycje i zaczęło się lepiej układać. Strzeliliśmy bramkę na 3:2 i choć wydawało się, że jesteśmy obiema nogami za burtą, niezawodny ostatnio Piotrek Tkacz w 93. minucie strzelił w samo okienko bramki z odległości ponad 30 metrów. W dogrywce, można powiedzieć, że obydwa zespoły zagrały w trybie oszczędnościowym, czekając do karnych. Za wiele się nie działo. Zespoły nie chciały się odkryć i doszło do serii rzutów karnych, która jest loterią. My strzeliliśmy wszystkie rzuty karne, czyli osiem, przeciwnik strzelił siedem. Nasz bramkarz, Maciej Chmielewski, dobrze wyszedł i obronił, dzięki czemu jesteśmy w następnej rundzie, w której mam nadzieję, że spotkamy się z zespołem dość mocnym, jak Pelikan czy Unia, bo chciałbym sprawdzić, bo taki był nasz cel i zamiar, aby się sprawdzić właśnie z zespołem z wyższej ligi. Szkoda, że rozstrzygnęliśmy to w tak długim czasie, chociaż mecz był wyrównany - opowiedział Dawid Ługowski, trener LKS Orzeł Nieborów.

Fot.: Dawid Ługowski.

Dobry mecz rozegrali w czwartek, 15 września, gracze Startu Złaków Borowy. Pokonując KS II Kutno 2:0 (0:0) zapewnili sobie możliwość gry w 4. rundzie Pucharu Polski. Bramki dla zespołu zdobyli Maciej Pełka i Krystian Podleśny.

- Kolejny dobry mecz w defensywie. Rywal dłużej utrzymywał się przy piłce jednak praktycznie nie zagrażał naszej bramce. My za to groźnie kontrowaliśmy i po jednej z takich akcji zdobyliśmy bramkę na 1:0. Pod koniec spotkania prowadzenie podwyższył Krystian Podleśny ładnym uderzeniem zza pola karnego w okienko bramki. Cieszy postawa chłopaków i zaangażowanie w grę - skomentował Mateusz Miazek, trener LKS Start Złaków Borowy.

3. runda Pucharu Polski „Etap Skierniewicki”:

  • LKS Orlęta Cielądz - KS Pelikan Łowicz 0:13 (0:9); br.: Kacper Falkowski 3 (2, 29 i 35), Dawid Flaszka 2 (6 karny i 47), Radosław Kuciński (9), Adrian Olpiński 3 (23, 38 i 51), Szymon Sołtysiński 2 (33 i 45), Jakub Kłąb (70) i Patryk Orzeł (80 karny).
    Pelikan: Patryk Orzeł - Marek Grądzki (46 Artur Sójka), Jakub Kłąb, Przemysław Dwórzyński (46 Eryk Woliński), Artur Stawikowski (46 Kamil Łojszczyk) - Jakub Rychlewski, Radosław Kuciński - Kacper Falkowski, Dawid Flaszka (60 Adam Patora), Adrian Olpiński (60 Jakub Garnysz) - Szymon Sołtysiński (46 Maksymilian Czeczko).
  • Oldboy Mazovia Rawa Mazowiecka - SKF Zryw GrantON Wygoda 1:3 (0:2); br.: Rafał Jakubczak (60 karny) - Krystian Kruk 2 (40 i 43) i Volodymyr Molodchenko (89).
    Zryw: Mikołaj Pietrzak (46 Yaroslaw Miatlitski) - Antoni Siekiera, Tomasz Wudkiewicz, Piotr Gawlik (46 Bartosz Wojciechowski), Marcel Wnuk (67 Oleksandr Masolov) - Volodymyr Molodchenko, Hubert Matyjas (46 Igor Tomaszewski), Rafał Bogus (46 Roman Perizhok), Bartosz Tomaszkiewicz, Hubert Kania (67 Wojciech Guzek) - Krystian Kruk (46 Damian Szczepański).
  • LKS Orzeł Nieborów - BKS Start Brzeziny 3:3 (1:3, 3:3), w rzutach karnych 8:7; br.: Damian Górowski (15), Michał Fabijański (50) i Piotr Tkacz (90+3) - Vladyslav  Sokolenko (8), Przemysław Szubert (17) i Artur Poździej (33 karny).
    Orzeł: Maciej Chmielewski - Damian Górowski (60 Jakub Milczarek), Radosław Grefkowicz,  Piotr Tkacz  - Piotr Lisicki (46 Bartłomiej Krupa), Kuba Sokół (82 Karol Winciorek), Kacper Misztal (55 Bartłomiej Tkacz), Kacper Rześny (46 Jonatan Politowicz) - Jakub Lis (55 Jakub Krajewski), Michał Fabijański, Jan Haczykowski.
  • LKS Start Złaków Borowy - KS II Kutno 2:0 (0:0); br.: Maciej Pełka (55) i Krystian Podleśny (80).
    Start: Karol Szczepański - Krystian Machała, Mateusz Klimczak, Mariusz Głowacki, Patryk Okraska - Kamil Kołaczyński (55 Krzysztof Motyl), Krystian Podleśny, Jakub Brzozowski, Maciej Pełka, Paweł Skierski - Sebastian Malinowski (60 Konrad Podleśny).
  • MLKS Widok Skierniewice - GKS Olimpia Chąśno 5:0 (1:0); br.: Paweł Gierach 4 (13, 57, 61 i 76) i
  • Bartosz Broniarek (85).
  • GKS Manchatan Nowy Kawęczyn - Unia Skierniewice Non-Profit sp. zoo 1:7 (1:3); br.: (32 karny) - Bartłomiej Maćczak (10 karny), Konrad Kowalczyk (30 głową), Maksym Rosiński (44), Damian Mosiejko 2 (61 karny i 80) i Jakub Paciorek 2 (70 i 75).
  • LZS Macovia Maków - KS Jutrzenka Drzewce 2:3 (0:1); br.: Dawid Ślązak 2 (47 i 75) - Mateusz Wojciechowski (22), Oskar Kacperski (53) i Jakub Perek (64).
  • LKS Wola Wola Chojnata - RKS Mazovia Rawa Mazowiecka 4:1 (1:1); br.: 4 (36, 51, 59 i 83) - Mateusz Bernaciak (8).

4. runda Pucharu Polski „Etap Skierniewicki” (2022.09.28, śr).

(Gogo)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Szef Szef

0 3

Ten młody Czeczko to się nadaje do kopania kartofli!

21:34, 16.09.2022
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

prawdaprawda

0 0

fałsz

21:59, 16.09.2022

Do szefDo szef

2 0

Odezwał się fachowiec od stukania owiec.

09:14, 17.09.2022

0%