W meczach 12. kolejki ligi okręgowej „Kipsta” Skierniewice dobrze wypadły zespoły rezerw łowickiego Pelikana oraz Orła Nieborów. Czarni Bednary zremisowali z LKS Olimpia Niedźwiada, a Laktoza Łyszkowice po raz kolejny poniosła porażkę.
Bardzo ambitnie podszedł do sobotniego spotkania zespół Olimpii Chąśno. Walka z liderem, Orłem Nieborów, nie była łatwa, ale niewiele zabrakło, aby wynieść z meczu choćby punkt. Po wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej to gracze Olimpii optycznie wyglądali lepiej na boisku, a mimo to Orzeł okazał się zwycięzcą, pokonując drużynę trenera Jarosława Burzykowskiego 1:0. Bramkę wagi trzech punktów zdobył strzałem głową w 85. minucie Jakub Lis.
- Na razie los nam tylko zabiera, mecz z Rawą był bardzo wyrównany i w końcówce straciliśmy gola po strzale głową i tak samo było w meczu z Nieborowem, gdzie znowu końcowe minuty i stracona bramka po strzale głową. Sam mecz obfitował z niezłe momenty gry zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Pierwsza połowa to lekka przewaga Orła, natomiast druga połowa to nasza przewaga i paradoksalnie tracimy w niej gola na wagę trzech punktów. Stworzyliśmy sobie świetne okazje do zdobycia bramki, ale świetnie bronił bramkarz Orła. Nie pozostaje nam nic innego jak przełknąć gorycz porażki i liczyć, że nasza dobra gra będzie nagradzana przez los trzema punktami w kolejnych meczach. Aby tak było, musimy poprawić wykończenie akcji… - podsumował Jarosław Burzykowski, trener GKS Olimpia Chąśno.
Podobnego zdania jest trener Dawid Ługowski, który ocenił występ swoich podopiecznych: - Wygrana po ciężkim meczu. W pierwszej połowie mecz wyrównany, może z lekką naszą przewagą. Druga połowa to przewaga Chąśna. Dużo kosztował nas poprzedni mecz i to wyszło w drugiej połowie. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nawet jeśli będziemy musieli cierpieć biegając częściej za piłką, nadarzą się sytuacje, które, jeśli wykorzystamy, to wywieziemy trzy punkty. I tak się stało, że po dobrze rozegranym rzucie rożnym strzeliliśmy tą jedną bramkę. Czasami tak jest w piłce, że po słabszym meczu trzeba wygrać. Tak się dziś stało i chwała chłopakom, że umieli taki mecz wygrać. Teraz chwila odpoczynku i dłuższego treningu, bo następny mecz gramy dopiero we wtorek 7 listopada o godz. 19.00 z SMS Łódź.
Ostatnio nie wiedzie się drużynie trenera Patryka Ignatowskiego. W sobotę przegrali kolejny mecz ligowy, tym razem przed własną publicznością z Juvenią Wysokienice 1:4 (1:1). Jedyną bramkę dla Laktozy zdobył Mateusz Bartosiewicz w 43. minucie doprowadzając do remisu. niestety druga odsłona była w pełni kontrolowana przez rywala.
Po długim paśmie porażek KS Pelikan II Łowicz pokazał się wreszcie z dobrej strony, pokonując u siebie w niedzielę, 29 października, KS II Kutno 3:0. Mecz otworzył w 36. minucie Szymon Ambroziak i do końca pierwszej połowy utrzymało się jednobramkowe prowadzenie biało-zielonych. Kolejna szansa na gola pojawiła się w 64. minucie i skorzystał z niej zawodnik z pierwszego składu - Maksymilian Czeczko, a po dwunastu minutach gwoździa dobił ponownie Ambroziak.
Zwycięstwo sprawiło, że Pelikan II wspiął się w ligowej tabeli o jedno miejsce, wyprzedzając Czarnych Bednary.
- Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Byliśmy lepszym zespołem i zasłużyliśmy na trzy punkty. Mieliśmy ostatnio trochę problemów kadrowych (choroby, kontuzje), ale sytuacja powoli się stabilizuje - ocenił Marcin Rychlewski, trener KS Pelikan II Łowicz.
Sporo emocji towarzyszyło spotkaniu Czarnych Bednary z Olimpią Niedźwiada. Niestety gospodarze nie potrafili wykorzystać stworzonych przez siebie sytuacji w pierwszej połowie i „fartem” doprowadzili do remisu. Czarni wyszli na prowadzenie po ładnym strzale oddanym głową przez Adama Salamona, ale w 33. minucie Kacper Ledzion zdołał wyrównać. Przez większą część drugiej połowy sytuacja na boisku była bardzo wyrównana. Dopiero w 86. minucie ponowny strzał Lendziona na bramkę gospodarzy okazał się skuteczny, ale w doliczonym czasie gry Hubert Taczalski doprowadził do remisu 2:2.
- Nikt nie wygrał tego meczu, tutaj jest dwóch rannych. Nikt się nie cieszy z tego wyniku zapewne, bo obydwa zespoły chciały wygrać, a remis daje po jednym punkcie. Ja nie jestem zadowolony, a w szczególności nie jestem zadowolony po przebiegu pierwszej połowy, gdzie mogliśmy spokojnie prowadzić 4:1, bo przeciwnik też mógł śmiało strzelić jedną bramkę. Ale my mogliśmy strzelić cztery. Klarowne, czyste, stuprocentowe sytuacje - my w takich sytuacjach tracimy bramki w każdym poprzednim meczu, a w meczu o „być albo nie być” w pierwszej rundzie w lidze nie potrafimy takich sytuacji wykorzystać. Druga połowa się nieco wyrównała, i oni mieli, i my mieliśmy sytuacje. Na szczęście w końcówce drugiej połowy udało nam się wyrównać. Cieszę się z tego, ale tak naprawdę ten mecz powinien być zamknięty po pierwszej połowie. Niestety moja drużyna nie ma czegoś takiego, żeby za wszelką cenę osiągać cel, nie ma chęci zwycięstwa, chęci zrealizowania planu. Może chęci są, ale w kluczowych sytuacjach brakuje koncentracji, brakuje pewności siebie, brakuje tego czegoś, co zdobywa się po systematycznym treningu. W tym tygodniu zrobiliśmy co prawda dwa treningi, ale nie mogę być zadowolony z ilości zawodników, bo było siedmiu i ośmiu, a więc siatkówkę można tak trenować, ale dwa treningi się odbyły i to najważniejsze. Tak jak powiedziałem, to co jest ważne w tych sytuacjach, które mieliśmy w pierwszej połowie, które robią różnicę, te nawyki, to zdobywa się na treningach. A my nie trenując, nie mamy ich. Dlatego zabrakło gdzieś skuteczności, zabrakło koncentracji, zabrakło pewności siebie, dlatego jest 2:2, a nie 4:2 dla Bednar - opowiedział Paweł Kutkowski, trener i zawodnik LKS Czarni Bednary.
Przemysław Mrzygłód, trener i zawodnik LKS Olimpia Niedźwiada, również nie jest do końca zadowolony z osiągniętego remisu: - Trochę jest niedosyt. Można było wygrać, ale nie utrzymaliśmy korzystnego wyniku - podsumował.
12. kolejka ligi okręgowej „Kipsta” Skierniewice - grupa IV:
1. LKS Orzeł Nieborów (1) |
12 |
28 |
34-16 |
2. GKS Manchatan Nowy Kawęczyn (2) |
12 |
27 |
42-25 |
3. RKS Mazovia Rawa Mazowiecka (6) |
12 |
24 |
24-13 |
4. GLKS Laktoza 1955 Łyszkowice (3) |
12 |
24 |
29-20 |
5. GKS Olimpia Chąśno (4) |
12 |
23 |
36-11 |
6. KS Jutrzenka Drzewce (5) |
12 |
21 |
34-26 |
7. Unia II Skierniewice Sp. zoo (7) |
12 |
19 |
18-15 |
8. LUKS Juvenia Wysokienice (11) |
12 |
17 |
34-32 |
9. MLKS Widok Skierniewice (9) |
12 |
15 |
30-29 |
10. GKS Bedlno (10) |
12 |
15 |
34-31 |
11. GLKS Wołucza (8) |
12 |
13 |
21-27 |
12. UKS SMS Łódź (13) |
12 |
12 |
28-24 |
13. KS II Kutno (12) |
12 |
12 |
18-31 |
14. KS Pelikan II Łowicz (15) |
12 |
9 |
20-40 |
15. LKS Czarni Bednary (14) |
12 |
8 |
18-40 |
16. LKS Olimpia Niedźwiada (16) |
12 |
6 |
20-60 |
13. kolejka ligi okręgowej „Kipsta” Skierniewice - grupa IV (2023.11.04-07):
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz