Tragiczna wiadomość nadeszła wczoraj pod wieczór z Łodzi. Nagle zmarł młody, niespełna 30-letni trener młodzieżowych drużyn Widzewa Łódź Maciej Grzegory. Jak poinformował klub, zmarł we wtorek 18 marca, po tym jak w poniedziałek 17 marca trafił pilnie do szpitala. Jeszcze w sobotę 15 marca prowadził drużynę U-15 w ligowym meczu Centralnej Ligi Juniorów.
Łódzki klub tak pisze o tym na swej stronie: "Wczoraj Maciej Grzegory trafił do szpitala, gdzie miał przejść pilną operację. Błyskawicznie zorganizowana została akcja zbiórki krwi, ale dziś wieczorem trener zmarł".
"Dziś wieczorem zmarł Maciej Grzegory — znakomity trener, świetny człowiek, wzorowy wychowawca. W imieniu całego Klubu składamy rodzinie, przyjaciołom i bliskim najgłębsze wyrazy współczucia. Trudno w to uwierzyć, że nie ma Cię już z nami" — brzmi z kolei wpis na napisano na profilu Akademia Widzewa na Facebooku.
Niezależny portal widzewtomy.net podał, że Maciej Grzegory trafił do szpitala w nocy z poniedziałku na wtorek z powodu tętniaka aorty. Potrzebna była pilna operacja i transfuzja krwi. Tę udało się zebrać od 15 osób. Niestety, jego życia nie udało się uratować.
Maciej Grzegory pochodził z Łaźnik w gminie Zduny. Był synem wieloletniego radnego tej gminy Adama Grzegorego.
Był osobą bardzo znaną w środowisku piłkarskim Łowicza. Jako zawodnik grał m.in. w Astrze Zduny, Zrywie Wygoda, Olimpii Niedźwiada, w końcu i Pelikana Łowicz, z którym był potem na różne sposoby związany. Rozpoczynał karierę trenerską w UKS Soccer Kids, potem pracował w MUKS Pelikan Łowicz, był prezesem UKS Akademia Pelikan Łowicz, a przez pewien czas także trenerem w sztabie szkoleniowym I drużyny Pelikana, współpracując m.in. z trenerami Mykołą Dremliukiem i Piotrem Gawlikiem. Co więcej, do 31 stycznia tego roku był kierownikiem klubu KS Pelikan.
Paweł Doliński, kierujący od lat działem sportowym Nowego Łowiczanina, znał Macieja Grzegorego bardzo dobrze. - To był człowiek, który mówiąc o piłce naprawdę wiedział o czym mówi - wspomina Zmarłego. - To straszne, co się stało - dodaje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz