Zamknij

O szkole ekopoetyki na spotkaniu autorskim w ŁOK

19:52, 15.09.2022 dd
Skomentuj Fot. Dawid Domański Fot. Dawid Domański

O godzinie 18:00 w sali kinowej w Łowickim Ośrodku Kultury rozpoczęło się drugie spośród spotkań literackich z rozpoczętego we wrześniu cyklu "Między wierszami". Dzisiaj ŁOK gościł Julię Fiedorczuk oraz Filipa Springera, którzy opowiadali zebranym o tym czym jest szkoła ekopoetyki i jakie wyzwania stoją przed współczesną literaturą

Przed rozpoczęciem spotkania, którego moderatorką była Aleksandra Kołodziejek usłyszeliśmy z ust Filipa Springera, znanego reportażysty, szczere zapewnienie: - Pierwszy raz jesteśmy w Łowiczu. Towarzyszą nam odczucia zbliżone do każdego innego spotkania autorskiego. Zawsze jest to duża radość - rozmawiać z odbiorcami.

Spotkanie autorskie oraz pytania zadawane przez moderatorkę oscylowały wokół terminu "ekopoetyka" oraz tego z czego czerpie inspirację ten stosunkowo nowy nurt w twórczości literackiej. Aleksandra Kołodziejek rozpoczęła dyskusję w sposób nietypowy, a mianowicie na początku zwracając się z pytaniem do publiczności. Pytanie brzmiało: "Z czym kojarzy się państwu termin ekopoetyka?". Moderatorce odpowiedziała cisza i głos oddano gościom.

- Jest to termin, który pozwala zarysować nam obszar zainteresowań, namysłu i praktyki. Słowo to składa się z dwóch członów: eko-, które pochodzi od greckiego oikos i można je przetłumaczyć po prostu jako dom oraz -poetyka, które w swoim pierwotnym znaczeniu oznaczało formę, właściwość każdej stworzonej rzeczy. Można zatem powiedzić, że ekopoetyka jest budowaniem, nadawaniem formy naszemu domowi, którym jest nasza planeta - stwierdziła Julia Fiedorczuk, poetka, prozaiczka i wykładowca akademicki.

Julia Fiedorczuk i Filip Springer podkreślali, że chodzi tutaj o budowę nie tyle w sensie materialnym, który kłóci się z, jak to określili goście, z aktywizmem szkoły ekopoezji, w walce z kryzysem klimatycznym, ale budowę w sensie symbolicznym i duchowym.

- Nie chodzi nam o aktywizm w rodzaju przykucia się do drzewa - zauważa Springer - Zamieszkiwanie na ziemi jest rodzajem opowieści. Staramy się zmienić świat nie poprzez nakazy, ale poprzez opowieści i rozważanie w nich różnych scenariuszy.

Filip Springer podkreślał, że szkoła, której razem z Julią Fiedorczuk są współzałożycielami daje "poczucie wspólnoty w tym ponurym czasie".

Aleksandra Kołodziejek zadała trafne pytanie: - Czy literatura może zmienić świat? Odpowiedź Julii Fiedorczuk na to pytanie była następująca: - Kluczowa jest tutaj wyobraźnia. Twórczość literacka jest niejako laboratorium wyobraźni.

 

(dd)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%