- Nienawidziłam czytania książek, chyba przez to, że w szkole byłam do tego zmuszana, aż znalazłam coś, co mi się podoba. Czytam przede wszystkim thrillery - bo jak ktoś w książce nie umiera, to ona jest słaba - mówi 17-letnia Wiktoria Urbanek, uczennica klasy III Technikum Architektury Krajobrazu w Zduńskiej Dąbrowie, która napisała książkę pt. "Dangerous Roses". W listopadzie ubiegłego roku trafiła ona do księgarń.
- Cztery lata temu kupiłam po raz pierwszy książkę i od tego momentu wszystkie pieniądze wydaję na książki - mówi sympatyczna nastolatka. Z jej obserwacji wynika, że coraz więcej młodych osób sięga po książki, choć oczywiście nie każdego da się do czytania przekonać.
Ona wybiera zwykle thrillery lub fantasy, zdarza się że "romansidła" - czytanie takiej literatury daje jej odetchnienie. Zainteresowanie literaturą pchnęło ją do pisania, choć nie od razu. Pisanie już wcześniej sprawiało jej przyjemność. W Szkole Podstawowej w Nowych Zdunach bardzo lubiła pisać prace pisemne, zwłaszcza rozprawki były jej "konikiem". W technikum przez pierwsze dwa lata takie prace pisała tylko dwa razy. Za to jak już napisała, to nauczycielka po przeczytana iu jej pracy, zapytała, czy na pewno sama ją napisała.
W wieku 14 lat napisała swoją pierwszą książkę, która trafiła do szuflady i raczej tam pozostanie, ponieważ zdecydowała, że pozostawi ją dla siebie, aby mogła w każdej chwili sięgnąć i zobaczyć, jak kiedyś pisała. Uważa, że fabuła była prosta, nie ma tam zwrotów akcji - bo czegoś bardziej twórczego nie umiała jeszcze wymyślić.
"Dangerous Roses" zaczęła pisać w 2020 roku - w czasie pandemii, pracę nad nią skończyła w 2022 roku. Pisanie zaczęła od tytułu, jej zdaniem to było najłatwiejsze. Na starcie miała wówczas pewien zarys fabuły, jednak podczas pisania ona się zmieniała. - Kierowały mną emocje, jak miałam lepsze dni - one były pozytywne, w gorszy dzień - emocje były też dostosowane do nastroju autorki.
Więcej o autorce i jej powieści przeczytasz w najnowszym numerze Nowego Łowiczanina.
2 0
Bravo dziewczyno ??