Bezwzględnie: o tym się mówi. Wczorajszy koncert TVP w Łowiczu, zorganizowany w ramach cyklu Roztańczona Polska, był bez najmniejszych wątpliwości największą imprezą rozrywkową w Łowiczu od wielu lat, jeśli nie w ogóle w historii. Nowy Rynek był wypełniony mieszkańcami, którzy przyszli posłuchać wielu polskich gwiazd, najstarszego, średniego i najmłodszego pokolenia. Mieszkańcy Nowego Rynku korzystali ze swych balkonów i okien. Samochody parkowały gdzie się dało - szukając miejsca do zaparkowania trzeba było jeździć nawet po uliczkach osiedla Dąbrowskiego. Widzieliśmy rejestracje samochodów z różnych powiatów województwa łódzkiego i mazowieckiego.

Nie wszyscy cały czas byli na placu pod sceną, tłumy spacerowały po rynku, Zduńskiej, Starorzeczu, Bielawskiej, Podrzecznej, zapełnione były Błonia. Wieczór był ciepły, a na dodatek była to pierwsza niedziela wakacji - więc we wszystkich tych miejscach roiło się od młodzieży. Oblężenie przeżywały zakłady gastronomiczne, do późnych godzin ustawiały się kolejki w popularnej lodziarni Beza Krówka na Koziej.

Ludzie przychodzili nie tylko po to, by słuchać gwiazd estrady, także po to, by się ze sobą spotkać. Można było odnieść wrażenie, że dla wielu koncert był atrakcją, magnesem przyciągającym na Nowy Rynek, ale jeszcze większą przyjemność czerpali ze spotkania znajomych, z którymi można było porozmawiać, wymienić się fotkami czy filmikami.

A pod sceną ludzie chętnie śpiewali wraz z artystami popularne piosenki. I, co ciekawe, chyba najbardziej oczekiwano występu Maryli Rodowicz, wywołując ją kilka razy po imieniu i nazwisku. To prawdziwy fenomen polskiej estrady: znacznie ponad pół wieku na scenie - i nadal taka popularność.

Atmosferę tego dnia zachowamy w pamięci na długo.