Siedem jednostek straży uczestniczyło w poniedziałek 24 lipca w gaszeniu zboża na pniu w okolicach Gągolina Północnego.
Zgłoszenie o silnym zadymieniu, które pojawiło się nad polami między Gągolinem Północnym a Lenartowem wpłynęło na stanowisko kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu o godz. 15.39.
Do akcji skierowanych zostało w pierwszym rzucie pięć zastępów straży, na miejscu okazało się jednak, że potrzebne jest dodatkowe wsparcie. Ostatecznie w akcji uczestniczyło ich siedem: po jednym z JRG PSP w Łowiczu, z OSP w Wiciu, Lipnic, Nieborowa i Bednar oraz dwa zastępy z Boczek.
[FOTORELACJA]7149[/FOTORELACJA]
Ogień objął około 2 ha terenu, na którym znajdowało się rżysko, zboże na pniu oraz słoma pozostawiona przez kombajn. Straty poniosło czterech właścicieli.
Ostatnie zastępy wróciły do jednostek o godz. 17.11. Przyczyna pożaru nie została jednoznacznie określona, w sąsiedztwie trwały roboty polowe, pracował kombajn, w raporcie po zdarzeniu zapisano - "zaprószenie ognia przez nieznane osoby".
Zdjęcia nadesłane przez czytelnika. Dziękujemy!
FACEBOK13:53, 25.07.2023
OFICER OPERACYJNY WSI
Gsp15:21, 25.07.2023
Panowie strażacy z Lipnicy gdzie pełne umundurowanie.
Odpowiedz ochotnikow14:08, 26.07.2023
Czyli jednostka bez niezbędnego umundurowania powinna być wyłączona z uczestnictwa w akcji. Teraz kto zawinił komendant dyspozytor czy naczelnik bi nie zgłosił braku mundurów. Osp przekształca się w profesjonalną formacje i takie działania są karygodne.
Ochotnik 15:27, 26.07.2023
Może i karygodnie to wygląda, ale napewno pomogli w ugaszeniu pożaru i każda para rąk się przydała..
osp19:45, 26.07.2023
Może za sponsoruj strażakom z Lipnic kilka mundurów i hełmów zamiast się mądrzyć ,na pewno będą ci wdzięczni
3 0
Straż OSP Lipnice niedawno dostała nowy samochód którym może dopiero wyjeżdżać na akcje, braki w umundurowaniu to skutek zawodów strażackich po których tzw. Koszarówki zostały oddane do pralni, a nomex jest tylko 1, ponieważ przez brak samochodu były nie potrzebne.. Po otrzymaniu auta zakupione zostały nowe nomexy które jeszcze nie dotarły do straży. Moim zdaniem w takiej sytuacji strażacy zachowali się bardzo dobrze, mimo braku umundurowania pojechali ratować. Nie oglądali jak się pali tylko działali.