Jak podaje w swoim komunikacie KPP w Łowiczu do zdarzenia doszło 7 maja. 35-latek z powiatu łowickiego dwa dni temu zgłosił policji fałszywy alarm bombowy, a bomba miała znajdować się... w siedzibie komendy. W chwili zgłaszania alarmu mężczyzna był pijany - miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
7 maja nieznana wówczas policji osoba dzwoniąc pod numer alarmowy 112 przekazała informację, że w siedzibie KPP w Łowiczu podłożony jest ładunek wybuchowy. Miał wówczas powiedzieć, że "za godzinę wylecą w powietrze".
Policjanci z grupy rozpoznania minersko-saperskiego sprawdzili dokładnie teren komendy, po czym stwierdzili, że alarm jest fałszywy. Funkcjonariusze łowickiej policji ustalili numer telefonu, z którego kontaktował się nadawca fałszywego alarmu. Po kilkunastu minutach sprawca był już w rękach policji. W chwili zatrzymania miał 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
35-latek usłyszał już zarzut i przyznał się do winy. grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Taka "zabawa" może go również drogo kosztować, ponieważ za nieuzasadnione wszczęcie alarmu grozi także kara finansowa w wysokości nie mniejszej niż 10.000 złotych.
3 0
Max kara i do widzenia.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz