Pożar w Przytulisku w Głownie. Dramatyczna ewakuacja psów

Prawdopodobnie wadliwe urządzenie grzewcze było przyczyną pożaru, do którego doszło we wtorek, 14 stycznia, w Przytulisku dla Zwierząt przy ul. Piaskowej w Głownie. Dym zauważył pracownik sąsiadującej oczyszczalni ścieków, który wezwał straż pożarną i powiadomił prowadzących przytulisko.

Pożar objął budynek gospodarczy o powierzchni około 6 na 5 metrów. W jego wnętrzu zgromadzone były sprzęt AGD, urządzenia grzewcze, kołdry, koce, materace ortopedyczne, a także leki i suplementy podawane zwierzętom. Część z tych rzeczy uległa spaleniu lub uszkodzeniu i nie nadaje się do wykorzystania.

Na miejsce przyjechało aż sześć zastępów straży pożarnej – trzy z JRG PSP w Strykowie (w tym podnośnik hydrauliczny), dwa z OSP Głowno i jeden z OSP Wola Zbrożkowa. Ogień udało się szybko opanować, jednak spowodował on uszkodzenie samego budynku gospodarczego. Straty związane z pożarem oceniono na około 40 tys. zł.

Jako pierwszy z pomocą pospieszył pracownik pełniący zmianę na sąsiadującej z przytuliskiem oczyszczalni ścieków. Pracownik ten to Artur Sędziak z Głowna, od ponad 30 lat zatrudniony jako elektryk w Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Głownie. Pożar zauważył w czasie obchodu. To on jako pierwszy pospieszył z pomocą: zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiadomił zarządcę przytuliska.

Agnieszka Kacperska, prezes TPZ „Arkadia”, które na mocy umowy z miastem prowadzi schronisko powiedziała nam, że miniona noc była koszmarem. Ona sama zjawiła się na miejscu w ciągu kilku minut. Jak relacjonuje, ogień wybuchł w pomieszczeniu pralni, gdzie spaleniu uległa m.in. pralka i suszarka przemysłowa, przekazane rok temu przez darczyńcę. Ewakuacja psów odbywała się w dramatycznych warunkach, w dymie. Na szczęście wszystkie zwierzęta udało się uratować.

Więcej o pożarze w Przytulisku w Głownie przeczytasz w najnowszym numerze Wieści z Głowna i Strykowa - w sprzedaż już od dziś, 16 stycznia.

fot. Przytulisko w Głownie