67-letnia kobieta zginęła w wypadku drogowym na węźle autostradowym Łódź Północ, do którego doszło w niedzielę, 2 lutego około godz. 22:50. Jechała pod prąd, podobnie jak dzień wcześniej 65-letni mężczyzna pomiędzy węzłami Wiskitki i Skierniewice, który także zginął i doprowadził do śmierci kierowcy pojazdu, z którym się zderzył.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 67-latka kierująca samochodem osobowym marki Toyota Aygo poruszała się autostradą pod prąd na pasie ruchu w kierunku Warszawy. Na pasie A2 przed węzłem od strony Strykowa jej toyota zderzyła się z jadącym prawidłowo samochodem Audi A6. Kobieta zginęła na miejscu. W zdarzeniu udział wziął także trzeci samochód – Citroen C3, który najechał do pozostałości uszkodzonych samochodów.
Na miejscu interweniowały dwa patrole policji, Zespoły Ratownictwa Medycznego, służba autostradowa oraz trzy zastępy straży pożarnej: dwa z JRG PSP w Strykowie oraz z OSP Stryków. W związku ze śmiercią kierującej Toyotą na miejscu czynności prowadzone przez policjantów nadzorował prokurator. Ruch na A2 w kierunku Warszawy został przywrócony po czterech godzinach.
Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu Robert Borowski powiedział nam, że policjanci prowadzą czynności zmierzające do wyjaśnienia w jaki sposób doszło do tego, że toyota poruszała się pod prąd. - Funkcjonariusze zabezpieczają m.in zapis z kamer monitoringu wizyjnego, który prawdopodobnie pomoże wyjaśnić jak doszło do zdarzenia - powiedział.
Dzień wcześniej na A2 doszło do podobnego wypadku na odcinku pomiędzy węzłami Wiskitki i Skierniewice. W okolicach Miedniewic 65-letni kierowca Toyoty, jadąc pod prąd, doprowadził do czołowego zderzenia z samochodem osobowym marki Ford.
65-latek zginął na miejscu. Dzień później w szpitalu zmarł 48-letni mężczyzna, który podróżował Fordem. Pod opieką lekarzy pozostaje pasażerka pojazdu, która podobnie jak on trafiła do szpitala w stanie ciężkim.
jaś13:47, 03.02.2025
jak chcą się zabić, niech skaczą z 10 piętra na główkę, a nie jada pod prąd autostradą, przy okazji kogoś ze sobą zabierają,
poza tym utrudniają życie i podróż innym uczestnikom ruchu,
kierowca14:18, 03.02.2025
65, 67 lat. Dziadki które prawko robiły kiedy Jaruzelski wojsko na ulice wyprowadził. Od tego czasu trochę się zmieniło czego oni jeszcze nie opanowali i już raczej nie opanują. Znowu Polska zawodzi jako państwo i znowu daje ciała. Takich wiekowych "kierowców" powinno się regularnie badać tak jak pracownika w medycynie pracy oraz powinno się weryfikować ich znajomość AKTUALNYCH przepisów w ośrodkach WORD. Nie mam nic przeciwko kierowcom w tym wieku, jeżeli nadal są zdolni żeby bezpiecznie jeździć. Odsiew tych którzy nie powinni już siadać za kółkiem musi być bo tu chodzi o innych niewinnych ludzi którzy giną na drodze
kierowca 214:59, 03.02.2025
Znajomość przepisów to bym weryfikował u wszystkich kierowców i tu by było zdziwienie zwłaszcza u młodzieży,
Dziwnym zbiegiem09:43, 04.02.2025
okoliczności, to najmłodsi kierowcy, jako grupa wiekowa, są odpowiedzialni za większość zdarzeń drogowych.
Stan 13:10, 04.02.2025
Janusz zastanów się zanim coś napiszesz. Po jakiego wuja do tematu wypadku włączasz Jaruzelskiego i wojsko , powiedz wełniana istoto co on ma z tym wspólnego? Mam szwagra który ma 60 lat i wtedy robił prawo jazdy, jest kierowcą TIRa i jeździ po całej Europie, więc brednie piszesz. Ważną kwestią jest tzw objezdzenie, nawet jak zrobiłeś pj rok temu a jeździsz tylko po *%#)!& też możesz sobie nie poradzisz w takich sytuacjach. Pamiętaj ty też być może kiedyś będziesz miał 67 lat i ktoś taki jak ty powie ze trzeba ci zabrać pj bo jesteś stary i sobie nie radzisz.To sam kierowca powinien uznać że nie poradzi sobie z takim wyjazdem i zrezygnować z tego, tu jest też rola rodziny. Janusz a ty zapewne znasz AKTUALNE przepisy RD, czy tak ci się tylko wydaje.
3 1
To wcale nie musiała być samobójczyni, a że zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego było ogromne, nie podlega dyskusji.
0 0
Jasiu co ty masz w głowie rozum czy mózg. Zastanów się zanim coś napiszesz, nawet tak *%#)!&