Od rana 9 lipca do godziny 8.00 dnia następnego strażacy z powiatu łowickiego mieli pełne ręce roboty. Łącznie interweniowali 13 razy, z czego aż 10 zdarzeń dotyczyło bezpośrednio intensywnych opadów deszczu. Najwięcej zgłoszeń napłynęło z terenu Łowicza – aż 9.
Najwięcej pracy ratownicy mieli przy wypompowywaniu wody z piwnic i zabezpieczaniu zagrożonych budynków. Na osiedlu Bratkowice oraz przy ul. Broniewskiego zalane zostały piwnice budynków wielorodzinnych.
Z kolei przy ul. 3 Maja woda stwarzała realne zagrożenie dla znajdujących się w pobliżu sklepów. W tej sytuacji również konieczne było użycie sprzętu do odpompowywania. Podobne działania podjęto przy ul. Łęczyckiej – tam z kolei zagrożony był salon fryzjerski.
Kolejna interwencja miała miejsce na ul. Tkaczew. Intensywnie padający deszcz groził zalaniem jednego z lokali gastronomicznych. Aby nie dopuścić do przedostania się wody do wnętrza, strażacy ułożyli worki z piaskiem.
Na ul. Jana Pawła II działania były ukierunkowane na ochronę składowanej soli drogowej.
[ZT]328069[/ZT]
Niebezpieczne sytuacje odnotowano także w związku z uszkodzeniami dachów. Przy ul. Zielnej strażacy musieli zrezygnować z interwencji, ponieważ stromy dach oraz brak możliwości technicznego ustawienia podnośnika sprawiły, że działania byłyby zbyt ryzykowne dla ratowników.
Utrudnienia w ruchu dla kierowców występowały w Al. Sienkiewicza, gdzie doszło do zalania drogi. Strażacy otaśmowali i zabezpieczyli to miejsce.
[ZT]328070[/ZT]
Nie tylko Łowicz znalazł się na liście miejsc dotkniętych przez skutki ulewnych deszczy. W Zdunach strażacy pompowali wodę z zalanego budynku szkolnego.
Po intensywnych działaniach służby ratownicze apelują, by sprawdzać stan techniczny dachów. Zdarzały się przypadki, w których strażacy interweniowali w tych samych miejscach, co rok czy dwa lata wcześniej – wszystko przez brak podstawowej konserwacji. Odpowiednie zabezpieczenie obiektów może uchronić właścicieli przed stratami i kolejnymi interwencjami.
0 0
konserwować, skoro przyjadą i gratis dach naprawią lub komin wyczyszczą po pożarze sadzy. Oczywiście, to sarkazm i ironia.