Chemia niemiecka staje się coraz częściej kupowana przez polskich konsumentów. Polacy są przekonani o jej wysokiej jakości i skuteczności. Ile prawdy kryje się w przekonaniu, że środki czystości od naszego zachodniego sąsiada są dużo lepsze i skuteczniejsze?

Chemia niemiecka - garść statystyk

W 2016 roku do Polski sprowadzono z Niemiec środki czystości, których wartość wynosiła około 1,5 mld złotych. Według danych Głównego Urzędu statystycznego ⅙ rynku środków piorących w Polsce zdominowana jest przez produkty niemieckie. Do Polski importuje się ponad 100 tysięcy ton niemieckich produktów do prania. Około 10% Polaków kupuje chemię niemiecką regularnie, natomiast 11% kupuje niemieckie produkty od czasu do czasu. Wyniki te są świadectwem wzrastającej popularności chemii z Niemiec. 

Dawne przekonania a fakty

Być może źródło opinii na temat wyższości produktów niemieckich nad polskimi tkwi w historii. W latach 80. i 90. na polskim rynku produkty pochodzące zza granicy były dobrem luksusowym. Wtedy była też widoczna zdecydowana różnica w jakości produktów niemieckich i polskich. Niektórzy twierdzą jednak, że do czasów obecnych bardzo dużo zdążyło się zmienić i różnica między polskimi i niemieckimi środkami czystości nie jest już tak widoczna. Faktem z kolei jest, że w krajach zachodnich znajduje się bardzo dużo siedzib producentów środków chemicznych. Specjaliśmy pracujący nad recepturami oraz składnikami są gwarancją wysokiej jakości danego produktu. 

Które marki? 

Jeżeli zastanawiamy się nad wyborem chemii niemieckiej, istnieje kilka marek, na które warto zwrócić uwagę. Do najpopularniejszych niemieckich marek należą między innymi Der Waschkonig, Weisser Riese, Herr Klee i Glanz Meister. Marki te posiadają w swojej ofercie między innymi produkty służące do prania, ale także te przeznaczone do zmywarek czy czyszczenia łazienek. Spory wybór niemieckich środków czystości znajduje sie pod linkiem https://eurochemia.com/125-chemia-niemiecka. 

Skoncentrowanie

Przekonanie o wyższej jakości chemii niemieckiej wynika z różnicy w jej skoncentrowaniu. Okazuje się jednak, że wyższe skoncentrowanie środków przeznaczonych na rynek niemiecki nie wynika ze złośliwości producentów, ale z przyzwyczajeń polskich konsumentów. Polacy wsypują i wlewają do pralki zdecydowanie więcej środka niż zaleca producent. Niemieccy konsumenci bardziej stosują się do zaleceń producenta. Ze względu na to, że Polacy stosują więcej środka niż jest to potrzebne, są one mocniej rozcieńczone. W środkach przeznaczonych na rynek polski znajduje się zdecydowanie więcej składników takich jak wypełniacze. W środkach przeznaczonych na rynek niemiecki znajduje się z kolei więcej substancji o działaniu piorącym. Dzięki temu aby osiągnąć taki sam efekt możemy wsypać do pralki zdecydowanie mniej proszku, który pochodzi z Niemiec, ponieważ jest on bardziej skoncentrowany. 

Skład 

Okazuje się, że w środkach czystości przeznaczonych na rynek niemiecki znajduje się zdecydowanie więcej środków powierzchniowo czynnych, których zadaniem jest usuwanie zabrudzeń. W produktach niemieckich środki powierzchniowo czynne stanowią nawet 30% objętości, za to w tych przeznaczonych na rynek polski środki powierzchniowo czynne stanowią jedynie 5-15% objętości. Oznacza to, że produkty przeznaczone na rynek polski mogą być mniej skuteczne niż te, które dostępne są u naszych zachodnich sąsiadów. Dodatkowo w niemieckich produktach bardzo często używa się innych substancji zapachowych. Często mają one podobny zapach i właściwości, ale zwykle są dopasowane do upodobań i potrzeb konsumentów w danym kraju. W przypadku środków do prania przeznaczonych na rynek polski bardzo często nie stosuje się takich dodatków jak rozjaśniacze optyczne. Ich zadanie polega na uzyskaniu złudzenia, że białe tkaniny mają jaśniejszy kolor niż w rzeczywistości. Mimo, że w niemieckich produktach objętość rozjaśniaczy optycznych jest niewielka, stanowią one przydatny dodatek do środków przeznaczonych do prania. Zdarza się jednak, że niektóre środki przeznaczone na polski rynek mają dodatkowe składniki, których nie zawierają niemieckie produkty. Ma to miejsce przykładowo w pastach do zębów. W produktach polskich znajdują się między innymi pigmenty, które mają na celu nadanie wartości estetycznej danemu produktowi. Nasi sąsiedzi nie potrzebują tego typu dodatków, w związku z czym niemieckie pasty do zębów nie zawierają wspomnianych dodatków. 

Skąd przekonanie o jakości?

Dlaczego tak właściwie Polacy z chęcią kupują niemieckie produkty? Większość konsumentów stawiających na chemię niemiecką twierdzi, że środki te mają zdecydowanie wyższą jakość niż ich polskie odpowiedniki oferowane na rynku. Istnieje także przekonanie, że produkty pochodzące z Niemiec pachną dużo intensywniej, a dodatkowo ich zapach jest dłużej wyczuwalny na wypranych tkaninach. Argumentem na rzecz niemieckich środków jest także przekonanie o ich bardzo dużej wydajności. 

Nie tylko proszki do prania

Mimo, że chemia niemiecka kojarzy nam się głównie z produktami do prania, nasi zachodni sąsiedzi mają do zaoferowania zdecydowanie więcej produktów. Ich import nie ogranicza się wyłącznie do środków piorących. Dużym powodzeniem cieszą się także niemieckie kosmetyki służące do codziennej higieny, takie, jak np. pasty do zębów. Wielu konsumentów twierdzi, że niemieckie pasty są przyjemniejsze w stosowaniu, wydajniejsze oraz dużo dłużej zapewniają uczucie świeżości. Chemia niemiecka to także kosmetyki do kąpieli, które cechują się bardzo przyjemną formułą. Środki te dodatkowo dobrze się pienią i rozprowadzają na ciele oraz wykazują skuteczne działanie nawilżające i pielęgnujące. Wszystko w troskę o naszą skórę, by była ona piękna, miękka i zdrowa! 

Cena produktu 

Niemieckie produkty często są nieco droższe niż te dostępne w Polsce. Mimo wyższej ceny konsumenci nadal bardzo chętnie je kupują. Popularne jest u nas przekonanie o niemieckiej solidności, niezawodności i jakości. Dzięki temu, że obecnie możemy bez problemu wybrać produkty, które dobrze trafiają w nasz gust i o których skuteczności jesteśmy przekonani, chemia niemiecka cieszy się coraz większym powodzeniem. Polscy konsumenci ufają niemieckim środkom, stąd chęć do zakupu produktu pochodzącego zza granicy. 

Niemiecka chemia - jakie ma wady?

Jak się okazuje chemia niemiecka to nie tylko same zalety. Produkty te mają także wady. Środki piorące przeznaczone na rynek niemiecki ze względu na swoją formułę i skoncentrowanie są też bardzo często dużo gęstsze niż te dostępne w Polsce. Oznacza to, że jednocześnie niemieckie żele czy płyny do prania mogą sprawić trudności w aplikacji. Jeżeli zaaplikujemy damy produkt nieumiejętnie, może się okazać, że mimo większego skoncentrowania wcale nie starczy on nam na dłużej. 

Kupujesz chemię niemiecką? Uważaj na nieuczciwych sprzedawców!

Okazuje się jednak, że jeżeli zależy nam na tym, by chemia niemiecka kupowana przez nas faktycznie miała wysoką jakość, powinniśmy zwrócić uwagę na to, gdzie kupujemy te produkty. Zdarzało się, że nieuczciwi sprzedawcy naklejali niemieckie etykiety na najtańsze proszki. Aby kupić niemiecki produkt wysokiej jakości i o pewnym składzie, nie musimy jednak wybierać się za granicę. Obecnie dostępność niemieckich środków czystości staje się coraz większa. Niemieckie produkty są obecnie dostępne w wielu supermarketach i sklepach internetowych. Jeżeli szukamy niemieckiego produktu, warto w tym celu wybrać zaufane sklepy, w których znajdują się produkty o jakości przetestowanej  i zweryfikowanej przez wielu innych klientów.

Potrzeby konsumenta 

W przypadku każdego zakupu, aby dobrze trafić z danym produktem, powinniśmy zastanowić się, czego tak właściwie od niego oczekujemy. Może się okazać, że w zależności od oczekiwań, u niektórych konsumentów lepiej sprawdzi się chemia niemiecka, natomiast u innych polska. Powinniśmy zatem wybrać, które cechy danego środka czystości są dla nas szczególnie ważne. Piękny zapach, skuteczność, niska cena, wydajność, a może ochrona koloru? Jeżeli odpowiemy sobie na takie pytania, zdecydowanie łatwiej będzie nam wybrać produkt, który sprosta naszym oczekiwaniom, a my będziemy z niego zadowoleni i unikniemy poczucia, że wybraliśmy produkt, który nie trafia w nasz gust i zmarnowaliśmy pieniądze.