Przeglądając najnowsze ogłoszenia z Holandii łatwo zauważyć pewne trendy dotyczące zatrudnienia. Strony polonijne takie jak GlosPolski.nl czy portale agencji pośrednictwa, prezentują aktualne oferty pracy w Holandii. Ta bowiem jest w krainie tulipanów i czeka na Polaków. Niestety niektóre branże, które kiedyś były wyjątkowo lubiane przez „naszych” teraz albo są martwe, albo też istnieje w nich ogromna konkurencja.
Wielu studentów jadących do pracy w Holandii, zwłaszcza biegle władających angielskim lub niemieckim znajdowało zatrudnienie w branży turystycznej. Ludzie ci pracowali jako kelnerzy, kelnerki czy też pokojówki i sprzątaczki w hotelach. Wiele takich ofert było bowiem wręcz dla nich stworzonych. Hotel X czy Y płacił, np. takiej polskiej pokojówce tylko kieszonkowe. Czemu? Dziewczyna miała bowiem w hotelu zapewniony pokój i wyżywienie. Kwota zaś jaką dostawała na konto, pozwalała jej zabawić się czy pozwiedzać okolicę. Niestety z racji pandemii branża hotelarska i gastronomiczna są zamknięte i nie ma w nich pracy nie tylko dla Polaków, ale i Holendrów.
Podobnie jest również, gdy chodzi o galerie handlowe. Czasem naszym rodakom udało się znaleźć pracę przy wykładaniu towaru w butikach. Obecnie zaś o prace tę dość trudno. Po pierwsze sklepy w galeriach handlowych działają na „pół gwizdka”, po drugie to właśnie tam zatrudnienia znajdują setki Holendrów, którzy stracili etat w siłowniach, barach czy wspomnianych wyżej hotelach. Konkurencja występuje nawet gdy ubiegamy się o pracę w zwykłych supermarketach, gdzie na sklepowe regały wykłada się puszki z fasolą czy pasty do zębów.
Przeglądając aktualne oferty pracy w Holandii, raczej nie natkniemy się obecnie zbyt często również na ogrodnictwo i przemysł szklarniowy. Sytuacja ta nie jest spowodowana jednak problemami tej branży, a porą roku. Wraz ze wzrostem temperatur i nadchodzącą wiosną ruszą pracę w rolnictwie. Za jakiś czas zaczną się zbiory szparagów, a później truskawek i farmerzy będą potrzebować setek rąk do pracy.
Nieco podobnie jest z branżą budowlaną. Sektor ten, pomimo całej tej epidemiologicznej zawieruchy, nadal poszukuje ekspertów w swoich dziedzinach. Ogłoszenia z Holandii kuszą elektryków, dekarzy, spawaczy czy hydraulików. Nieco słabiej jest z pracownikami ogólnobudowlanymi. Tutaj jednak również pewne znaczenie ma pora roku i wiele wskazuje na to, iż mimo polityki azotowej władz za kilka miesięcy znajdzie się tam praca dla ludzi bez kierunkowego wykształcenia.
COVID-19 sprawił zastój w wielu dziedzinach życia. W innych zaś spowodował istny bum. Centra dystrybucyjne mają tak duży przerób, iż poszukują wciąż nowych rąk do pracy. To właśnie tam i w zakładach przetwórstwa mięsnego obecnie najłatwiej o pracę w Holandii. Praca ta jest ciężka i z racji na zapotrzebowanie, niektórzy pracują i po 12 godzin dziennie. Biorąc jednak pod uwagę to, iż wielu z nas przegląda aktualne oferty pracy w Holandii, pod kątem jak największych zarobków, informacja ta raczej nie powinna smucić.
Oprócz wyżej wymienionych dziedzin Holendrzy nadal poszukują informatyków, programistów, elektroników, kierowców zawodowych czy ekspertów w dziedzinie logistyki. We wszystkich tych przypadkach niezbędne jest nie tylko wykształcenie zawodowe, ale również duże doświadczenie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz