Radosną, żywiołową afirmacją życia okazał się zorganizowany dziś w kinie Fenix półtoragodzinny koncert klezmerskiego zespołu, w którym na perkusji grał 97-letni Saul Dreier, ocalały z wojennej zagłady krakowski Żyd. Sala była pełna, ludzie klaskali podczas skocznych i wesołych żydowskich melodii, w zadumie słuchali tych smutnych, śmiali się w wielu momentach snutego przezeń opowiadania, zachwycali jego polszczyzną, przeplataną angielskimi wtrąceniami, ale jednak zapamiętaną, mimo upływu 70 lat spędzonych za oceanem....
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz