Kilkaset osób, w większości rodziców dzieci chodzących do tego przedszkola, oczywiście wraz z tymi dziećmi, ich rodziny, czasem znajomych, trochę gości oficjalnych, kilkuosobowe zespoły z innych przedszkoli zgromadził festyn zorganizowany dziś, w sobotę 20 maja na zielonym terenie przedszkola "U Bolesi". Motywem przewodnim była miłość.
Witając wszystkich dyrektorka przedszkola, s. Elwira Kruszewska wyraziła pragnienie, żeby to spotkanie - wraz z polową Mszą św. od której zaczęto, była wielkim dziękczynieniem Bogu za życie, za dzieci, za rodzinę. Mottem były słowa jednego z wierszy Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II, zaczerpnięte z jednego z jego wierszy: "Miłość mi wszystko wyjaśniła". Bo tak naprawdę tylko ona wyjaśnia wszystko: trud, pracę poświęcenie, trudności, cierpienia nawet - o tym mówiła we wstępie s. dyrektor.
I mimo, że tekst nie jest łatwy, to jednak nie wahano się zaryzykować, by dzieci - wraz z rodzicami - zaśpiewały piosenkę, której tekst oparto na tych właśnie słowach. Muzykę skomponował Jerzy Filipowicz, ojciec jednego z dzieci chodzących do tego przedszkola, wykonanie na plenerowej scenie było premierowe. Dzieci ćwiczyły tę piosenkę od tygodnia.
Po piosence tekst tego wiersza, z delikatnym podkładem muzycznym, znakomicie interpretował ze sceny także jeden z rodziców, Dariusz Marczak. Czytał:
Miłość mi wszystko wyjaśniła / Miłość wszystko rozwiązała / Dlatego uwielbiam tę Miłość / Gdziekolwiek by przebywała
A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu / W którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe Pnie / Ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa / I tą świadomością po liściach nie osrebrzonych tchnie
Więc, w takiej ciszy ukryty ja-liść / Oswobodzony od wiatru / Już się nie troskam o żaden z upadających dni / Gdy wiem, że wszystkie upadną.
Potem do przybyłych kilka zdań powiedział też zaproszony i przedstawiony jako przyjaciel przedszkola burmistrz Krzysztof Kaliński. Zgrabnie nawiązał do znanej jego i jeszcze wcześniejszym pokoleniom innej piosenki o podobnym jednak tytule: "Miłość ci wszystko wybaczy" - przedwojennego szlagieru w wykonaniu Hanki Ordonówny. Opowiedział, że piosenkarka, nie mając własnych dzieci, z wielkim poświęceniem, po wywiezieniu na Sybir opiekowała się dziećmi innych deportowanych - bo wiedziała, że miłość jest w życiu najważniejsza. - Miłość, życie, rodzina, wiara, przyjaźń, poświęcenie - wymieniał to, co jest prawdziwą wartością.
Prawdziwą gwiazdą pierwszej części festynu był jednak zaproszony specjalnie biskup Antoni Długosz z Częstochowy, znany z tego, że sam śpiewa i gra na gitarze. W Łowiczu - dokąd jechał 3 lata, jak żartowała s. Elwira, bo był zapraszany już na 10-lecie przedszkola trzy lata temu - gitary nie miał, ale z werwą animował kolejne piosenki w trakcie Mszy św., zachęcał dzieci do śpiewu i gestów.
W kazaniu mówił o cudzie miłości między dwojgiem ludzi, o tym, że rodzina jest małym domowym Kościołem, do którego rodzice zapraszają Jezusa - i o cudzie rodzącego się życia. - Bo Mamusia, Tatuś i Pan Bóg dali nam życie - mówił do dzieci.
Potem był zorganizowany z dużym rozmachem, przy widocznym sporym zaangażowaniu rodziców, festyn w plenerze, z grillem, watą cukrową, ciastem, dmuchańcami - i okazją do rozmowy. Podczas tego festynu na scenie występowały grupki dzieci z przedszkola i z innych zaproszonych przedszkoli w mieście i bliskiej okolicy.
Poniżej możecie obejrzeć naszą fotorelację z tego spotkania, bardzo sympatycznego i kolorowego - bo pogoda były słoneczna.
Przedszkole "U Bolesi" w Łowiczu jest jednym z sześciu prowadzonych przez siostry ze zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, założonego przez bł. Bolesławę Lament pochodzącą z Łowicza, przy czym jedynym, dla którego organem prowadzącym jest diecezja, a nie samo zgromadzenie. Oprócz Łowicza są dwa przedszkola w Białymstoku, po jednym w Zakopanem, Lublinie, Legionowie i Komorowie pod Warszawą.
Siostry zakonne pracują w przedszkolu w Łowiczu trzy: s. Elwira - dyrektorka, s. Agnieszka i s. Wiktoria. Ta ostatnia, którą na chwilę oderwaliśmy od rozmów z rodzicami, pracuje z dziećmi już 20 lat. Lubi tę pracę, lubi patrzeć jak dzieci się rozwijają, współodczuwa tę energię, jaką dzieci emanują. jest szczęśliwa, że może pomagać rodzicom zaszczepiać w dzieciach ziarno wiary.
Rodzice, którzy tu posyłają dzieci doceniają ten trud, bardzo często jest tak, że jeśli już pierwsze dziecko posłali , posyłają i następna - to o czymś świadczy.
A co zadecydowało, że chcieli akurat tutaj posłać to pierwsze? Rozmawialiśmy z kilkorgiem z nich, mówili o trosce, opiece, dobrych warunkach, o wierze... Obszernie o ich motywacjach i doświadczeniach w najbliższym numerze Nowego Łowiczanina, już w czwartek 25 maja.
Użytkownik14:29, 20.05.2023
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Patafianin09:20, 21.05.2023
Od 7 boleści pogaństwo rzymskie :-)
nick19:21, 23.05.2023
jaja jak berety
do nick05:52, 24.05.2023
Kupuj szersze spodnie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Kozak w necie, a (I) w świecie.