Zamknij

Wypłynęli kajakami z Łowicza do Sochaczewa.

10:28, 01.07.2023 Aktualizacja: 18:35, 01.07.2023
Skomentuj

Blisko 50 osób wypłynęło dziś, 1 lipca z Łowicza kajakami w dół Bzury na spływ "Szlakiem dwóch zamków" zorganizowany przez Klub Turystyki kajakowej tratwa działający przy PTTK w Łowiczu. Płynęli kajakami z wypożyczalni "Na Fali", bo klub nie ma swoich kajaków - ale to nie przeszkadza aktywnie działać. przypomnijmy, że wcześniej były już w tym roku spływy Baby w kajaku i Tata i ja. A spływ od zamku w Łowiczu do ruin zamku w Sochaczewie został zorganizowany już po raz 12. jest to historycznie najstarszy spływ organizowany przez to środowisko.

W tym roku, wyjątkowo, startowano nie spod ruin zamku w Łowiczu, lecz spod Mostu Warszawskiego a to zraz z racji budowy mostu w centrum miasta, dwa z powodu mielizny, na jaką można by napotkać na wysokości Błoni. Bo woda jest w Bzurze niska. - Niska, ale tragedii nie ma - ocenił w rozmowie z nami jeden z organizatorów Tomasz Caban.

Pogoda była rano niepewna, ale prognozy dobre. Pochmurne niebo jednak nie odstraszyło chętnych, którzy licznie zapisali się na spływ. Tak licznie, że gdy przed dwoma tygodniami rozpoczęto zapisy, lista wypełniła się już pierwszego dnia i tworzono rezerwową. Płyną nie tylko członkowie klubu (tych jest 30 - ale płyną tylko niektórzy), ale przede wszystkim ludzie zainteresowani ofertą, chcący sią zrelaksować, odpocząć - a przy tym mieć zapewnione bezpieczeństwo, co start w gronie doświadczonych kajakarzy zapewnia. 

Koordynatorem spływu jest Dagmara Dobosz. Do niej należało podzielić obowiązki i koordynować prace przygotowawcze. Nie ukrywa, że to sporo pracy, ale przy zaangażowaniu wszystkich daje się to sprawnie ogarnąć.

Popłyną w spokojnym tempie, bez pośpiechu, po trzech przystankach planowanych po drodze mają zamiar dopłynąć do Sochaczewa około godziny 18. Potem wrócą zamówionym autokarem do Łowicza, a kto jeszcze będzie miał siły i chęć jest zaproszony na końcowe spotkanie przy ognisku w lesie miejskim. 

Nastroje przy wypływaniu były znakomite. na przykład dwie koleżanki z pracy, panie Anna Jędrachowicz i Marzena Cieślak, zatrudnione w Stevenie w Goleńsku, przekomarzały się, która usiądzie z przodu i weźmie na siebie większy trud wiosłowania - ale wszystko na wesoło. - Wszystkim polecamy, można się naprawdę odstresować - mówiły. 

Więcej o spływie - w czwartek w Nowym Łowiczaninie

.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Krzysztof MiklasKrzysztof Miklas

5 2

Pływałem po Bzurze kilka razy. Któregoś roku wspólnie z Januszem Mostowskim (plus jeszcze dwa albo trzy kajaki z młodzieżą) dopłynęliśmy do Kamiona czyli do ujścia Bzury do Wisły, co zajęło nam dwa dni. Najpiękniejsza Bzura moim zdaniem jest już za Sochaczewem. Po zasileniu jej wodą przez kolejne dopływy jest dwa razy szersza, pięknie meandruje i spotyka się wiele ptactwa wodnego m.in. czaple. Dla mnie to był spływ sentymentalny. Po drodze Kompina, gdzie spędziłem dzieciństwo, Sochaczew, gdzie mieszkali rodzice i wreszcie Kamion, gdzie się urodziłem.

17:40, 01.07.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JaJa

1 4

Wzruszające, naprawdę kogo to obchodzi???

22:38, 01.07.2023

0%