Blisko setka uczniów z czterech klas - dwóch technikum i dwóch licealnych - bawi się, wraz z osobami towarzyszącymi, na studniówce łowickiego "Ekonomika" zorganizowanej przez rodziców w "Dworze Soplicowo" w Woli Gosławskiej. To ostatnia studniówka w szkołach średnich  powiatu łowickiego.

Klasy technikum zatańczyły poloneza z "Pana Tadeusza" w kompozycji Wojciecha Kilara w układzie przygotowanym przez Monikę Pilichowską, jedną z nauczycielek. Z kolei klasy licealne zaprezentowały poloneza do motywu muzycznego z serialu "Czas honoru". Tę grupę uczniów przygotowywał Dariusz Waszkiewicz. Szkołę kończy w tym roku 41 uczniów i uczennic w klasach technikum (20 - technik ekonomista oraz 21 - technik spedytor) i 52 w klasach licealnych (29 - w humanistycznej i 23 - matematyczno-informatycznej). Ogromna większość z nich zdecydowała się na wzięcie udziału w studniówce. Najczęściej przychodzą z osobami towarzyszącymi z zewnątrz, niektórzy do pary proszą młodszą koleżankę ze szkoły.

Dyrektor szkoły Małgorzata Zielińska z troską a jednocześnie zaangażowaniem mówi o młodzieży, która pobiera naukę w jej szkole. - To jest zupełnie inne pokolenie niż dawniej, sylwetka ucznia bardzo się zmieniła - zauważa. - Trudniej im przychodzi "drążenie" wiedzy, nie pracują tak jak dawniej, stare programy nauczania im nie do końca odpowiadają. Są wychowani na grach komputerowych i internecie. Oczekują silnych bodźców, przez co nauczyciel tylko wtedy przyciągnie ich uwagę, gdy im zaproponuje coś nowego, zaskoczy inną metodą. Ale do tych nowych metod szybko się przyzwyczajają - i ciągle oczekują nowych - mówi. Dla nauczycieli to ogromne wyzwanie.

Na razie się bawią, polonez też jest swego rodzaju wyzwaniem, samo zorganizowanie studniówki wiernością starej szkolnej tradycji. Dyrektorka, jak to w dobrym, szkolnym jest zwyczaju, na studniówkę została zaproszona jako gość. A rodzice, którzy licznie się stawili na początku zabawy, są dumni, niekiedy bardzo wzruszeni. Zabawa trwa.

Pierwszy taniec należał do uczniów technikum, drugi wykonali licealiści:

Symboliczne 100 dni do matury to wyjątkowy moment zarówno dla uczniów jak i ich rodziców. Mieszają się w nim przejęcie młodych ludzi wkraczających w dorosłość oraz duma i wzruszenie rodziców. O opinię pytaliśmy zarówno jednych jak i drugich: - Stres przed polonezem był ogromny - oceniają Patrycja i Aleksander z okolic Łowicza, którzy bawią się dziś na studniówce w Woli Gosławskiej. - Próby przed tym tańcem trwały od połowy listopada. Na początku było ciężko, ale z czasem doszliśmy do wprawy - oceniają. - Największa presja już za nami i teraz czeka nas zabawa do późna. Gdzieś z tyłu głowy mamy myśl o maturze, jednak dziś staramy się nie myśleć.

Wypowiedzieli się dla nas Barbara i Andrzej z Bielaw, rodzice jednej z maturzystek: - Czuliśmy ogromna dumę wzruszenie widząc jak nasza córka tańczy poloneza. Pierwszy raz byliśmy na studniówce jako rodzice i można śmiało powiedzieć, że dla nas również było to wielkie wydarzenie. Stresowaliśmy się tak samo, a może nawet bardziej niż córka - stwierdzają rodzice.