Bardzo współczesne, osadzone w realiach życia, operujące dzisiejszym językiem, a przy tym dojrzałe i budzące emocje było dzisiejsze, niedzielne przedstawienie na scenie sali widowiskowo-sportowej szkół pijarskich w Łowiczu. Mowa o tradycyjnych, 29. już w tej szkole jasełkach – które tu zawsze odbiegają od standardu, przenoszą zwykle do współczesności.
Historia trudnej miłości
Tytuł tegorocznych brzmiał ”Dzielmy się sobą jak opłatkiem” i przedstawiał splecione ze sobą, niełatwe losy kilku osób. Było małżeństwo Małgorzaty i Piotra, które cieszy się z narodzin córeczki i jest zaproszone przez sąsiadkę, Mariolę, na Wigilię. Mariola zaprasza, choć opiekuje się chorym mężem. Po kilku latach to zaproszenie, ponawiane co roku i ta pomoc, pomagają Piotrowi przeżyć utratę żony, która zginęła w wypadku samochodowym. Potem odchodzi i Piotr, u którego zdiagnozowano raka w końcowym stadium, nie dającym szans na ratunek. Przed śmiercią, szukając pomocy, zwraca się do przyjaciół z liceum. Bartek nie ma czasu, bo cały czas jest w trasie koncertowej ze swym zespołem, Oskar ma czwórkę dzieci, którym nie jest w stanie poświęcić czasu, więc córką kolegi się nie zaopiekuje, Michał sam potrzebuje pomocy, bo uzależnienie alkoholowe sprawiło, że stracił pracę…
Piotr zwraca się więc o pomoc do swej siostry Moniki, gwiazdy biznesu, mającej oddziały swej firmy na całym świecie. Wcześniej odmawiała przyjęcia zaproszeń na kolejne Wigilie, czy teraz odpowie?…
Prawdziwi i wiarygodni
W przedstawienie zaangażowanych było kilkudziesięciu uczniów, od wczesnych klas podstawówki do liceum. Główne role przypadły oczywiście licealistom. Piotra grał Piotr Pałka, Małgosię – Zuzanna Karda, Mariolę – Lidia Mallios, kolegów szkolnych Piotra, swych imienników: Oskar Dęgus, Michał Zbróg i Bartosz Kowalik. Zbuntowaną, wytatuowaną ale otwartą na innych córką Oskara była Natalia Białas, jej bratem Maciej Grzelak.
Wszyscy grali przekonująco. Swoje kwestie, mówione całkowicie z pamięci, mieli opanowane znakomicie, byli prawdziwi i wiarygodni. Kapitalne były też dwie plotkujące sąsiadki, Zuzanna Wróbel i Aleksandra Majcher.
Tekst o życiu
Duża w tym zasługa samego tekstu napisanego przez polonistkę Ewę Lesiak, która stworzyła scenariusz i reżyserowała spektakl. Słychać było, że tekst układał ktoś, kto zna życie.
Po jego zakończeniu powiedziała nam, że pomysł na fabułę zrodził się w niej dawno, pisać zaczęła we wrześniu, próby z młodzieżą zaczęły się pod koniec listopada. Przygotowywano poszczególne sceny w małych grupach, w salach szkolnych, wtedy, gdy młodzież mogła znaleźć na to czas. Na scenie ćwiczyli dopiero w tygodniu poprzedzającym spektakl.
Poszczególne sceny, odbywające się najczęściej w domu Piotra, były przeplatane piosenkami i współczesnymi kolędami, a śpiewało i grało łącznie ponad 30 uczniów.
Efekt był znakomity, ponad 400 osób zasiadających na widowni (nie licząc samych uczniów zaangażowanych w realizację techniczną, nad czym czuwał Łukasz Kołudzki) nagrodziło młodzież długimi oklaskami.
- Powiedzieliście nam jak powinno wyglądać Boże Narodzenie - ocenił obecny na spektaklu biskup Wojciech Osial. Dyrektor szkoły Przemysław Jabłoński mógł natomiast bez popadnięcia w przesadę powiedzieć potem, że młodzież dorosłym stawiała ze sceny pytania: Co Wy z tym zrobicie?
[WIDEO]5305[/WIDEO]
[FOTORELACJA]10809[/FOTORELACJA]
emeryt22:34, 12.01.2025
Ciekawa postać - zbuntowana, wytatuowana, ale otwarta na innych córka Oskara. Dlaczego?
Bo taka osoba w dzisiejszych czasach, w 90% skazana jest na ironiczny uśmiech / za jej plecami / " dobrych " sąsiadów. Zapewne większość oglądała serial pt. ELIF, a tam było sporo takich scen z "przyjaznymi spojrzeniami i minami "
Dzisiejsza populacja, niestety, woli przypodobać(!) się tym, którzy maja przyklejony, dobry, ładny uśmiech i mówią zawsze Dzień Dobry.
P.S. Jak zwykle składam ukłony dla Pijarskiej👍💕👏
Fascynująca informac06:58, 13.01.2025
na poziomie łowiczanina...
hmm11:56, 13.01.2025
1 0
a skąd wiesz?