Lawenda zachwyca i może być pomysłem na życie. Przekonała się o tym Małgorzata Kosman z Bogorii Dolnej w gminie Zduny, która 2 lata temu, w czerwcu, posadziła na niewielkim fragmencie pola lawendę.
Roślina była jej znana, bo zawsze miała ją w ogrodzie przy domu. Tym razem zasadziła 10 odmian, żeby sprawdzić jak sobie poradzą na tym stanowisku i w naszym klimacie - chodzi głównie o przezimowanie. Tak zaczęła się jej historia z uprawą lawendy.
Pierwszą plantację nazywa "polem testowym" - rośliny są w niej posadzone dość ciasno i na kształt trapezu. Jest jednak zostawione pośrodku miejsce na huśtawkę lub podobną drewnianą konstrukcję, na początku pola stanąć ma altana ogrodowa. - Z dziesięciu odmian przetrwało dziewięć, tylko jedna całkowicie wymarzła już pierwszej zimy - mówi Małgorzata Kosman. Rok później, w lipcu założyła drugą plantację - ta wygląda nieco inaczej - między rzędami są większe odległości.
Na polu testowym posadziła 1100 sadzonek na 10 arach, jednak podczas ścinania kwiatów w pierwszym roku przekonała się, że łodyżki się plączą, zaczepiają, więc trzeba zrobić między nimi więcej miejsca. I tak na drugim kawałku nasadzeń jest również 1100, ale zajmują 20 arów.
Wszystko rozpoczęło się od przydomowego ogródka
Skąd pomysł na lawendę? Czy zakochała się w nim np. po wycieczce do Prowansji - znanej z wielkich i urokliwych plantacji, rozciągających się po horyzont? - zapytaliśmy panią Małgorzatę. - Nigdy nie byłam w Prowansji, ale lawenda zawsze mi towarzyszyła jako kwiat przydomowy - było przy niej pełno motyli i owadów - bo to roślina miododajna, aż szkoda mi było te kwiaty ciąć. Rosła w ogródku od około 15 lat, zabraliśmy ją stamtąd jak robiliśmy ocieplanie domu, ale niestety sadzonki nie przetrwały tej przeprowadzki.
Czym zachwyca lawenda? Kolorem? Zapachem? Na czym polega fenomen tej rośliny? - byliśmy ciekawi jakie przemyślenia na ten temat ma osoba, która założyła pierwszą w powiecie łowickim plantację tej rośliny ozdobnej i jednocześnie zioła. - Lawenda zachwyca wszystkim, WSZYSTKIM - powiedziała mocno akcentując to słowo.
- Zachwyca już wiosną, gdy budzi się do życia, z takiej zdrewniałej, suchej i niepozornej - pięknieje z tygodnia na tydzień, rozrasta się, a potem wypuszcza pędy kwiatowe. Jej zapach jest wyjątkowy, ona pachnie już w marcu, gdy tnę te zdrewniałe krzaki - można się przy te pracy uspokoić, wyciszyć, rozmarzyć
- Zachwyca już wiosną, gdy budzi się do życia, z takiej zdrewniałej, suchej i niepozornej - pięknieje z tygodnia na tydzień, rozrasta się, a potem wypuszcza pędy kwiatowe. Jej zapach jest wyjątkowy, ona pachnie już w marcu, gdy tnę te zdrewniałe krzaki - można się przy te pracy uspokoić, wyciszyć, rozmarzyć - mówi. Wyjaśnia też, że cięcie wiosenne, prowadzone na przełomie marca i kwietnia, ma na celu pielęgnację i formowanie krzewów w kulisty kształt - ponieważ wtedy wytwarzają kwiaty od samego dołu. Roślina jest wieloletnia, ale z czasem lawenda się rozrasta, tworząc całe zwarte rzędy.
Wyjątkowe właściwości lawendy pozwalają na jej szerokie zastosowanie: wykorzystywana jest w przemyśle spożywczym np. jako ozdoba przy wypieku ciasteczek i ciast, w kosmetycznym, zielarskim i leczniczym oraz jako ozdobna roślina cięta.
Od bukietu po nalewkę
Nasza rozmówczyni przyznała, że jeszcze rok temu nie miała pomysłu, co począć z kwiatami - wszak to było tylko pole testowe. Gdy jednak rozkwitło, stwierdziła, że szkoda żeby kwiaty się zmarnowały, a jednocześnie miała mało czasu, bo pochłaniała ją opieka nad 2-letnim dzieckiem, jednak postanowiła udać się z bukietami ciętego kwiatu na rynek w Łowiczu. Zainteresowanie było, ale zdumiało ją to, że każdy kojarzy lawendę jako "kwiat na mole" - w sensie tylko na mole odzieżowe i koniec. A tymczasem lawenda ma bardzo szerokie zastosowanie.
Starała się tłumaczyć klientom, aby poczytali o lawendzie, bo to jeden ze składników ziół prowansalskich, składnik dodawany do olejków, hydrolatów. Samemu można zdobić z jej dodatkiem ocet winny, oliwę czy maceraty z dodatkiem lawendy. Kolejne pomysły to syrop, ciasteczka, lody, lemoniada, a nalewka - jak mówi nasza rozmówczyni również jest pyszna, a kolor ma różowy. - W tym roku mam trochę więcej czasu, więc plantacja jest bardziej zadbana, ale teraz robię już bukiety na zamówienie, syropy, ciastka czy tzw. fusetki - mówi pani Małgorzata. Tu warto wyjaśnić, że fusetka to plecionka w kształcie wrzeciona - jest to lawenda zapleciona ze wstążką tak, że kwiaty znajdują się w środku i w ten sposób nie osypują się, a zapach z nich wydobywa się przez cały rok. Można je wykorzystywać jako naturalny zapach w szafie.
W tworzeniu tych lawendowych produktów pomaga jej córka, maż, mama, a także sąsiedzi.
Warte podkreślania jest to, że Małgorzata Kosman, choć wychowana na wsi, z ogrodnictwem nie miała dotąd nic wspólnego. Ma wyższe wykształcenie w dziedzinie administracji publicznej i przez 15 lat pracowała zawodowo w handlu, jako kierownik marketu. Po pracy jednak bardzo lubiła poświęcać dużo czasu na pracę przy kwiatach. Po urodzeniu drugiego dziecka, gdy była na urlopie macierzyńskim, zaczęła się zastanawiać, co chciałaby robić dalej. Doszła do wniosku, że nie chce wracać do tego co robiła, tamten rozdział był już dla niej zamknięty, bo dopadło ją wypalenie zawodowe.
Pomysł na biznes
- Wtedy pomyślała, że skoro ma ten kawałek ziemi, którego nawet nie uprawiała, obrabiał jej brat, siejąc na nim od około 18 lat kukurydzę, obok pola były nieużytki. Tu warto dodać, że nie jest to wdzięczna do uprawy gleba, bo klasa jest piąta-szósta (czyli najsłabsza gleba - przyp.red.). - Ale jako osoba wychowana na wsi pomyślałam, że muszę coś zrobić z tej ziemi. I tak powstało to pierwsze poletko.
Jako osoba wychowana na wsi pomyślałam, że muszę coś zrobić z tej ziemi. I tak powstało to pierwsze poletko.
Wtedy chyba nikt mi nie życzył powodzenia i nie wierzył, że to może być pomysł na sukces, że będę miała z tego jakieś pieniądze, ale teraz widzę, że to się zmienia i będę chciała to rozwijać, iść w tym kierunku.
Poza lawendą pani Małgorzata uprawia - na razie na małą skalę - czarną malwę, tymianek i bazylię, ale je również będzie chciała rozwijać, że świadomością, że może już w przyszłym roku trzeba będzie zarejestrować działalność gospodarczą - gdy będzie sprzedawać zioła i kwiaty do produkcji kosmetyków. Ma nadzieję, że będzie ona opłacalna.
Pani Małgorzata była niedawno na targach ogrodniczych w Skierniewicach i na kiermaszu w Nieborowie, który towarzyszył Festiwalowi Ogrodniczemu pod nazwą „Województwo Łódzkie Ogrodem Polski". Na tych imprezach zorientowała się, że jej plantacja jest prawdopodobnie jedyna w powiecie łowickim, a może też w naszym regionie szerzej pojętym. Wtedy wiele osób mówiło jej, że szukając w sieci informacji o tym, gdzie na naszym terenie można kupić np. ciętą lawendę, natrafiali na strony na których wzmiankowana była plantacja w okolicach Brzezin czy Płocka. Pośrodku nic nie znaleźli.
Kiedy możemy natrafić na świeżo ściętą lawendę? Jak się okazuje, roślina kwitnie raz lub dwa - to w przypadku, gdy za pierwszym razem kwiaty zostaną ścięte, prawa natury pozwalają na podjęcie drugiej próby wytworzenia nasion. To drugie kwitnienie przypada w sierpniu, ale jest mniej obfite niż pierwsze.
Lawenda w Bogorii Dolnej uprawiana jest ekologicznie - plantacja jest pielona ręcznie, a jedynym stosowanym na niej nawozem jest wapno i popiół z drewna - żadne chemiczne środki ochrony nie są tu stosowane. Widać, że lawenda się zaaklimatyzowała, wygląda pięknie i już zaczęła się odwdzięczać za pielęgnację. Wywołuje zainteresowanie, również wśród osób, które robią zawodowo zdjęcia. W przyszłości właścicielka planuje, że będzie tu można przyjechać rekreacyjnie, aby poleżeć na leżaku, zrobić piknik, miło spędzić czas.
Posadziła też pierwsze krzewy winogron, to też jest pewien pomysł na przyszłość - założenie winnicy i wyrób wina. Kto wie? Myśli też o zagrodzie edukacyjnej ze zwierzętami, które już ma, a może dołączą do nich kolejne.
Na razie pani Małgorzata, choć przy lawendzie spędza coraz więcej czasu, a pracy fizycznej jest dużo, deklaruje że ta praca sprawia taką przyjemność, że nie czuje zmęczenia. Robi prostu to, co kocha.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz