Choć 11 kwietnia, po pierwszej turze wyborów, nowo wybrani radni PiS i Łączy nas Łowicz podpisywali na Nowym Rynku porozumienie gwarantujące im większość10 radnych w 19-osobowej Radzie Powiatu, a tym samym wybór starosty, ostateczne rozstrzygnięcie wcale nie jest pewne.
Intensywne rozmowy polityczne trwają od wielu dni, bywa że późnymi wieczorami. Stawką jest takie ukształtowanie władz powiatu, by nie były one w kontrze do władz województwa, bo to stawiałoby powiat w niekorzystnej pozycji we wszelkich rozmowach o wsparciu, pieniądzach, programach itd. Urząd Marszałkowski przejdzie natomiast w wyniku wyborów w ręce Koalicji 15 października, trzymającej teraz władzę w kraju.
– Nie miałoby sensu, gdybyśmy mieli rozmawiać tylko w dziewiątkę – mówi jeden z radnych z grona dziewiątki spoza układu PiS – ŁnŁ. To oznacza, że czynione są próby stworzenia koalicji szerszej, z udziałem także radnych PiS czy jedynej radnej z ŁnŁ. Czy taka większość może powstać? 11 kwietnia wydawało się to nieprawdopodobne, ale porażka Krystiana Cipińskiego w rywalizacji o ratusz zmieniła układ sił: władza w powiecie oparta o PiS będzie relatywnie osamotniona i słaba, bez przełożenia na województwo.A powiat jest najsłabszym finansowo ogniwem samorządu.
– Nam zależy na rozsądku, na tym, by rozsądne osoby zarządzały powiatem – mówi inny z radnych zaangażowanych w negocjacje. – Rozmowy będą pewnie trwać do samego 6 maja i dopiero tego dnia wszystko się okaże – przewiduje. Na poniedziałek 6 maja jest bowiem zwołana pierwsza sesja nowo wybranej Rady Powiatu.
Czy jednak ta sesja coś rozstrzygnie? Nie będzie mógł jeszcze być na niej zaprzysiężony Krzysztof Kaliński, dotychczasowy burmistrz Łowicza, wybrany na radnego powiatu, bo sesja Rady Miejskiej, na której złoży swój urząd, zwołana jest na dzień później, wtorek 7 maja. Kaliński jest natomiast zaangażowany w tworzenie koalicji alternatywnej dla układu PiS – ŁnŁ. Przy wyborze przewodniczącego Rady Powiatu może się liczyć każdy głos.
Jak z tego dylematu wybrnie Tadeusz Gajda, były poseł PSL, któremu jako radnemu seniorowi przypadnie zaszczyt prowadzenia pierwszej sesji? Także i na to pytanie odpowiedź przyniesie dopiero poniedziałek.
W ratuszu spokojniej
Nowy burmistrz Łowicza Mariusz Siewiera, w przeciwieństwie do starosty, został wybrany w wyborach bezpośrednich, więc nie musi sobie układać większości w radzie. I w rozmowie z NŁ powtarza, że spodziewa się, iż pierwsza sesja Rady Miejskiej będzie spokojna, ba, uroczysta nawet. – Będziemy po 17 latach żegnać burmistrza Krzysztofa Kalińskiego – mówi – a dla wielu radnych będzie to ich pierwsze ślubowanie. To jest dzień niezmiernie ważny dla mieszkańców.
Dopiero na drugiej sesji rada będzie głosować nad wynagrodzeniem burmistrza – a Mariusz Siewiera potwierdza w rozmowie z NŁ, że będzie wnioskował o najniższe przewidziane ustawowo wynagrodzenie dla siebie. – Żebyśmy zaczynali od początku. Wiele zadań przed nami – mówi. Potwierdza też, że wiceburmistrzem zgodził się być Jacek Kłos.
Czy rzeczywiście widziałby w swoim zespole miejsce także dla swego konkurenta w wyborach Jacka Wiśniewskiego, jak w czasie kampanii sugerował? Bo ich programy były spójne? A jeśli tak, to w jakiej roli? Mariusz Siewiera mówi, że przede wszystkim musi się przyjrzeć stanowi, w jakim przejmie ratusz. To wymaga czasu.
Zaprzysiężenie nowego burmistrza we wtorek 7 maja.
5 13
No jakbyś już został tym jednym kierownikiem, to pierwszego dnia pełne portki... Nie zdążyłbyś obejść 1/10 wydziałów, pracowników i jednostek podległych. Smród by cię ośmieszył...