Intencje były dobre, ale zamiast poprawić bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych, projektując drogę dla rowerzystów przez most stworzono miejsce niebezpieczne, gdzie dojdzie w końcu do wypadku. Mowa o odcinku ulicy Mostowej przed mostem na Burze od strony Korabki.
To widzi każdy korzystający z tego miejsca rowerzysta, pieszy czy kierowca: rowerzyści są zdezorientowani i jeżdżą jak chcą – każdy inaczej. My byliśmy na ul. Mostowej na wysokości zakładu energetycznego we wtorek – i przez 20 minut obserwacji zauważyliśmy około 30 cyklistów, którzy złamali przepisy o ruchu drogowym. Gdyby stał tam patrol policji, posypałyby się mandaty.
Dlaczego rowerzyści jadący od Korabki mają problem? Jadąc ulicą Mostową, po jezdni, bo nie ma wzdłuż niej ścieżki rowerowej, nie mogą kontynuować jazdy na wprost przez most, bo ruch rowerów na jego jezdni jest zakazany – mówi o tym pionowy znak drogowy. Jeśli chcą koniecznie jechać dalej na swoim jednośladzie, powinni zatrzymać się przed mostem, najlepiej przed przejściem dla pieszych, i przeprowadzić po nim rower na drugą stronę ul. Mostowej, aby włączyć się do ruchu na ścieżce rowerowej. Przeprowadzić, a nie przejechać, bo cyklistów obowiązuje zakaz jazdy rowerem po pasach.
Ewentualnie, po zejściu z roweru, cykliści powinni pokonać most prowadząc rower po ciągu pieszym, który znajduje się po zachodniej stronie mostu.
W trakcie naszej około 20-minutowej obserwacji zachowań rowerzystów, na około 30 osób, zgodnie z przepisami zachowały się trzy. Reszta rowerzystów, bez względu na wiek, a byli to zarówno ludzie młodzi jadący do szkół, dorośli zmierzający do pracy, jak i starsi powoli zmierzający do miasta – narażali się na niebezpieczeństwo.
Sporo osób ignorowało zakaz jazdy rowerem po jezdni mostu, inni zjeżdżali z jezdni ul. Mostowej na chodnik, a następnie przejeżdżali przez przeprawę chodnikiem, mijając idących ludzi – choć tędy jeździć nie powinni.
Najbardziej niebezpieczne zachowania miały miejsce jednak wcześniej, w rejonie przejścia dla pieszych i skrzyżowania ul. Blich (wyjazdu w kierunku centrum) i ul. Mostowej (bezpośrednio przed bramą zakładu energetycznego). Tutaj część rowerzystów, włączających się z ul. Blich w ul. Mostową, przecinała ją od razu na skos, na drugą stronę, po czym przez kilkadziesiąt metrów jechała pod prąd, wzdłuż krawędzi jezdni, do pasów. Dopiero po ich minięciu wjeżdżali na ścieżkę.
Nieliczni dawali znak ręką informując o swoich zamiarach kierowców jadących za nimi. W dwóch przypadkach rowerzyści ewidentnie wymusili na kierowcach ograniczenie prędkości i ich przepuszczenie. Jeszcze inni dojeżdżali do pasów, na których robili zwrot w lewo, po czym przejeżdżali na drugą stronę jezdni.
Dało się też zauważyć, że największe problemy rowerzyści mieli z prawidłowym poruszaniem się, gdy „fala” samochodów ruszała w kierunku centrum miasta po otwarciu szlabanów na przejeździe kolejowym. Wówczas presja jadących samochodów uniemożliwiała kluczenie między nimi, aby dotrzeć na ścieżkę rowerową po drugiej stronie ulicy. Wtedy cykliści jechali po prostu do przodu, lub zjeżdżali na chodnik.
Sytuacja na ul. Mostowej od strony Korabki jest trudna i powinna budzić niepokój. 20 minut spędzone przez nas na Mostowej pokazało, że może tam dojść do wypadku. Oczywiście można twierdzić, że rowerzyści są zobowiązani do przestrzegania znaków drogowych i organizacji ruchu, że jeśli stanie się coś złego, to będzie ich wina.
Ale to niebezpieczne miejsce skądś się wzięło. To ratusz stworzył miejsce, w którym rowerzyści mają trudności z poruszaniem się. Pokazuje ono, jak kończy się złe, nieprzemyślane planowanie inwestycji i działanie półśrodkami wobec braku pieniędzy w budżecie, aby zadowolić radnych, którzy zwracali się o uwzględnienie ścieżki rowerowej na moście.
Dziś, patrząc na ruch, jaki się przed i na moście odbywa, lepiej byłoby, aby, jeśli nie było na to pieniędzy w pełnej opcji, pozostać wyłącznie przy ciągach pieszych na moście i dopuścić ruch cyklistów po jezdni. Może należałoby ją w tym celu poszerzyć kosztem chodników.
W ratuszu słyszeliśmy już kilka razy, że sytuacja zmieni się po przebudowie skrzyżowania ulic Blich i Mostowej. Wówczas powstanie ścieżka rowerowa, która uporządkuje ruch cyklistów. Nie stanie się to jednak w ciągu tego roku. wydaje się konieczne, by wprowadzić zmianę w organizacji ruchu i do czasu wybudowania ronda oraz przebudowy ulicy Mostowej w kierunku Korabki oraz ul. Blich dopuścić ruch rowerzystów po jezdni mostu – to wydaje się najbardziej logiczne rozwiązanie. Inaczej dojdzie do tragedii – i to raczej prędzej niż później.
4 0
Podobnie jest na osiedlach. Dzieci jeżdżą czytaj- krążą jak meteory gdzie się da i jak się da.
A zachowanie? Pięknego, kolejnego upalnego dnia, pewna Pani widzi, kilka dzieci, pochylonych nad trawą - leżał tam mały ptaszek, którego te dzieci, przewracały na boki. Pani reaguje - nie róbcie tak on ledwo dyszy, lepiej przynieście mu wody i dajcie pić bo jest okropny skwar. A na to odpowiada chłopczyk
- a Pani nie może mu przynieść? - z takim wyrzutem to wydedukował. A masz babo placek.