Z pewnością nie takiej sławy potrzeba było miastu Łowicz, gdy w miniony wtorek 28 maja, po wizycie czołowych polityków PiS Jarosława Kaczyńskiego i Joanny Lichockiej mówiono o nim we wszystkich stacjach telewizyjnych. Kamery zarejestrowały szarpaninę, do której doszło na konferencji pomiędzy grupą mężczyzn z publiczności i stojącym między nimi Mirosławem Iwańskim, znanym z zakłócania wydarzeń organizowanych przez PiS w Łowiczu.
Przypomnijmy, że Mirosław Iwański miał już wcześniej proces sądowy za znieważenie prezydenta RP Andrzeja Dudy, po tym jak w lutym 2020 roku przyniósł na jego wiec polityczny w Łowiczu transparent z hasłem „Mamy durnia za prezydenta”. Po kilkuletniej batalii sądowej, 20 marca 2024 roku, Iwański został ostatecznie uniewinniony przez Sąd Najwyższy.
W marcu tego roku doprowadził również do przerwania konferencji prasowej, zwołanej na łowickim targowisku, z udziałem parlamentarzystów PiS Joanny Lichockiej, Przemysława Błaszczyka oraz kandydatów do Rady Miejskiej i Rady Powiatu Łowickiego z KWW Prawa i Sprawiedliwości.
Po raz kolejny pojawił się na konferencji polityków PiS Jarosława Kaczyńskiego i Joanny Lichockiej, zorganizowanej 28 maja przy pomniku Jana Pawła II w Łowiczu.
Kostka brukowa pod ręką
Jeden z uczestników zajścia relacjonuje, że Mirosław Iwański przybył na konferencję jeszcze przed jej rozpoczęciem i chodził w pobliżu miejsca, gdzie miała się odbyć. Jak słyszymy, zwrócił na siebie uwagę oczekujących na konferencję, ponieważ miał na prawej dłoni założoną rękawicę roboczą (widać ją na zarejestrowanych filmach).
Uczestnik zdarzenia relacjonuje, że Mirosław Iwański co jakiś przykucał pod drzewem na Starym Rynku w Łowiczu, w pobliżu miejsca, gdzie leżała pozostawiona połowa kostki brukowej. Nasz rozmówca mówi nam, że mógł to być zupełny przypadek, ale znając niechęć Iwańskiego do PiS, w dodatku widząc go w rękawicy i w pobliżu pozostawionej kostki brukowej wzbudził w sobie czujność, czy oby przypadkiem awanturnik nie będzie chciał jej użyć.
„Kurdupel” i szarpanina
Po rozpoczęciu konferencji z udziałem polityków Jarosława Kaczyńskiego i Joanny Lichockiej, znany ze swojej opozycyjnej działalności Iwański zaczął wykrzykiwać pod adresem prezesa PiS hasła typu: „kurduplu”. Jak słyszymy z relacji uczestnika, Iwański zaczął napierać do przodu, tak, że miało się wrażenie, że zaraz ruszy w kierunku polityków. Osoby stojące blisko niego postanowiły go przytrzymywać, co skutkowało wywiązaniem się szarpaniny. W jej trakcie Iwański został spryskany gazem pieprzowym, jednak nikt nie przyznaje się do jego użycia.
Uczestnik szarpaniny powiedział nam, że nie jest szczególnym sympatykiem Kaczyńskiego i nie o niego tu chodziło, ale w jego ocenie istniało potencjalne zagrożenie, że Iwański może mieć przy sobie niebezpieczny przedmiot, jak wspomniana kostka brukowa, dlatego postanowił go powstrzymać. Dalej ta sama osoba dodaje, że nie można było dopuścić do powtórki wydarzeń z Gdańska, gdzie nożownik zaatakował prezydenta miasta.
Jak udało nam się ustalić, nie ma żadnych dowodów, wskazujących, przez kogo został przyniesiony fragment kostki brukowej. Jeden z uczestników zgromadzenia ocenił, że znajdowała się ona w miejscu nienaturalnym, gdyż w pobliżu nie były prowadzone żadne prace. Dowiedzieliśmy się, że jeden z uczestników zgromadzenia schował ją w bagażniku swojego samochodu, by nie stanowiła dla nikogo zagrożenia.
Policji nie było
O relację z przebiegu wydarzenia poprosiliśmy Michała Trzoskę, członka Zarządu Powiatu Łowickiego i lokalnych struktur PiS, który powiedział nam, że podobnie jak na każde wydarzenie organizowane przez PiS przybył Mirosław Iwański i zakłócał jego przebieg. Stanął po prawej stronie, patrząc od strony uczestników. W trakcie przemówień polityków zaczął coś wykrzykiwać, a wtedy grupa ok. 3-4 osób zaczęła go powstrzymywać. Wywiązała się szarpanina, której dokładnego przebiegu Trzoska nie widział.
– Takiej sławy nam w Łowiczu nie potrzeba – skomentował zajście Trzoska. Zaapelował też do opozycjonisty o wyrażanie poglądów w inny sposób.
Trzoska nie odnotował by na miejscu pojawiła się policja. Tłumaczy, że spotkanie zostało zorganizowane przez Joannę Lichocką, a nie przez lokalnych polityków PiS, dlatego nie występowali oni o zabezpieczenie wydarzenia.
On zakłóca zawsze
Sprawę skomentował dla nas także Marcin Kosiorek, starosta łowicki i szef powiatowych struktury PiS. Jak przyznał, Mirosław Iwański jest mu dobrze znany, ponieważ przychodzi na eventy organizowane przez PiS w Łowiczu w roli osoby przeszkadzającej. Podobnie było tym razem. Marcin Kosiorek, stojąc obok przemawiających polityków, czyli naprzeciw publiczności, widział całe zajście dość dobrze. Mówi o wywiązaniu się szarpaniny, w trakcie której jedna z osób została popchnięta na nagłośnienie (nie był to Iwański). Po chwili Mirosław Iwański został odciągnięty przez grupę mężczyzn na bok, widać było, że okładali się rękami. Został użyty gaz pieprzowy.
Marcin Kosiorek powiedział w rozmowie z nami, że nie życzy sobie obecności tego pana na wydarzeniach organizowanych przez PiS, gdyż jego głównym celem jest przeszkadzanie.
My także możemy potwierdzić, że agresywne zachowania Iwańskiego to, niestety, standard: tak samo zachowywał się, próbując przedostać się w bezpośrednie sąsiedztwo polityków i przed kamery, gdy w Łowiczu z udziałem byłej premier Beaty Szydło inaugurowano kampanię wyborczą przez zapowiedzianymi na najbliższą niedzielę wyborami europejskimi.
Kosiorek podkreślił, że lokalni politycy PiS nie byli organizatorami spotkania z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, odbyło się ono z inicjatywy Joanny Lichockiej. Zapowiedział nadto, że jeśli w przyszłości będzie organizował event polityczny w Łowiczu, na pewno wystąpi o jego zabezpieczenie przez policję.
– Nie zgłoszono żadnej interwencji, łowiccy funkcjonariusze nie podejmowali interwencji na miejscu – informuje rzecznik policji w Łowiczu nadkom. Urszula Szymczak.
Prokurator rejonowa w Łowiczu Magdalena Bursa powiedziała nam we wtorek, że do tego dnia do miejscowej prokuratury nikt nie złożył zawiadomienia w tej sprawie.
Sam Mirosław Iwański nie odbierał od nas telefonu, mimo wielokrotnych prób skontaktowania się z nim.
2 1
na tego łobuza Iwanskiego jest tylko jednaa metoda taka jaka astosował milicja wobec takiej osobistosci Łowicza jak Winetka ktora na czas uroczystosci miejskich a juz wtedy gdy była planowana transmisja TVna zywo wtedy to wywozono Wiesie daleko od Lowicza Iwanskiego moznaby zawiezcnp do Uniejowa i wykupic mu bilet wejsciowy na basenytermalne zeby sie nie nudził zanim wróciłby do Łowicza wizyta gosci przebiegłaby spokojie bez szarpania i pryskania gazem trzeba jakos przeciwdziałacbo nie wiadomo kiedy madry inaczej zartuje totyle a co nie mam racji