Do dramatycznych wydarzeń doszło w poniedziałek 28 października wieczorem w Gosławicach. Byk zaatakował gospodarza. Konieczna była pomoc Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przewiozło 68-letniego mężczyznę do szpitala w Łodzi.
Pan Marek jak każdego dnia poszedł zaganiać krowy do obory, tak jak to robił codziennie od wielu lat. Wśród krów chodził byk rozpłodnik (ważący kilkaset kilogramów) i to on z nieznanych przyczyn zaatakował mężczyznę przyciskając go do muru. Na szczęście mężczyzna miał jeszcze na tyle siły, by zadzwonić po pomoc. Sytuacja jednak z każdą minutą stawała się coraz gorsza. Najprawdopodobniej podczas uderzenia złamane zostało żebro, a te przebiło płuco. Przybyło pogotowie a następnie helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które zabrało poszkodowanego do szpitala w Łodzi. Został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną.
Stan był ciężki. Była nawet msza święta za zdrowie mieszkańca Gosławic. Na szczęście mężczyzna powoli wraca do zdrowia.
- W sobotę tata został wybudzony ze śpiączki, a w poniedziałek 4 listopada został przewieziony do szpitala w Kutnie – mówi nam pan Michał, syn poszkodowanego. - Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Panu Markowi życzymy dużo zdrowia i sił, gdyż długa przed nim jeszcze rehabilitacja, by wrócić do pełni sił.
To wydarzenie to przestroga dla innych gospodarzy, że do zwierząt trzeba podchodzić zawsze z dystansem, bo nigdy nie wiadomo jak mogą zareagować. Nie może być rutyny.
2 0
Typowy pisowski *%#)!& z Ciebie ? Nigdy nie na temat i zawsze inny nick