W środę 30 października podczas sesji Rady Powiatu Łowickiego podjęto decyzję dotyczącą likwidacji Powiatowego Zarządu Dróg i Transportu w Łowiczu. Jest to realizacja zapowiedzi Zarządu Powiatu z przełomu czerwca i lipca tego roku, która od samego początku wzbudzała ogromne kontrowersje. Nie inaczej było również podczas sesji.
PZDiT to jednostka podległa Starostwu, która istniała od początku powstania powiatu łowickiego. Do jej kompetencji należy m.in. bieżące, całoroczne utrzymanie dróg powiatowych, których długość wynosi aż 550 km, przygotowanie i nadzór inwestycji drogowych, ale też opiniowanie wnioskowanych zmian w organizacji ruchu itp. Dyrektorem PZDiT od 2009 roku była Anna Gajek-Sarwa.
Jak zapowiedział wcześniej Starosta Marcin Kosiorek, po likwidacji PZDiT zadania jednostki zostaną podzielone między odpowiednie wydziały w starostwie, a przeważającym argumentem za likwidacją jest potrzeba cięcia kosztów.
Zacięta dyskusja podczas sesji
Na wstępie starosta Kosiorek przedstawił obowiązki PZDiT, wynikające z jego statutu, a także strukturę zatrudnienia i poszczególne stanowiska (25 osób). Jak stwierdził, wynika z tego, że jego zadania wpiszą się również w obowiązki poszczególnych wydziałów urzędu powiatowego, np. inwestycje - do wydziału inwestycji, sprawy decyzji o zajęciu pasa drogowego - do wydziału komunikacji itp
Radni opozycji dość dosadnie wyrazili sprzeciw wobec likwidacji PZDiT, powołując się na jego pomyślne dotychczas funkcjonowanie, brak wszelkich wcześniejszych skarg, czy dokonane dotąd inwestycje - Miasto bardzo dobrze postrzegało PZDiT jako jednostkę powiatową, która od zawsze dobrze funkcjonowała i w bardzo dużym stopniu przyczyniła się do rozwoju naszej infrastruktury, szczególnie dzięki Pani dyrektor - skomentował podczas dyskusji Krzysztof Kaliński, wcześniej burmistrz Łowicza, obecnie radny powiatowy.
Nigdy nie słyszałem zarzutu pod adresem PZDiT, widać że cały pomysł powstał "na kolanie"| Tadeusz Gajda
- Czy musi być źle, żeby zaproponować zmiany, które sprawią, że będzie jeszcze lepiej? - taką odpowiedź na argumenty broniące PZDiT usłyszała opozycja od członka zarządu powiatu Michała Trzoski.
Kontrowersje wzbudziła również kwestia zatrudnień, ponieważ jak zauważył radny Tadeusz Kozioł, informacje o tym, czy aktualni pracownicy PZDiT zostaną zwolnieni, czy zostanie im zapewnione miejsce pracy w odpowiednim wydziale starostwa, nie zostały jasno sprecyzowane. Jak uzasadnił to jednak starosta Kosiorek, rozmowy z pracownikami będą przeprowadzane dopiero, kiedy uchwała wejdzie w życie, ponieważ póki co, nie ma o czym mówić.
- Likwidować trzeba rzeczy złe, niepotrzebne, a dzisiaj likwidujemy najlepszą jednostkę, jaka pracuje w ramach Powiatu Łowickiego, nie mieści mi się to w głowie - podsumował radny Tadeusz Gajda (PSL). - Nigdy nie słyszałem zarzutu pod adresem PZDiT, widać że cały pomysł powstał "na kolanie" - dodał.
Czy musi być źle, żeby zaproponować zmiany, które sprawią, że będzie jeszcze lepiej?| Michał Trzoska
Opozycja argumentowała swoje stanowisko także faktem, iż jednostka PZDiT sama finansuje swoje projekty, a w przypadku, kiedy jej zadaniami będzie zajmował się urząd, nie będzie możliwości na taką samowystarczalność. - Dopiero ci z zewnątrz pokażą wam, ile co kosztuje - skwitował radny Gajda.
Nie likwidacja tylko optymalizacja?
Jak sformułowano to podczas sesji, PZDiT nie zostanie zlikwidowany, lecz "zoptymalizowany", ponieważ jak wytłumaczył starosta, jednostka zniknie, jednak jej zadania wciąż będą kontynuowane i zostaną rozdzielone na różne wydziały urzędu powiatowego. Według starostwa, likwidacja jednostki pozwoli miesięcznie zaoszczędzić nawet 60 tys zł. Stwierdzenie to spotkało się z krytyką ze strony radnych opozycji.
- To żadna oszczędność, bo zatrudniliście osoby, które generują koszty, dlatego teraz trzeba szukać alternatyw dla oszczędności, a alternatywą okazało się usunięcie PZDiT - odniósł się radny Malczyk, w poprzedniej kadencji wicestarosta. Chodziło oczywiście o zatrudnienie jako trzeciego, płatnego członka zarządu powiatu wspomnianego Michała Trzoski. .
Opozycja próbowała również dowiedzieć się od starosty Kosiorka, czym właściwie jest optymalizacja, w kontekście wprowadzanej zmiany, ponieważ jak uznali, wprowadzi to chaos i dezorganizację funkcjonowania, jednak wyjaśnienie tej kwestii do najprostszych nie należało.
Jak zasugerowała radna Monika Wawrzyn, uzasadnienie uchwały jest wybrakowane, nie posiada dokładnych kwot wynikających z dogłębnych obliczeń i analiz, dlatego podjęcie decyzji powinno zostać odłożone na kolejne obrady sesji. Dodała, że jest zbyt wiele kwestii niezrozumiałych lub niewyjaśnionych opozycji. Przy tak ważnej zmianie, mającej wielu przeciwników, jest to niezbędne.
Głos zabrała także dyrektor PZDiT Anna Gajek-Sarwa, która podsumowała dotychczasową działalność zarządu i wyraziła brak poparcia w kwestii jego likwidacji. - Gdybym poparła tą likwidację, byłabym przeciwko wszystkim ludziom, z którymi tworzę tą jednostkę, i którzy w bardzo dużym stopniu każdego dnia przyczyniali się do jej sukcesu - mówiła dyrektor Gajek-Sarwa. - I nie chcę przypisywać sobie wszystkich zasług i sukcesów tej jednostki - odpowiedziała na wcześniejszy zarzut starosty, który stwierdził, że zarówno radni jak i sama dyrektor jednostki gloryfikują zarówno jej działalność, jak i jednostki, którą kierowała.
Głosy opozycji na nic się jednak nie zdały
Uchwała została przegłosowana głosami koalicji PiS i Łączy na Łowicz (przypomnijmy, że PiS ma 9 radnych, ŁnŁ ma tylko jedną radną, ale ten głos jest kluczowy, bo opozycja, z kilku klubów razem, ma 9 radnych. Wynik głosowania: 10 głosów za i 9 przeciw.
- Po co likwidować coś co dobrze działa, a jest tak, bo byłem wicestarostą w poprzedniej kadencji i widziałem to na własne oczy - skomentował to w tym tygodniu, w rozmowie z Nowym Łowiczaninem, jeszcze przed obradami Piotr Malczyk, obecnie radny powiatu łowickiego .
Likwidację PZDiT negatywnie zaopiniowały wcześniej także związki zawodowe: OPZZ jak i Solidarność. Uchwały dotyczące odrzucenia tych stanowisk zostały przyjęte tą samą większością. Stanowisko Solidarności odrzucono w części, a OPZZ w całości, w stosunku 10 głosów za i 9 przeciw.
Jak zapowiedział podczas swojej wypowiedzi radny Gajda, władza nie jest dana na zawsze, a w przyszłości on i inni opozycyjni radni będą dążyć do tego, żeby PZDiR powrócił.
Przypomnieć jednak należy, że starosta wskazywał, iż w wielu innych samorządach powiatowych sprawy związane z drogownictwem i transportem są tak właśnie zorganizowane jak on to widzi: przypisane do kilku różnych wydziałów w starostwie.
7 5
Też jestem tego zdania. Zlikwidować razem z całą radą oraz starostwem, następnie każdemu na stan po szczocie, łopacie i taczkach do utrzymania dróg.
3 5
Starosta plus wierchuszka do utrzymania dróg.
2 5
niech zlikwiduje swój zryty propagandą beret i założy czapkę, adekwatną do pory roku 🤣🤣🤣.
4 1
Lewacy z PO-PSL-SLD-2,50
zapomnieli jaki jest sens artykułu.
Ale co się dziwić IQ=0.
Nieuki do nauki.
Psy szczekają a karawana jedzie dalej.
1 2
naprawdę zmień nakrycie głowy, bo ci wiatr hula w pustce między uszami 🤣🤣🤣.