Zbigniew Kostrzewa, laryngolog i poeta, 14 października 2024 roku świętował swoje 90. urodziny. Mimo że życie nie szczędziło mu trudnych chwil – przeszedł zawał serca, wypadek samochodowy i zmagał się z nowotworem – emanuje optymizmem i energią.
Uroczystość, którą zorganizowały jego dzieci, miała wyjątkowy charakter – odbyła się w restauracji „Złota Kaczka” w Nieborowie i zgromadziła kilkadziesiąt osób z rodziny i przyjaciół. Jubileusz przypominał wesele: był pełen radości, wspomnień i wzruszeń. Na pamiątkę otrzymał przepiękny album ze zdjęciami przygotowany przez wnuki, które – jak twierdzi – wykonały „warszawską robotę”. Ma nadzieję, że kolejny tak piękny album otrzyma już za 10 lat. Zresztą długie życie wywróżyła mu niegdyś cyganka.
Zbigniew Kostrzewa, obchodzący niedawno swoje 90. urodziny, dziś cieszy się doskonałym zdrowiem i pogodą ducha. Jak sam żartobliwie mówi: „Czuję się lepiej niż gdy miałem 89 lat”.
Życie nie oszczędzało mu jednak trudnych chwil. Przeszedł zawał serca, zmagał się z rakiem płuc. - Syn wyliczył mi nawet, że przepaliłem trzy dobre Mercedesy - mówi Kostrzewa, który po pokonaniu choroby rzucił palenie. Półtora roku temu uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu, gdzie został potrącony na przejściu dla pieszych. Jednak mimo tych trudności zachował pogodę ducha, humor i niezmienne przekonanie, że warto patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Przybył z daleka
Zbigniew Kostrzewa urodził się 14 października 1934 roku w Lipsku, małym miasteczku na ziemi sandomierskiej. Zamiłowanie do nauki zawiodło go do Liceum Pedagogicznego w Solcu nad Wisłą, ale zamiast kariery nauczyciela wybrał medycynę. Decyzja ta była efektem fascynacji postawą lekarki, która opiekowała się nim w szpitalu w Radomiu podczas ciężkiej choroby.
Aby spełnić marzenie, ukończył Liceum Felczerskie, co pozwoliło mu kontynuować naukę. Medycynę studiował we Wrocławiu, mieście, które wspomina z sentymentem. Wybrał specjalizację z laryngologii, zafascynowany precyzją i możliwościami tej dziedziny.
Po studiach, skuszony ofertą stażu, zdecydował się podjąć pracę w Łowiczu. Władze państwowe oferowały wówczas stypendia w zamian za pracę w małych miastach, co okazało się kluczowe dla jego przyszłości. Gdy dowiedział się o możliwości odbycia stażu w szpitalu w Łowiczu, za namową kolegów, postanowił sprawdzić, jak wygląda to miasto. Przyjazne przyjęcie ze strony dyrektora szpitala oraz uroki prowincji przekonały go do osiedlenia się w Łowiczu na stałe.
To właśnie w Łowiczu poznał swoją pierwszą żonę Renatę, również lekarkę, z którą wychował bliźniaki – Tomasza i Dorotę.
Dziś jego dzieci i wnuki odnoszą sukcesy w różnych dziedzinach. Tomasz Kostrzewa, dziś ceniony ginekolog w Łowiczu, a Dorota, neurologopedą w Warszawie, kontynuują rodzinną tradycję medyczną.
Wnuki Ola, Maciek, Michał i Martyna poszły różnymi drogami – choć żadne nie wybrało medycyny. Odnoszą sukcesy jako informatycy, graficy czy językoznawcy. Jeden z wnuków, pasjonat astrofizyki, zbudował nawet obserwatorium astronomiczne na swojej działce.
Jego pierwsza żona Renata zmarła przedwcześnie, mając zaledwie 55 lat.
Dziś Zbigniew Kostrzewa mieszka w Łowiczu z drugą żoną, Jadwigą. Ich mieszkanie w centrum Łowicza oferuje widok na skansen przy muzeum, który stanowi oazę spokoju dla pary seniorów.
Poetycka dusza
Zbigniew Kostrzew większość swojej kariery poświęcił szpitalowi w Łowiczu. Pracował na oddziale laryngologicznym, gdzie szybko zdobył uznanie jako doskonały specjalista. Związany był także ze szpitalem wojewódzkim w Skierniewicach i kliniką laryngologiczną w Łodzi. Równolegle prowadził także prywatną praktykę. Po przejściu na emeryturę całkowicie poświęcił się swojej pasji – poezji. Pisanie, jak mówi, jest dla niego chorobą nieuleczalną, z której nie chce się wyleczyć.
Twórczość literacka zawsze była jego pasją. Swoje pierwsze kroki w tej dziedzinie stawiał już w młodości, zakładając z kolegą kabaret studencki „Delirium” we Wrocławiu. Później marzył o ludowym kabarecie w Łowiczu, ale życie rodzinne i obowiązki zawodowe sprawiły, że ten projekt musiał poczekać. Z czasem zaczął pisać wiersze, które są jego osobistym sposobem na wyrażanie emocji i przemyśleń. - Pozwalają mi nie zwariować - mówi Kostrzewa.
Jego twórczość literacka obejmuje bogaty dorobek, na który składa się ponad 30 opublikowanych książek.
W szczególności wyróżniono jego wiersz „Transplantacja”, inspirowany historią pierwszego przeszczepu serca przeprowadzonego przez profesora Christiaana Barnarda. Między innymi ten utwór przyniósł mu tytuł Najlepszego Polskiego Lekarza Pety w 2012 roku, przyznany przez jury Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Przychodzi wena do lekarza”. Nagroda została przyznawana przez jury złożone z takich autorytetów, jak Anna Dymna, Ewa Lipska, Michał Rusinek - sekretarz Wisławy Szymborskiej czy Adam Zagajewski.
Jego twórczość to nie tylko tomiki poezji, ale też pierwszy w Polsce "Leksykon wyrazów i zwrotów lekarskich", który był owocem współpracy z wybitnymi językoznawcami z Uniwersytetu Łódzkiego. Słownik stał się jednym z jego największych osiągnięć naukowych i literackich.
Z kolei „Poemat Katyński”, dedykowany ojcu zamordowanemu w Katyniu, jest głęboko poruszającym świadectwem pamięci o ofiarach zbrodni stalinowskiej, przetłumaczonym na cztery języki. Trzecim dziełem, które Kostrzewa wymienia z dumą, jest książka „Powiedzmy sobie. Rozmowy z ks. Tymoteuszem”, będąca zapisem rozmów na różne tematy z biskupem Józefem Zawitkowskim.
Dziś Zbigniew Kostrzewa wciąż tworzy. Jego najnowsza książka, „Arkusz”, to zbiór wierszy i prozy, a jej okładkę zaprojektowała wnuczka – grafik komputerowy. W dorobku Kostrzewy znalazła się również sztuka teatralna „Zabawa w księdza”, wystawiona premierowo w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku.
Był posłem na Sejm X kadencji (1989 - 1991) i przewodniczącym Kubu Niezależnych Posłów.
Współpracował z I Liceum Ogólnokształcącym w Łowiczu, którego absolwentami są jego dzieci, za co w 2019 roku otrzymał tytuł Przyjaciela Szkoły. W Muzeum Guzików w Łowiczu jest dyrektorem literackim i bada motywy guzika w literaturze. W końcu jako autor publikacji „Guzik w literaturze” zna się na tym najlepiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz