Ani złotówki nie zapłaciło miasto Łowicz za iluminacje na latarniach i świąteczne drzewko, a na choinkę od sponsorów dostało 90 tys. zł. Łącznie wsparcie z zewnątrz na imprezy świąteczno-noworoczne wyniosło blisko 200 tys. zł. W tym około 100 tysięcy od anonimowego sponsora.
Dostarczenie i montaż nowych iluminacji na latarniach na Starym i Nowym Rynku oraz na ulicach Zduńskiej i 3 Maja, a także ustawienie sztucznego drzewka świątecznego na rynku, jak poinformował nas burmistrz Łowicza Mariusz Siewiera, to koszt oceniany na 100 tys. zł. Miasto jednak tych pieniędzy nie wydało, wziął to na siebie sponsor. Kto? Burmistrz nie chciał nam zdradzić, zastrzegł sobie to sponsor.
Nieoficjalnie jednak dowiedzieliśmy się, że chodzi o jedną z firm, która w swojej ofercie ma podobny asortyment. Zarówno iluminacje, jak i świąteczne drzewko zostały wypożyczone. Dzięki takiemu ruchowi udało się nieco odświeżyć obraz świątecznego centrum miasta, bowiem na latarniach od lat montowano te same, kupione przed laty ozdoby. Samo drzewko też odmieniło obraz Starego Rynku, choć pojawiły się uwagi zgłaszane nam w rozmowach przez mieszkańców, że mogłoby być nieco wyższe, może 3-4 m, aby dominować nad rynkiem.
Miasto nie zapłaciło więc za wycięcie, dostarczenie i ustawienie świątecznego drzewka na rynku firmie, która zajmuje się pielęgnacją i utrzymaniem zieleni. Nie wydało też pieniędzy na montaż iluminacji, co zwykle zlecane było firmie zajmującej się utrzymaniem oświetlenia ulicznego. Zaoszczędziło więc kilka lub kilkanaście tysięcy złotych. Pytanie pozostaje jednak, czy darmowa dostawa iluminacji i drzewka w tym roku pociąga za sobą deklarację i zobowiązanie płacenia za to zlecenie w przyszłości od obecnego dostawcy.
Burmistrz na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej zapowiedział, że stare iluminacje, które nie zostały założone na latarnie, muszą być dokładnie sprawdzone, znaczna ich część naprawiona i wrócą na ulice za rok. Naczelnik Wydziału Współpracy, Kultury, Sportu i Turystyki w ratuszu Sylwia Cybulska-Krześlak powiedziała nam, że w przyszłym roku na rynku stanie także sztuczna choinka, ale w innej kolorystyce niż tegoroczna.
Kłopoty z kablem od latarni
Oprócz tego ratusz będzie chciał wykonać oddzielne przyłącze energetyczne dla choinki pod brukiem rynku. Przed tegoroczną choinką to się nie udało ze względu na konieczność uzgodnienia prac z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Mimo to w tym roku zrezygnowano z wiszącego od choinki do ratusza kabla zasilającego, co nigdy nie wyglądało estetycznie. Kabel poprowadzono po bruku i zasilono choinkę z jednej z latarni. Poprawiło to estetykę, ale przyniosło inne problemy. Choinka na rynku zapalała się i gasła wraz z oświetleniem ulicznym na rynku, przez co już po godz. 7:00, gdy jeszcze było ciemno, nie świeciła - zwrócili nam na to uwagę mieszkańcy miasta podążający o tej porze do pracy.
Innym mankamentem było uszkadzanie przez samochody najazdów z tworzywa i samego kabla, który został pod nimi ułożony. Oprócz tego ktoś odłączył choinkę od zasilania w latarni. Niewiadomo, czy chciał ukraść kabel, czy był to zwykły wybryk. Zdarzyło się też, że dzieci wykręciły jedną z żarówek w choince, powodując jej częściowe zgaśnięcie.
Dużo pochwał z różnych stron
Burmistrz Mariusz Siewiera i ratusz byli chwaleni na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej przez radnych, nawet będących w opozycji do włodarza miasta, za przygotowanie Choinki Miejskiej. Faktycznie, tegoroczna choinka pokazała, że na rynku można dla dzieci przygotować imprezę połączoną z jarmarkiem, z wieloma atrakcjami, kolorową, rozświetloną, którą dzieci zapamiętają na długo.
Burmistrz pochwalił się na sesji, że w tym roku partnerzy choinki wsparli jej organizację kwotą blisko 90 tys. zł (np. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wyłożył na to wydarzenie aż 40 tys. zł, Zakład Energetyki Cieplnej - 15 tys. zł, Agros Nova - 7 tys. zł). Lista sponsorów jest długa i jak zastrzegł burmistrz, firmy wsparły różnymi kwotami, nawet drobnymi, np. 500 zł.
Wielu partnerów wsparło też miasto, przekazując wyposażenie paczek (2,7 tys.), które otrzymały dzieci, a także nagrody główne w loterii przeprowadzonej na scenie, co jest tradycją miejskiej choinki w Łowiczu. Wsparcie od partnerów w wysokości 90 tys. zł przy ogólnej kwocie ok. 140 tys. zł, jaką wydano na imprezę z budżetu miasta, robi wrażenie.
Pierwszy taki Sylwester od lat
Natomiast przygotowanie zabawy sylwestrowej na Starym Rynku kosztowało około 80 tys. zł, i pieniądze te w całości pochodziły z budżetu miasta. Przypomnijmy, że zaczęła się ona o godz. 21:00 i zakończyła o 2:00 w nocy. Była to pierwsza w pełni zorganizowana noc sylwestrowa w Łowiczu od przynajmniej 20 lat. Ratusz zadbał nie tylko o ciche fajerwerki – efektowne, a jednocześnie przyjazne dla zwierząt, ale także o występy lokalnych zespołów „Koniunktura”, „The King’s Friends” i „Stan Band”. Na miejscu były też stoiska gastronomiczne lokalnych restauracji. W ostatnich latach w noc sylwestrową na rynku tylko grała muzyka z głośników, a burmistrz Łowicza składał życzenia zgromadzonym.
6 10
Pani sekskretarz proszę się nie kompromisować!
3 2
O co Ci chodzi człowieku? Ja nawet w Łowiczu nie pracuję ... Może nie wiesz, ale zdradzę Ci wielką tajemnicę - ludzie noszą czasem takie same imiona, a już Kasiek to chyba jest nadreprezentacja, więc daruj sobie podjazdy personalne, bo się nie znamy. Teorie spiskowa też się uda.