Burmistrz Łowicza Mariusz Siewiera przedłoży radnym, na sesji w kwietniu, uchwałę intencyjną w sprawie dołączenia miasta do Międzygminnego Związku Bzura, który buduje w Piaskach Bankowych Regionalny Zakład Zagospodarowania Odpadów Komunalnych. 

Przypomnijmy, że Łowicz opuścił związek w 2013 roku, w związku z zapowiedziami wzrostu składek, których płacił najwięcej. O zamiarze powrotu do związku burmistrz Łowicza mówił w styczniu tego roku przy okazji dyskusji o wysokości opłat za odpady, w ubiegłym tygodniu powiedział nam, że temat nadal jest aktualny. Chodzi głównie o to aby dać miastu szansę aby skorzystać z możliwości jakie da akcjonariuszom związku możliwość korzystania z RZZOK na preferencyjnych zasadach i w związku z tym obniżyć opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Dziś opłata za śmieci posegregowane wynosi 40 zł od mieszkańca Łowicza.

Jest drogo, a powinno być jeszcze o 5 zł od osoby drożej

Patrząc w skali całego miasta w 2025 roku ratusz zapłaci za odbiór i zagospodarowania odpadów blisko 12,4 mln. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, którzy zgodnie ze złożonymi deklaracjami są ujęci w systemie - 22.466 (dane z końca ubiegłego roku, gdy przygotowywano przetarg na wyłonienie firmy, która otrzyma zlecenie na odbiór odpadów), system się nie bilansuje z opłat. Aby tak się stało, stawka za mieszkańca powinna wynieść ponad 45 zł. Oznacza to konieczność uzupełnienia wydatków na odbiór odpadów w 2025 roku na poziomie 1,6 mln zł wprost z budżetu miasta. Aby to zrobić, radni powinni podjąć uchwałę o dopłacie do systemu.

Stąd też już opisywany przez nas pomysł aby wpłynąć na wysokość opłat i skuteczność ich ściągania przez zmianę sposobu jej naliczania. System obecny, wynikający z deklaracji składanych przez właściciela posesji lub lokalu mieszkalnego, można zamienić na system bazującym na rozliczeniu z ilości zużytej wody. System ten przyniósłby prawdopodobnie większą skuteczność w ściąganiu opłat - ale niewielką różnicę w wysokości opłat.

Zakład jednak ma szansę powstać, bo pieniądze mogą wrócić

Myśl o powrocie do Związku Bzura jest związana z prostowaniem się sytuacji związanej z budową zakładu w Piaskach Bankowych, który zajmie się przetwarzaniem odpadów. Członek zarządu związku Przemysław Milczarek powiedział nam, że związek wygrał proces z firmą Strabag, która zeszła z placu budowy zakładu po kontrowersyjnych decyzjach wojewody łódzkiego sprzed kilku lat, w których zakwestionował on ważność udzielonego pozwolenia na budowę. Sprawa ciągnie się 4 lata, a związek zgodnie z kolejnymi wyrokami sądów ma duże szanse odzyskać od firmy 7,7 mln zł.

We wrześniu ruszy natomiast proces w sprawie jaką związek wytoczył Skarbowi Państwa w związku ze stratami poniesionymi po zakwestionowaniu wspomnianego pozwolenia na budowę. Tu gra idzie z kolei o 74 mln zł, czyli wartość inwestycji, z realizacji której Strabag zszedł. Obecnie zaś Związek wystąpił o dofinansowanie budowy zakładu z programu Feniks Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Na liście rankingowej podmiotów, które mają otrzymać dofinansowanie jest na 8. miejscu. Niestety, z mniejszą niż wnioskował kwotą dofinansowania, bo wynoszącą 27 mln zł (starał się o 77 mln zł.).

We wrześniu ruszy proces w sprawie jaką związek wytoczył Skarbowi Państwa w związku ze stratami poniesionymi po zakwestionowaniu pozwolenia na budowę. Tu gra idzie z kolei o 74 mln zł, czyli wartość inwestycji, z realizacji której Strabag zszedł.

Przemysław Milczarek jednak powiedział nam, że niewykluczone, iż kwota ta wzrośnie, bowiem Fundusz wystąpił o zwiększenie finansowania programu. Nadto znajdujące się wyżej na liście rankingowej podmioty mogą zrezygnować z realizacji zadań lub w wyniku przetargów obniżyć kwotę dofinansowania.

Tak czy owak zadanie "Centrum Cyrkularności Bzura – budowa instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych zgodnie z hierarchią sposobów postępowania z odpadami" jest ujęte w planie zamówień publicznych związku na 2025 rok i ma być realizowane w czwartym kwartale roku. Wartość zadania określono na 92 mln zł.

Składowisko także jest możliwe

Niewykluczone więc, że budowa zakładu ruszy, a związek będzie w stanie sfinansować także budowę składowiska odpadów, na co w programie Fenix nie przewidziano środków i jak wynika ze słów Milczarka nie są one przewidywane także w innych programach, które koncentrują się na finansowaniu zadań dotyczących przetwarzania odpadów, a nie ich składowania. Milczarek jednak podkreśla, że przed Związkiem są jeszcze kwestie związane z pozyskaniem środków na dodatkowe wydatki, dotąd nie ujęte. Chodzi np. o zakup śmieciarek, które będą odbierać od mieszkańców miast i gmin znajdujących się w związku odpady i przewozić je do zakładu w Piaskach. Potrzebnych jest minimum 10 takich samochodów, czy system czipowania worków na odpady, aby móc identyfikować ich pochodzenie, zwłaszcza na osiedlach wielorodzinnych.

Potrzebna zgoda radnych

Burmistrz Łowicza Mariusz Siewiera powiedział nam, że aby miasto powróciło do Związku, co jest z jego punktu widzenia jest ruchem strategicznym, leżącym głęboko w interesie miasta, potrzeba przede wszystkim zgody w Radzie Miejskiej wokół tego pomysłu. Bowiem to radni zostaną poproszeni o podjęcie uchwały intencyjnej dotyczącej wstąpienia do związku. Uchwała po pozytywnej opinii wojewody łódzkiego o zwiększeniu liczby członków i akceptacji członków związku (20 rad miast i gmin) wróci na walne zgromadzenie i miasto otrzyma informację o rozpatrzeniu wystąpienia o członkostwo. Wówczas radni podejmą już właściwą uchwałę o wstąpieniu. 

Przemysław Milczarek powiedział nam, że decyzja wojewody i członków związku będzie niemal na pewno pozytywna, bo ten nie zamyka się na nowych udziałowców, zresztą spodziewa się w tym roku podobnego wniosku o przyjęcie w poczet członków z innego samorządu. 

Ile trzeba będzie wpłacić

Wstąpienie do związku będzie dla miasta wiązało się z kosztami, musi wpłacić bowiem wpisowe i roczną składkę członkowską, To dwa razy po 6 zł od mieszkańca. Jednak zgodnie z zasadami określonymi przez związek nie chodzi o liczbę osób ujętych w systemie - 22.466, ale o liczbę osób zameldowanych na terenie Łowicza - 25 431 osób (na koniec 2024 roku). Daje to więc kwotę na start w wysokości 305 tys. zł. Burmistrz nie wyklucza, że kwotę tę trzeba będzie znaleźć w budżecie, np. poprzez rezygnację lub ograniczenie wydatków na jakąś inwestycję. Może się jednak wydarzyć tak, że pojawią się w budżecie wolne środki w całości lub w części w ramach oszczędności po przetargowych.

Uzupełniać zaległości czy nie?

Jest jeszcze składka inwestycyjna. Miasto, a właściwie radni, staną przed wyborem uzupełnienia lub nie uzupełniania składki od momentu wyjścia ze związku do obecnej chwili. Burmistrz jednak w rozmowie z nami zaznaczył, że raczej nie będzie rekomendował tego rozwiązania. Oznaczałoby to bowiem konieczność wygospodarowania z budżetu miasta kwoty ponad 2 mln zł, a na to miasta raczej nie będzie stać. Konsekwencją może być członkostwo miasta na gorszych warunkach niż innych gmin, co przełoży się dla mieszkańców na wysokość opłaty za odbiór odpadów. Ale i tak będą to stawki lepsze niż gdyby miejski system miał funkcjonować poza związkiem.