Na początku kwietnia do łowickiego ratusza oraz Rady Miejskiej wpłynęła petycja w sprawie podjęcia działań zmierzających do uniemożliwienia utworzenia na terenie miasta ośrodka dla nielegalnych imigrantów. Pismo zostało już rozpatrzone.

Petycję złożyła osoba prywatna, związana z Konfederacją. Dokument wpisuje się w działania partii prowadzone od kilku miesięcy. Politycy ugrupowania ostrzegają, że Centra Integracji Cudzoziemców (CIC) tworzone w Polsce, choć według rządu przeznaczone są przede wszystkim dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie, mogą w rzeczywistości zapełnić się nielegalnymi imigrantami z Azji i Afryki. Przypominają przy tym, że obowiązek tworzenia takich centrów wynika z unijnego Paktu Migracyjnego. Konfederacja zwraca uwagę, że w dokumentach brak jest zapisu mówiącego, iż centra mają być przeznaczone wyłącznie dla obywateli Ukrainy.

Legalni - nielegalni: to jest różnica

W samej petycji mowa jest jednak nie o CIC, lecz o ośrodkach dla nielegalnych imigrantów. Czytamy w niej:

„Niniejszym składamy do Rady Miasta Łowicza petycję w interesie publicznym, mającą na celu podjęcie działań w zakresie zapobieżenia tworzenia na terenie miasta ośrodków dla nielegalnych imigrantów – czy to w ramach przyjmowania imigrantów na mocy tzw. Paktu Migracyjnego przyjętego przez organy uchwałodawcze Unii Europejskiej, czy wszelkiego innego rodzaju umów międzynarodowych albo krajowego prawodawstwa. By osiągnąć ten cel, wzywamy samorządowy organ stanowiący do przyjęcia uchwały kierunkowej zobowiązującej samorządową władzę wykonawczą do użycia wszelkich prawnych metod, aby nie dopuścić do utworzenia na terenie gminy jakichkolwiek ośrodków dla nielegalnych imigrantów.”

W uzasadnieniu autor petycji pisze m.in., że nielegalna imigracja jest wykorzystywana przez wrogie Polsce państwa do destabilizacji sytuacji wewnętrznej. Padają także słowa:

„Jesteśmy przekonani, że obcość kulturowa i cywilizacyjna imigrantów, połączona często z głęboką pogardą dla naszych wartości, nieuchronnie zachwieje życiem naszej lokalnej wspólnoty. Przykładów patologicznych konsekwencji masowego przyjmowania imigrantów i tworzenia ich skupisk dostarczają nam takie kraje, jak Niemcy, Francja, Szwecja czy Wielka Brytania. Nie chcemy powielać ich błędów!”

Skarga bezzasadna

Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej w Łowiczu już rozpatrzyła petycję. Trzej radni: Szymon Szaleniec, Tomasz Rudnicki i Robert Wójcik, stosunkiem głosów 2:1 (jeden wstrzymujący się), uznali ją za bezzasadną.

Burmistrz Łowicza, Mariusz Siewiera, powiedział nam, że miasto nie ma żadnych planów utworzenia w Łowiczu ośrodka dla nielegalnych imigrantów. Dodał przy tym, że w Łowiczu funkcjonuje kilka miejsc przeznaczonych dla legalnych imigrantów. Przypomniał, że po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, na terenie miasta powstało osiem punktów zakwaterowania dla rodzin, matek z dziećmi oraz seniorów.

Obecnie miasto prowadzi miejsce zakwaterowania przy ul. Kaliskiej, w dawnym hotelu Zacisze. Drugie prowadzi prywatna fundacja przy ul. Jana Pawła II (w dawnych koszarach), a kolejne znajduje się w budynku po hotelu MWSH-P w Maurzycach.

Pomoc w integracji

Jedyny działający na terenie Łowicza CIC – Centrum Integracji Cudzoziemców Partners – mieści się przy ul. Warszawskiej. Finansowane jest m.in. ze środków unijnych (Fundusze Europejskie dla Łódzkiego 2021–2027, działanie: „Integracja obywateli państw trzecich”). Centrum zajmuje się głównie wsparciem imigrantów z Ukrainy, oferując m.in. pomoc w znalezieniu zakwaterowania (dzięki bazie hostelu w dawnym akademiku), wsparcie w załatwianiu formalności urzędowych, pomoc w znalezieniu pracy, kursy języka polskiego, miejsce spotkań i comiesięczne zebrania integracyjne oraz opiekę dzienną z wyżywieniem dla 20 dzieci w ramach klubiku.

Warto podkreślić, że CIC to nie to samo co ośrodki dla cudzoziemców, do których trafiają osoby po nielegalnym przekroczeniu granicy lub te, które złożyły wnioski o ochronę międzynarodową. W takich miejscach – zarówno otwartych, jak i zamkniętych – przebywają cudzoziemcy, których tożsamość i przeszłość są weryfikowane. Tego typu ośrodki prowadzą instytucje rządowe.

Co przypomniała Marszałek

Burmistrz Siewiera poinformował nas także, że na początku kwietnia do samorządów w województwie łódzkim trafiło pismo od marszałek województwa łódzkiego Joanny Skrzydlewskiej (Platforma Obywatelska). Pismo to ma być odpowiedzią na apele Konfederacji kierowane do lokalnych władz, zwłaszcza że niektóre gminy w Polsce przyjęły już uchwały sprzeciwiające się tworzeniu ośrodków dla nielegalnych imigrantów oraz CIC.

Wystąpienie marszałek Skrzydlewskiej wywołało sprzeciw ze strony polityków Konfederacji, w tym kandydata na prezydenta RP Sławomira Mentzena. W opublikowanym niedawno filmie na mediach społecznościowych Mentzen stwierdził, że Skrzydlewska wywiera naciski na samorządy i grozi im utratą unijnych funduszy, jeśli nie zgodzą się na powstanie CIC na ich terenie. Film udostępniono około tysiąca razy. Jedną z osób, które go udostępniły, jest radny miejski Michał Zieliński (Łączy nas Łowicz).

Burmistrz Łowicza nie zgadza się jednak z tą interpretacją. Jego zdaniem pismo nie ma charakteru groźby, lecz zwraca uwagę na obowiązek respektowania zapisów umowy partnerstwa na lata 2021–2027, podpisanej jeszcze przez poprzedni rząd. Podkreśla, że pismo dotyczy wyłącznie Centrów Integracji Cudzoziemców, a nie ośrodków dla nielegalnych imigrantów – co stanowi istotną różnicę.

W piśmie czytamy m.in.:

„Wytyczne Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej dotyczące realizacji zasad równościowych w ramach funduszy unijnych na lata 2021–2027 mają na celu zapobieganie wszelkiej dyskryminacji ze względu na różne przesłanki, w tym: płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną."

Marszałek zaznacza również, że ocena wniosków o dofinansowanie będzie obejmowała kontrolę, czy dany samorząd lub podległa mu instytucja nie podejmowała działań o charakterze dyskryminacyjnym. W dokumencie czytamy:

„Nieprzestrzeganie zasady niedyskryminacji jest równoznaczne z wyłączeniem możliwości ubiegania się o wsparcie ze środków Unii Europejskiej. W przypadku uchwalenia i utrzymania przez jednostkę samorządu terytorialnego aktów prawnych lub podejrzenia działań dyskryminacyjnych, beneficjenci mogą utracić możliwość uzyskania dofinansowania oraz zostać zobowiązani do zwrotu otrzymanych środków wraz z należnymi odsetkami.”